Pov: Hailie
Aktualnie w naszym domu były koleżanki z klasy Jen,Aris I Tali, Milyaket i Karo, Vincent chciał jakiś nowy obraz do salonu i złożyło się tak,że one go namalują przez swoje umiejętności do malowideł.
Są one bliźniaczkami ale nie są za bardzo podobne, Karo ma jaśniejsze włosy i dłuższe, a Milyaket ciemniejsze i bardzo krótkie,chuj wie,czy ona utożsamia się jako baba czy chłop albo jest nie binarna czy jest helikopterem bojowym. Obraz już namalowały i teraz Shane i Will będą go zawieszać.
- to jak, podoba się?- Zapytała Karo.
-oczywiście,macie talent- odpowiedział jej Vincent
- Ej może coś pogotujemy- zapytałam się dziewczyn,zgodziły się, postanowiłyśmy upiec ciasto i obiad.-Dobra,wiec ciasto na babeczki zrobione jeszcze tylko zrobić obiad- powiedział/a Milyaket. Gdy nagle Shane przyszedł.
- Ej możecie nam pomóc z tym obrazem.
- jasne,tylko co z obiadem- zapytała Tala.
- Dobra Hailie ty nie dasz tam rady więc zostań i nie wiem- powiedziała Jen
- postaraj się nie zabić- dokończyła Aris,po czym poszły, postanowiłam trochę posprzątać, ale po posprzątaniu postanowiłam im zrobić niespodziankę I zaczęłam robić obiad,wybrałam do zrobienia indyka z makaronem,frytkamk i warzywami. Wpisałam sobie przepis w Google i zaczęłam robić, ale niestety źle ustawiłam piekarnik, spaliłam warzywa u zapomniałam o frytkach a makaron zaczął się gotować aż woda się wylewała. Nie wiedziałam co zrobić,wszystko było spalone i wszędzie zaczął unosić się dym,bałam się,zaczęłam się trząść, łzy zaczęły mi lecieć hektolitrami z oczu,zaczęło mi się kręcić w głowie I robić czarno przed oczami,serce mi byli jak oszalałe, nie wiedziałam co zrobić gdy nagle straciłam przytomność upadając z wielkim hukiem na podłogę, ostatnie co usłyszałam to głos dziewczyn.
- kurwa co ty odpoerdolilas- krzyknęła Aris.
- japierdole co tu się dzieje- powiedziała Milyaket.
Gdy nagle Tony wbiegł do kuchni popychając przy tym Jen,wziął mnie na ręce wbiegając do salonu kładąc na kanape, obudziłam się kaszląc.
-Tony...-szepnęłam otwierając oczy.
- ci...malutka już spokojnie..- powiedział gładząc mnie po policzku.
-Boże zaczyna się...-powiedziała Tala
-dziękuję...jesteś moim bohaterem...- szepnęłam.
-nie ma za co księżniczko..zawsze do usług-powiedział po czym pocałował mnie czule,oddałam szybko pocałunek.
- Boże co to jest, patologia...sorry ja wychodzę,do zobaczenia w szkole- powiedziała Karo po czym razem z Milyaket wyszły.
- Kurwa stop!- krzyknęła Jen.____
Moje dobre Koleżanki pobłagały mnie żebym je dodała więc dodałammm♡♡♡
CZYTASZ
Rodzina Emosów Shoty (Ver.Tony)
Teen Fiction⛔️ROZDZIAŁY NIE BEDĄ WSTAWIANE CZĘSTO (sr czasu zbytnio nie mam i pomysłów)⛔️ ❗️PARODIA❗️ Witaj śmiertelniku, chcesz się zcringować,zabić,pośmiać z mojej wyobraźni,uleczyć Daddy issues lub żeby psycholog złożył zakaz zbliżania się? Skoro tak, to ta...