22

392 29 5
                                        

Nigdy w swoim życiu Taehyung nie spodziewał się, że będzie szukał ubranek dla dziecka w piątym miesiącu ciąży. Większa ilość wolnego czasu spotęgowała jego siedzenie przy laptopie i czytaniu różnych ciekawostek dotyczących ciężarnych osób. Wyszukiwał każde niepokojące objawy, sposób mowy w stronę najbliższych i specyficzne zachcianki. Łączył ze sobą składniki jedzenia, jakich normalnie by nie zjadł, a w tym momencie były rarytasem.

Zmierzali z Jeonggukiem w stronę sklepu z odzieżą tylko dla dzieci. Taehyung wcześniej ją wyszukał i niemalże zauroczył się chwilę po wejściu na stronę internetową. Małe ciuchy we wzorki lub akcesoria wprawiły go w zachwyt. W drodze na miejsce przeglądał ich oferty specjalne na stronie i pokazywał alfie, gdy stawali na czerwonym świetle, aby też zobaczył.

Nie zwracał uwagi na opinię Jeongguka. Wygląd był istotny, mający w sobie określenie "urocze". Końcowe zdanie miała omega.

– Chciałbym, żebyś z taką fascynacją oglądał moje projekty dla klientów jak na te ciuszki dla dziecka – zaśmiał się. Tae jedynie przyznał mu rację. Nie przeglądał niczego dokładnie, a w tym momencie patrzył na każdy szczegół.

– Narzekasz. Też są ładne. – Przewrócił oczami. Mimo to uśmiechnął się. Poprawiająca się relacja z alfą była wynagradzająca za jego zmienne ciążowe humorki.

Ujrzawszy logo sklepu dziecięcego, niemalże wyrwał się z siedzenia. Parkowanie wydawało mu się być wiecznością. Nie chciał tracić więcej czasu na proces zamykania auta na klucz i spaceru Jeongguka. Kiedy po dotarciu nastąpiła cisza od silnika, rozpiął szybko pasy i w pośpiechu wyszedł z pojazdu. Skierował się do wejścia sklepu. Nic dziwnego, że chwilę po wejściu, wnętrze go zachwyciło. Zaświeciły się omedze oczy na widok wszystkich ciuchów, dekoracji do pokoju lub akcesoriów. Przejrzał pierwsze wieszaki tuż przy wejściu z szerokim uśmiechem.

– Szybko stąd nie wyjdziemy, nie? – zapytał alfa, dołączając do przyjaciela. Patrzył na niego z miłością w oczach. Powoli poczucie winy zżerały go przez niewiedzę omegi. Wewnętrzna alfa rozrywała go od środka, bowiem chciała, by ukochany był świadomy, że to ich syn, a nie jego i Joohyuka.

– Nie ma opcji – odpowiedział z powagą w głosie. W ręku trzymał już dwa ubranka. Zauważywszy koszyk do zakupów, wziął jeden ze sobą, wsadził rzeczy do środka i podał je Jeonggukowi.

Chwilę potem podeszła do nich uśmiechnięta ekspedientka. Z góry spodziewali się w jakim celu.

– Dzień dobry. Pomóc w czymś państwu? Szukacie czegoś konkretnego dla waszego dziecka? Jeśli państwo nie znają płci dziecka to mamy do zaoferowania neutralne ciuszki. – Odezwała się, zasypując ich pytaniami bez dania możliwości odezwania się. Taehyung starał się wyprowadzić ją z błędu, lecz kobieta nie zdawała się przyjmować odmów.

– To nie nasze dziecko, naprawdę. – Odparł zakłopotany. Powoli tracił cierpliwość. Tym bardziej irytowała go cisza ze strony Jeongguka, ponieważ nie wydobył z siebie ani jednego słowa, by wesprzeć Taehyunga.

– Nie musi pan się tego wypierać. Rozumiem jaka to niekomfortowa, nowa sytuacja dla państwa. Wpadki też się zdarzają – zaśmiała się krótko. Tae nie mógł uwierzyć, że beta była tak uparta. Miała naprawdę specyficznych klientów, skoro nie docierało nic do niej.

– Dobra, nie będę już się kłócił. Nie potrzebujemy pani pomocy. Najwyżej podejdziemy, jeżeli będzie coś nie tak – zapewnił. Była słyszalna rezygnacja w jego głosie. Nie chciał więcej denerwować się, ponieważ wiedział, że nie było to wskazane. Zagrożenie zdrowia dziecka było ostatnią rzeczą, jaka w tym momencie była mu potrzebna.

Pracownica sklepu odeszła od nich, dzięki czemu mogli dalej przeglądać ubrania. Taehyungowi ode chciało się robić tutaj zakupy. Cała energia przeszła na dyskusję z ekspedientką. Następnym razem przygotuje formułkę, aby być przygotowanym na podobne nieprzyjemności.

– Dlaczego mnie nie broniłeś? – zapytał, gdy byli z dala od innych klientów przy półkach z zabawkami.

– Nie wiem – odpowiedział krótko. Taehyung zmarszczył brwi. Nie spodobała mu się taka odpowiedź na tak ważną rzecz.

– Jak "nie wiesz"? Mogłeś chociaż raz zgodzić się ze mną i by odpuściła! A stałeś jak kołek dla ozdoby i nic z tym faktem nie zrobiłeś – westchnął. Był zawiedziony zachowaniem alfy. Nie spodziewał się takiego braku wsparcia z jego strony.

– Po prostu... Uważam, że nie ma sensu kłócić się z pracownikami sklepów z odzieżą dziecka. Przychodzi tu mnóstwo par. Jesteś ciężarną omegą z alfą. To daje jednoznacznego wydźwięku, więc lepiej machnąć na to ręką. Teraz tylko zdenerwowałeś się i nie wyszło to na dobre, prawda? – odparł po chwili zastanowienia. Musiał go przekonać tym sposobem niżeli powiedzieć prawdę. Nawet jakby faktycznie nie był ojcem dziecka to i tak by nie zaprzeczał. Przynajmniej raz miałby poczucie bycia w związku z Taehyungiem.

– Może masz rację... Nie pomyślałem o tym w ten sposób. – Powiedział Taehyung. Szkoda było jego nerwów, szczególnie będąc w ciąży. W innych okolicznościach kłóciłby się dłużej niż kilkanaście minut temu.

Wyjaśnienie sobie sytuacji polepszyłą ich humory. Zaczęli iść dalej między alejkami sklepu z lżejszym sumieniem. Tym razem Jeongguk chętniej udzielał się w wybieraniu ciuchów dla dziecka. Oczywiście za zgodą Taehyunga. Był mile zaskoczony każdym przyjętym ubraniem. Kiedy omega zgadzała się na jego propozycję, na jego twarzy pojawiał się szeroki uśmiech. Był niesamowicie szczęśliwy. Coraz bardziej brała go ochota na powiedzenie całej prawdy Taehyungowi. Chciał wspólnie cieszyć się tą chwilą ze świadomością, że obaj wiedzieli o ich dziecku a nie tylko on.

Po dwóch godzinach chodzenia między alejkami i wybierania różnych rzeczy, przeszli do kasy z pełnym koszykiem. Podawali wszystko po kolei sprzedawczyni, a ona pakowała im to do torby. Kiedy skończyła, podała cenę i Jeongguk wyszedł z inicjatywą zapłacenia za całość.

– Załóżmy, że to prezent – wytłumaczył. – W końcu ktoś musi być... cool wujkiem, który daje prezenty – z trudem wypowiedział drugą część swojej wypowiedzi. Gula w gardle rosła a w klatce piersiowej zrobiło się ciasno.

Pożałował swoich słów, gdy Taehyung z uśmiechem podziękował i przyznał mu rację.





⌘⌘⌘

Dzisiaj wyjątkowo krótszy rozdział. Następny z pewnością będzie dłuższy, zważywszy na szykującą się dramę. 

Miłego dnia/wieczoru!

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 24, 2024 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Make it Right | TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz