Rozdział 11 Plan B

249 23 0
                                    


Po powrocie do domu chciałam porozmawiać z Lucą, ale jeszcze nie wrócił z panią Estellą do domu, więc w tym czasie posprzątałam dom, przygotowałam posiłek dla podopiecznej i za pamięci naszykowałam leki, które po przyjeździe musi koniecznie zażyć, aby nie przeminęła ich godzina. 
Spodziewałam się, że po moim powrocie będą już w domu, a tymczasem dość mocno się przedłuża, mam nadzieję, że wyniki badań pani Estelli wyszły prawidłowo, ponieważ zaczynam się martwić. Z kontrolnego badania zrobiła się kilkugodzinna wizyta w klinice. Ostatnio skarżyła mi się na większy ból pleców, ale jedyne co mogła zrobić, to podać jej leki przeciwbólowe i delikatnie ulżyć w nocnym bólu. Przyznam, długo walczyłyśmy, żeby moja podopieczna mogła, choćby na troszkę się zdrzemnąć. Praktycznie całą noc przy niej chodziłam, podkładałam poduszeczki pod plecy, koce, co ja nie próbowałam wymyślić razem z jej przyjaciółką. Finalnie pani Dolores zmusiła ją, prawie że groźbą, aby pojechała dziś do lekarza. Dzisiaj miała wyjechać i wrócić do domu w Nowym Yorku, ale przypuszczam, że przed tym dopilnowała jeszcze osobiście, czy Luca nie da się zmanipulować babci i rzeczywiście zaprowadzi ją do lekarza. 
Dochodziła godzina 18:00, kiedy staruszka wróciła do domu. Ku mojemu zaskoczeniu w progu nie ujrzałam siwowłosej kobiety w towarzystwie tylko wnuczka. Obok nich szedł mężczyzna w średnim wieku o lekko siwiejących już po bokach brązowych włosach. Dopiero po chwili połączyłam fakty, kiedy bliżej mu się przyjrzałam. Był to ten sam mężczyzna, którego widziałam z motocyklistą przed domem na Brooklinie - ojciec Luca. Ciekawe, co go tutaj sprowadza. Sądząc po niezadowolonych minach pani Estelli oraz jej wnuczka, podejrzewam, że nic dobrego. Z tego co mi opowiadali, zdążyłam wywnioskować, że oboje nie przepadają za jego osobą. Wyrządził im dużo krzywd. Co prawda nie fizycznych, ale psychiczne bolą równie mocno, a czasem nawet bardziej, ponieważ ciało z czasem się wygoiło, blizną znikną. Natomiast skazy na psychice pozostaną na długie lata. Tutaj między tą trójką widzę duże napięcie emocjonalne. Zapewne zbyt dużo żali wylało się w przeszłości, aby teraz puścić je w niepamięć. 
Przywitałam się i chciałam pomóc pani Estelli się rozebrać, ale zostałam wręcz odepchnięta przez jej syna, który dodatkowo zmierzył mnie z pogardą. Teraz już nie mam żadnych wątpliwości, dlaczego własna matka postanowiła nie utrzymywać kontaktów ze swoim dzieckiem. Mało przyjemny człowiek, ale to już rzuca się na pierwszy plan, wystarczy przyjrzeć się jego wyniosłej postawie. 
Nie ingerowałam więcej, odsunęłam się, nie chcąc, by staruszka czuła się niekomfortowo. Szczególnie kiedy podeszłam do niej w salonie, żeby podać jej leki, zanim minie godzina i w odpowiedzi od jej syna otrzymałam zdanie, że zapewne faszeruję ją jakimiś świństwami, żeby później zdobyć jej zaufanie i przejąć jej spadek. W pierwszej chwili myślałam, że się przesłyszałam, ale kiedy wyrwał mi z ręki kubeczek z jej lekami, utwierdziłam się w przekonaniu, że nie żartuje. Oczywiście pani Estella natychmiast zganiła swojego syna za sposób, w jaki się do mnie odnosi, ale nie wziął tego zbytnio do siebie, ponieważ zaraz przegonił mnie z pomieszczenia. Uprzejmość, wręcz roztacza się dookoła niego. W innych okolicznościach już dawno bym się odezwała i zwróciła uwagę na niestosowne zachowanie, ale nie jestem u siebie, więc pozostaje mi zacisnąć zęby i powstrzymać się od uwag. 
Luca przyszedł do kuchni przeprosić mnie za jego opryskliwość względem mnie, ale nie uważam, że to on powinien się wstydzić, więc nie przyjęłam tych przeprosin. 

-Wymyślił sobie, że zabierze babcię na wspólne wakacje z jego rodziną - szepnął mi do ucha motocyklista. -Zwyczajnie ma chrapkę na babci spadek. Niepotrzebnie się łudzi, babcia nic mu nie da - wyjaśnił.

-Ale chętnie zagra mu na nosie? - zasugerowałam, przyglądając się skaczącemu dookoła kobiety mężczyźnie.

-Widzę, że wystarczyła chwilą, abyś oceniała całą sytuację. Dobra jesteś - zaśmiał się, szturchając mnie łokciem. 

W pogoni za wiecznościąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz