Chwilę wcześniej.
Kiyoka spojrzał na Aratę, który spóźnił się na spotkanie.
- Spóźniłeś się.
- Tak, przepraszam za to.
Arata usiadł na sofie w recepcji, a jego uśmiechnięta twarz nie zdradzała nawet najmniejszego poczucia winy.
- Masz niezły tupet pojawiając się z opóźnieniem.
Ich spotkanie nie było szczególnie ważne. Narzekanie na kilkuminutowe opóźnienie mogło być nierozsądne, ale Kiyoka i tak był zirytowany.
- Nie mam żadnych wymówek. Upał sprawił, że byłem trochę nieostrożny.
- Nadal chciałbym usłyszeć powód, jeśli jakiś masz.
- Zaszło pewne nieporozumienie z mojej strony. Słyszałem, że nie masz dziś służby, Komandorze Kudou, więc najpierw odwiedziłem twój dom.
Kiyoka rozszerzył oczy ze zdziwienia.
Rzeczywiście miał dziś mieć wolne od pracy. Jednak w obliczu wciąż niejasnych ruchów duchów z Miejsca Pochówku, nie mógł pozwolić sobie na odpoczynek. W związku z tym zrezygnował z dni wolnych, aby przyjść do pracy.
Założył, że jego instrukcje zostały odpowiednio przekazane Aracie.
- Rozumiem, ktoś musiał zapomnieć cię poinformować.
Wyglądało na to, że nie tylko ludzie Kiyoki na ziemi popadli w chaos, ale także Ookaito i Ministerstwo Cesarstwa.
Kiyoka westchnął.
Nie pamiętał, kiedy ostatnio spędził czas w domu. Zamiast tego wracał na moment wieczorem, aby odpocząć przez krótką chwilę, po czym wracał na posterunek w środku nocy i wracał do domu dopiero następnego wieczoru.
Widzenia dziwnej lalki, spotkania z duchami... i inne tego typu doniesienia. Duża liczba relacji naocznych świadków i skarg, bez względu na to, czy dotyczyły one Miejsca Pochówku, czy jakiejś innej istoty, sprawiała, że jednostka Kiyoki miała pełne ręce roboty. Odpowiadali na całą gamę raportów jeden po drugim, a następnie oddzielali ziarno – mocne informacje – od plew i zbierali dowody w razie potrzeby. Zgłaszanie wszystkich najdrobniejszych szczegółów wyższym przełożonym było obciążające.
Mimo to, nadal priorytetowo traktował wysyłanie swoich podwładnych do domu lub zmuszanie ich do robienia przerw, co zamiast tego nakładało coraz większy ciężar na barki Kiyoki. Było to w dużej mierze źródłem jego rozdrażnienia.
Wstydził się, że bycie zajętym może go tak irytować.
- Cóż, to w zasadzie wszystko. Tak, poznałem też twoją narzeczoną, Komandorze.
Kiyoka poczuł, jak drgnął na to zdawkowe wspomnienie. Arata uśmiechnął się ze złośliwym i kpiącym błyskiem w oczach.
- Przyjęła mnie uprzejmie. Nie dziwię się, że wybrałeś tak fantastyczną osobę na swoją narzeczoną.
- Czy to sarkazm?
- Wcale nie, tylko stwierdzam fakt... Biorąc to pod uwagę, chociaż zdaję sobie sprawę, że to może nie być moja sprawa, z całego serca nie pochwalam traktowania tak wspaniałej kobiety w sposób, w jaki teraz to robisz.
- Słucham?
Kiyoka nie rozumiał, co Arata insynuuje. Zmarszczył brwi.
- Wcześniej... choć tak naprawdę, to było zaledwie kilka dni temu, skrzyżowałem ścieżki z panienką Miyo.
CZYTASZ
Moje szczęśliwe małżeństwo [tom 2 - TŁUMACZENIE PL]
RomanceKiedy Saimori Miyo, niechciana córka podupadającej rodziny szlacheckiej, zostaje wydana za mąż za zimnego dowódcę wojskowego Kudou Kiyokę, nikt nie spodziewa się, że ich zaręczyny przetrwają. Jednak wbrew wszelkim przeciwnościom, ta nieprawdopodobna...