18. kino

16 2 0
                                    

Pov:Hailie
Szłam sobie korytarzem gdy usłyszałam śmiechy i rozmowę,rozpoznałam te głosy,to była Tala I Jen,w sumie wiadomo bo Aris poleciała do Turcji,postanowiłam podsłuchać ich rozmowę,były w pokoju Jen.
-to pojedziemy pociągiem i na spokojnie zdążymy na film- powiedziała Tala.
Omg,film? Bardzo chciałam iść na film!
-jeszcze możemy zajść do sklepu po żarcie-dodała Jen.
-to ja mogę kupić bilety a ty mi kupisz popcorn karmelowy.
-okayy
Popcorn? Kocham popcorn! Otworzyłam dzwi z hukiem i weszłam uradowana do pokoju Jen.
-świetny pomysł!
-kurwa moje dzwii! Hailie!-krzyknęła Jen
-nie no japierdole...-załamała sie Tala.
-już się nie mogę doczekać!-krzyknęłam

Szliśmy już do kina jedząc lody.
-to na jaki film idziemy?-zapytałam
-w głowie się nie mieści 2-odpiwiedziała mi Jen.
-omggg,chciałam na to iść!-cieszyłam się ze pójdę z dziewczynami do kina,ale jedno mi nie dawało spokoju,czemu się mnie nie zapytały czy chce też iść? Na pewno nie dlatego,że robię wszystko co nie podoba się dziewczyną,nie wiem o co chodzi. Weszłyśmy do kina i usiadłyśmy na fotelach.
-to ja idę kupić popcorn- powiedziała Jen. Chciałam się jej coś spytać ale bałam się ale postanowiłam spróbować.
-J-J-J-J-J....
-no powiedz- powiedziała Tala kończąc loda.
-A-A....kupisz mi....n-naczosy....I...Cole....-zawstydzona odwróciłam głowę I zakrylam się wlosami.
-wow ty chcesz jeść?-zaśmiała się tala.
-dobra kupię,chodź-pociągnęła mnie Jen za rękaw.
Kiedy stałyśmy przy kasie Jen się mnie coś zapytała.
-Hailie,a masz może karte?
-mam! A co?-zapytalam zaciekawiona.
-A...bo chce ją potrzymać.
-Janse! Już Ci daje- dalam Jen kartę.
-I....idź do Tali zapytać sie.
-co się zapytać?-byłam zaciekawiona,co się zapytać?.
-Ile waży dźwięk i ile kalori ma myślenie.
-c-co....myślenie ma kalorie...?
-po prostu idź.
-okiiii! Jasne Jenusiu.
-przestań.
Pobiegłam w podskokach do Tali.
-Talusiu! Ile waży dźwięk?.
-co
-ile kalori ma myślenie.
-...co Ty pierdolisz.
Po chwili podeszła Jen z jedzeniem.
-proszę,Hailie,twoja karta.
-dziękiii Jen,fajnie się ją trzymało?
-po prostu zajebiscie...dawaj mi ją częściej-powiedziała Jen z uśmiechem po czym napisała coś na telefonie,Tala dostała powiadomienie i przeczytała i próbowała powstrzymać śmiech.

Aktualnie leciała bajka,była część gdzie Railey miała atak paniki...podczas oglądania tego,zaczęło mi się robić słabo,serce mi mocno biło i zaczęłam się pocić,chyba...dostałam...a-ataku p-p-paniki....na pewno przez tą bajkę...jest straszna...boję się...
-Em...hailie?-powiedziala do mnie tala.
Ale ja byłam za bardzo skupiona na filmie,cała się trzęsłam,nie mogłam nic powiedzieć,zaczekam ryczeć.
-Jezu co ci-zapytała się mnie Jen.
Panikowalam,nie wiedziałam co zrobi gdy nagle usłyszeliśmy krzyk,
-o nie....-powiedziała Tala,film się zatrzymał gdy nagle z sufitu zaskoczył tak....Tony.....
-A ten kurwa co tu robi- powiedziała Jen
-czemu on zawsze wie gdzie jesteśmy- dodała Tala.
-T-T-Tony.....-powiedziałam.
-spokojnie księżniczko! Jestem tu! Nic ci nie grozi!-krzyczał po czym podszedł I mnie przytulił.
-d-dziekuje....Ale s-skad wiedziałeś gdzie jestem.
-Ja zawsze wiem gdzie jesteś-przytulal mnie mocno,kocham go....oh...UwU.
-nie no Jen wychodzimy-powiedziala Tala wstając z siedzenia i zaczęły schodzić że schodów.
-na szczęście i tak zapłaciłam kartą Hailie-dodała kiedy były na samym dole.
-Tony....-złożył na moich ustach pocałunek,głęboki.
-udław cię się!-krzyknęła Jen I wyszła z Talą.


_____
Ta da,wiem mam super wyobraźnię,szczerze,w końcówce nie mogłam już i napisałam tak szybko "złożył na moich ustach pocałunek,głęboki" bo już nie mogłam pisać szczegółów xD nie tylko wy macie zrytą psychę.

Rodzina Emosów  Shoty (Ver.Tony)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz