Dwa dni później
- Alek, Alek – szturchnął chłopaka Wiktor – Znowu siedziałeś tu do nocy?
Klis rozejrzał się półprzytomnie. Chwilowo nie wiedział, gdzie jest i po co. I nagle wszystko do niego dotarło. Rozmowa w karetce z Gabrysiem, wezwanie i...to. Niepokoił się o tego chłopaka jak o młodszego brata. Wiedział, że Nowak ma biologicznego brata, ale on sam był schorowany. Po co mu dokładać?
Teraz znów próbował ściągnąć go z powrotem. Dla Britney. Wiedział, że ta dwójka się kocha tylko żadne nie umie o tym powiedzieć. Sam, po przygodzie z Roksaną i napadzie na Bronkę (a potem jego samego) liczył na małe co nieco, ale po pojawieniu się tego całego Sławka poczuł, że jednak chyba nie będzie mu dane spędzić z Bronką życia. A teraz zdarzyła się ta sprawa z Gabrielem i pomyślał, że w sumie może to przekona Julię, kto jest jej najbliższym przyjacielem.
A szczerze mówiąc, to wolał by to był Nowak niż Sławek. Jak nie Daniel, to Sławek. Każdy z nich nie jest godzien Broki. Nie wspominajmy już o Grzegorzu po którym dziewczyna musiała się dość szybko pozbierać. Za szybko.
- No tak – powiedział Alek – On mnie słyszy.
- Zapewne – powiedział Wiktor – I pewnie uważa to samo co ja: połóż się chłopaku. Bo niedługo znów będzie pół obsady leżeć na OIOM a pewnie zabraknie dla nas łóżek.
- To mam wziąć wolne? – zapytał się Alek – Martyna nie będzie zadowolona.
- Piotr pojeździ za Ciebie, a ty pomożesz dr Górskiej w Triage. W międzyczasie i tak pewnie tu zajrzysz. – spojrzał na chłopaka przenikliwym wzrokiem.
- A ten jego ... tu nie zajrzy? – zapytał Alek – Wie pan, jemu nie trzeba dodatkowego bólu i strachu.
- Nie wiem, ale uczulę pielęgniarkę, by go nie wpuszczała. I tak pewnie po tym, co powiedziała Olga, raczej się tu nie pojawi. Idź się przebierz i na SOR.
- Mam założyć te różowe ciuchy? – spytał z powątpiewaniem Alek pomny stroju Piotrka. Gdyby sytuacja z Nowakiem nie byłaby tak poważna to pewnie dogryzłby Strzeleckiemu.
- To jest wiśniowy – powiedział Wiktor i po chwili powiedział z uśmiechem – Piotrek też miał obiekcje. W sumie dobrze mu zrobiła praca w Triage. – obaj mężczyźni wyszli z Sali i zaczęli iść w kierunku SOR-u.
- On to akurat jest chyba najlepszym z Pana wychowanków. Wszystko wie. Więc po co mu praca na SOR? Kwestia jego związku z Martyną?
- Nikt nie wie wszystkiego, Alek. – odparł Banach spokojnie udając przy tym, że nie słyszał uwagi pod adresem Piotra - Cały czas się wszyscy uczymy. Ja idę spać, a ty idź do Dr Górskiej. Nie pozwól aby Generał Górska czekała – to powiedziawszy uśmiechnął się złośliwie.
Tymczasem 23 S jechał do pozornie banalnego wezwania. Góra był zły, bo uważał, że za pewne wezwania pacjenci powinni płacić co najmniej minimalną krajową a nie skromne 1500 zł. No ale ból zęba od tygodnia też przecież może być stanem zagrażającym życiu. Dla otoczenia. W końcu woń popsutego zęba niejednego człowiek mogła powalić na kolana. Już raz miał taki przypadek – studenta medycyny.
Britney siedziała jak struta, bo pokłóciła się ze Sławkiem o chłopaków. Facet ewidentnie chciał ją mieć dla siebie – tak jak Grzegorz kiedyś. Powiedziała, że musi wszystko przemyśleć. WSZYSTKO. Basia siedziała jak na szpilkach, bo znów zostawiła Tadzika pod opieką Adama. Nie ufała mu. Nie wiedzieć czemu. Po prostu dzień jak co dzień. W 26 S też wszyscy mieli wisielcze humory – Anka martwiła się o Renatę, dziewczynę swojego syna, której stan psychofizczny był po prostu zły. Miała wypadek i bała się, czy będzie mogła chodzić. Czarek zamknął się w sobie – obwiniał się, że nie pomógł tak jak powinien. Owszem zrobił od razu pierwszą pomoc, ale chłopak czuł niedosyt. Piotr miał kryzys w małżeństwie spowodowany obecnością Karoliny. Wprawdzie na szczęście nic nie wyszło, ale Basia traktowała go gorzej niż Wiktor Nowaka po tej sprawie z Niną.
CZYTASZ
Przyjaźń kiedyś może stać się miłością
Short StoryNatchniona poszukiwaniami ojca przez naszego ulubionego ratownika oraz odcinkiem 495 postanowiłam przedstawić swój wariant znajomości Olgi i Alberta.