Rozdział 17

99 4 21
                                    

DWA TYGODNIE PÓŹNIEJ

Alek obudził się po imprezie z Romkiem, Kubą i Beniem w dość dobrym nastroju. Trochę im brakowało Nowaka. Liczyli, że wkrótce będzie on mógł imprezować z nimi. No w miarę możliwości. Na razie jednak przeciągał się zadowolony. Miał dziś na 10, więc zdąży się ogarnąć. Spojrzał leniwie na telefon i zobaczył: 4 nieodebrane. JULITA.

Szczerze mówiąc zastanawiał się jak on w to wszystko się wpakował. Dziewczyna podobała mu się i była dość troskliwa, ale jednocześnie czasem taka...nieprzewidywalna. Choć nie kontrolowała go jak Roksana. W zasadzie dawała mu wolną rękę. Widocznie uznała, że kontrolowanie nadmierne partnera powoduje, że chce on się zerwać z uwięzi.

Z drugiej strony, co Strzeleckiego skusiło by zerknął na Karolinę? W końcu Martyna nie stosowała wobec niego reżimu. Chyba? Oprócz tych idiotycznych zawieszeń. Raz za drobne naprostowanie Lisickiego,
a drugi za tą akcję, gdy zostawili go a sami pojechali z pacjentką. Naprawdę powody godne zawieszeń. To już ten cały Bieliński miał rację...Wtedy. Przecież chodziło o dobro pacjenta. A właśnie co do Karoliny. I ona i jego Julita nie lubiły się. Nie wiedział, co jest tym spowodowane, bo przecież Julita była słodka jak... pianka. Jak można było jej nie lubić. Może momentami bywała przerażająca. Z drugiej strony Karolina też miała swoje za uszami. Podobno się nawet kiedyś prawie pobiły o pacjenta. Nie wiadomo było co to za pacjent, ale podobno Lisicki w tym ucierpiał próbując rozgonić dwie wściekłe niewiasty – pielęgniarkę i ratowniczkę. Potem Alona, świeżo przyjęta pielęgniarka z Ukrainy, oświeciła go, że Karolina źle założyła wkłucie i ciężko było zatamować krwawienie, bo pacjent przyjmował leki na rozrzedzenie. Nie był na tym wyjeździe, to nie mógł jej patrzeć na ręce. Julita jej na to zwróciła uwagę, i po odprawieniu pacjenta na właściwy oddział, poszła za Wojtasek do karetki. Chciała wyjaśnić tą sytuację. Za nią poleciał zaaferowany Dobromir, który miał złe przeczucia. Choć nie wiedział, czy to o Julitę ma się bać, czy o Karolinę. Dziewczyny zaczęły się kłócić i w końcu poszarpały się za włosy. Dobromir podbiegł i dostał łokciem w nos. To był rykoszet od Karoliny. Podobno. Julita widząc zranionego lekarza założyła chwyt Karolinie i powiedziała wprost, że ma się ogarnąć i wziąć na klatę to, że popełniła błąd. Karolina tylko odklepała i powiedziała...że jeszcze się policzą.

- Nie spodziewałem się po tobie niczego dobrego, Wojtasek – mruknął lekarz ściskając skrzydełka nosa. Julita położyła mu wkład żelowy na kark.

- A ty co? Dobry duch się odezwał – odpyskowała mu Karolina – Nie zapominaj, że to ty podniosłeś na mnie rękę.

- Wiesz... każdy miewa zaćmienie umysłu. – mruknął Lisicki – Cokolwiek chciałem od ciebie, to już dawno uległo zapomnieniu.

- Ja pamiętam – powiedziała wkurzona dziewczyna.

- A ja przypominam, że to nie ja próbowałem rozwalić małżeństwo Strzeleckich. - wytknął jej oschle. Zauważył, że krew już przestała lecieć. - Tym razem ci się upiecze. Nie chcę, by Julita też miała przerąbane. Ale spokojnie... - zapowiedział jej z jadowitym uśmiechem. – Jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa.

W międzyczasie Wiktor z Alkiem, który już doszedł do siebie na wezwaniu oraz Kubą był na wezwaniu u dziadka, który miał problemy z wnuczką. Czternastolatka nie chciała z nikim rozmawiać, była osowiała i wiła się z bólu. USG wskazało na ciążę pozamaciczną. Chłopaki zapakowali dziewczynę do karetki. Dziadek pojechał z nimi. Okazało się, że dziewczyna padła ofiarą molestowania i gwałtu kolegi z klasy. Film z akcji miała na telefonie, bo ktoś życzliwy jej to wysłał. Na dodatek dostała drinka z niespodzianką. Lekarze mieli trudności by ją ustabilizować. Na SOR Lisicki od razu przekazał ją Homolce, który działał
i robił wszystko, by dziewczyna przeżyła i mogła być w przyszłości matką. Wiktor zauważył, że Lisicki jest jakiś zmarsowiały i postanowił zagadać. W końcu był już częścią jego rodziny. Czuł się jakby odpowiedzialny za niego. Ale tylko...jakby.

Przyjaźń kiedyś może stać się miłościąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz