19

331 29 2
                                    

Uwaga! Będzie wzmianka o aborcji!

⌘⌘⌘






Ciężko było Taehyungowi ukryć przygnębienie ostatnią rozmową z Jeonggukiem. Miał rację z jego wiecznymi zachciankami i wykorzystywaniem alfy do nich. Nie było mowy o buzujących hormonach w trakcie ciąży, ponieważ ledwo się ona zaczęła. Nawet nie chciał się tym tłumaczyć. Zwyczajnie zachowywał się nie fair wobec swojego przyjaciela.

Siedział na łóżku w swojej sypialni, a przed sobą miał stary album ze zdjęciami z czasów liceum i studiów. Wszystkie zdjęcia były przepełnione wspomnieniami. Każde kolejne było ze starszych lat, dzięki czemu widać było ich dorastanie. Omedze dziwnie było patrzeć na Jeongguka bez tatuaży i kolczyka w wardze. Tak samo było z farbowanymi włosami u siebie. Dawno nie farbował. Może powinien?

Im dalej przeglądał zdjęcia, tym więcej było Joohyuka, zaś Gguka mniej. A jeśli był, to w jego oczach był widoczny smutek. Omega przygryzł wargę. Oczy mu się zaszkliły na myśl o ciągłym krzywdzeniu swojego najbliższego przyjaciela swoją głupotą oraz ślepą miłością do innego alfy. Palcami przetarł oczy, po czym dłoń położył na swój brzuch. Czuł do siebie żal za tak pochopną decyzję związaną z dzieckiem. Co, jeśli faktycznie Nam odrzuci go po narodzinach dziecka? Zostanie samotnym tatą? W przyszłości wytłumaczy dziecku, że był za młodu głupi i naiwny?

Nagle jego myśli przerwał dźwięk dzwoniącego telefonu. Sięgnął po urządzenie, leżące obok niego. Zdziwił się nagłym połączeniem ze strony Joohyuka, choć znów namiastka nadziei powróciła w nim.

Ewidentnie potrzebował wylania na siebie zimnej wody, by przebudził się z bańki, w jakiej żył i karmił go model.

– Cieszę się, że ciebie widzę, wiesz? – powiedział alfa, przyciągając do siebie Taehyunga. Omega położyła dłonie na jego klatkę piersiową z uśmiechem. Przygryzł wargę szczęśliwy. Po prawie miesiącu znów mógł zobaczyć mężczyznę, za którym tęsknił.

– Ja też. Nie wiesz, jak tęskniłem – westchnął z lekką ulgą. Lekką, ponieważ nie czuł się w pełni spokojny w towarzystwie Joohyuka jak kiedyś. O ile w ogóle czuł się przy nim komfortowo. Trzeba od tego zacząć, zanim można przejść do dalszych odczuć ciężarnej omegi.

Model złożył pocałunek na ustach Taehyunga, by po chwili przedłużyć go poprzez powolne muskanie swoich warg o siebie. Pocałunkami zjechał niżej do szyi omegi. Zaciągnął się słodkim zapachem, który był silniejszy dzięki ciąży. Pomimo tęsknoty, jaką odczuwał grafik, myślami był w oddali od obecnej sytuacji. Pojawiała się w nim wątpliwość oraz poczucie winy. Nie wiedział, czym było to spowodowane. Zdradą Joohyuka czy przywołaniem słów swojego przyjaciela i to, jak bardzo go krzywdził?

Nieświadomie starał się odsunąć od alfy. Przez jego uparcie nie mógł wyplątać się z jego uścisku, z tego powodu odsuwał do tyłu głowę, a dłonią odpychał tą Joohyuka, który na siłę dłużej go całował.

– Joohyuk... Puść mnie... – westchnął cicho Taehyung. Gdy dłońmi wzmocnił uścisk na jego talii, popchnął alfę na tyle mocno, żeby oddalił się od niego całkowicie. – Czego nie rozumiesz w „puść mnie"? – zapytał. Poprawił swoją koszulkę, po czym przeszedł do kuchni. Wyjął z szafki szklankę i nalał sobie do niej wody. Zaczął żałować, że zaprosił Joohyuka do siebie. Ręce zaczęły mu się trząść ze stresu.

Make it Right | TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz