Kiedy podniosła głowę, Miyo zobaczyła, jak Kiyoka niezręcznie przesuwa wzrokiem tam i z powrotem.
- Straciłem głowę i powiedziałem ci kilka nierozsądnych rzeczy. Chociaż wiem, że powiedzenie ci, że nie chciałem cię zranić nie jest usprawiedliwieniem.
- Nie! – Miyo energicznie potrząsnęła głową. – Popełniłam błąd. Okazałaś mi tyle dobroci, a ja to wszystko zniszczyłam.
- To nieprawda.
- Nie dostrzegłam tego, co było naprawdę ważne. Dokładnie tak samo było z moją nauką. Oprócz samolubnego nalegania na nią, uparcie zmuszałam się do kontynuowania jej, aż w końcu ignorowałam wszystko wokół mnie. Próbowałam robić wszystko na własną rękę, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło...
Mówiąc to wszystko, Miyo wpadła w depresję.
Chciała mieć rodzinę. Chciała stać się rodziną. Ale pomimo jej pragnień, osobą, która najgorzej rozumiała, co tak naprawdę oznacza rodzina, była sama Miyo. Biorąc wszystko na swoje barki i nie mówiąc tego, co należało powiedzieć, zmarnowała okazje, które Hazuki i Kiyoka dali jej, by zbliżyć się do nich i dzielić się z nimi swoimi ciężarami.
Więzi nie tworzyły się przez jednostronne podejście, ale przez dwie osoby, które starały się zbliżyć do siebie.
- Przepraszam. Kiedy powiedziałam, że nie obchodzi mnie, czy zostanę z tobą, czy z rodziną Usuba, to wszystko było kłamstwem. Jeśli mi wybaczysz, chcę być z tobą. Proszę. Pozwól mi zostać u twego boku.
Zdobywając się na odwagę, Miyo wyznała swoje prawdziwe uczucia. Bała się, że Kiyoka ją znienawidzi lub uzna za irytującą. Martwiła się, że nigdy nie będzie w stanie dojść do siebie, jeśli wyzna wszystko i wciąż będzie odrzucana.
Ale nigdy nie byłaby w stanie zbudować relacji opartej na zaufaniu z ludźmi, odmawiając pójścia naprzód i zatrzymując się w miejscu. Kiyoka milczał przez chwilę, ale po krótkiej chwili westchnął, próbując zebrać myśli.
- Zawsze miałem taki zamiar, nawet jeśli o to nie pytałaś.
- Danna-sama...
- Jeśli nie masz nic przeciwko komuś takiemu jak ja, chciałbym, żebyś wróciła. Czy możesz wybrać mnie zamiast klan Usuba?
Jej oczy wypełniły się łzami.
Czy to naprawdę było w porządku, że wszystko poszło dokładnie tak, jak chciała Miyo? Czy to był dowód na to, że była po prostu we śnie, w którym wszystko, czego chciała, się spełniło?
Nie mogła przestać być podejrzliwa. Ale nawet jeśli to wszystko było snem, miała tylko jedną odpowiedź.
- Tak. Jeśli mnie zechcesz.
Stopniowo polubiła dwóch mężczyzn z klanu Usuba. Ale wciąż chciała czegoś innego. Innego miejsca, które chciała nazwać domem i innej osoby, z którą chciała być. Miyo zaszlochała między łzami, po czym poczuła dużą, ciepłą dłoń delikatnie spoczywającą na jej głowie.
- Cieszę się. Nie wiedziałem, co zrobię, jeśli powiesz, że nie chcesz już ze mną być.
- J-ja... Absolutnie nigdy bym czegoś takiego nie powiedziała.
- Zastanawiałem się nad tym. – Kiyoka uśmiechnął się. – Mimo to zastanawiałem się...
- Co?
- Właściwie to zamierzałem sam udać się do rezydencji Usuba, by cię zabrać, ale to, że ty przyszłaś po mnie, sprawiło, że wyszedłem na totalnego głupca...
CZYTASZ
Moje szczęśliwe małżeństwo [tom 2 - TŁUMACZENIE PL]
RomanceKiedy Saimori Miyo, niechciana córka podupadającej rodziny szlacheckiej, zostaje wydana za mąż za zimnego dowódcę wojskowego Kudou Kiyokę, nikt nie spodziewa się, że ich zaręczyny przetrwają. Jednak wbrew wszelkim przeciwnościom, ta nieprawdopodobna...