Nie była pewna, jak odpowiedzieć na to nagłe pytanie.
Miyo wciąż chciała pozostać u boku Kiyoki. Ale jeśli on już jej nie chciał, to nie miała innego wyjścia, jak się poddać. Ponieważ to ona sprawiła, że tak się poczuł.
Kiyoka nalegał, by nie oddawać jej w ręce Usuby. Jednak to, co czuł do Miyo, było zupełnie inną sprawą.
- Poddam się temu, co powie mój narzeczony.
- Jakie są twoje własne odczucia w tej sprawie?
Jeśli powiem, że chcę zostać u jego boku, Kiyoka nie będzie mógł się mnie pozbyć.
Jej niechciana opinia będzie mu przeszkadzać. W takim razie...
- Ja... nie dbam o to.
Patrząc Aracie prosto w oczy, stłumiła własne emocje w swojej odpowiedzi – nie zauważając Kiyoki, który wpatrywał się w nią ze zdziwieniem, sapiąc.
- W takim razie, panie Kudou. Wygląda na to, że się nie dogadamy, więc może urządzimy sobie uczciwy pojedynek, a zwycięzca zabierze Miyo ze sobą? – Zaproponował Arata z pokrzepiającym uśmiechem.
- Dla mnie w porządku.
Miyo nie mogła patrzeć na Kiyokę, który beznamiętnie przyjął absurdalną propozycję Araty.
Nie mam prawa pytać go dlaczego...
Zacisnęła pięści na kolanach tak mocno, że prawie pobrudziła się krwią.
- Dziękuję. A teraz może uczciwa i dżentelmeńska walka, żeby zobaczyć, kto jest silniejszy. Przekonamy się na własne oczy?
Dziwnie wesoły głos Araty wpadło jednym uchem i wypadło drugim.
Yoshirou nie powiedział ani słowa, celowo się nie angażując.
Kiyoka wstał i wyszedł na zewnątrz, jego sylwetka stawała się coraz mniejsza. Był już tak daleko.
- Danna-sama...
Nie była pewna, czy chce, by odwrócił się w jej stronę, czy też chce powstrzymać go przed odejściem... Miyo zawołała za nim, czując w sercu plątaninę uczuć. On jednak ani się nie odwrócił, ani nie zatrzymał.
Ale po tym, jak jej prośba została zignorowana, uczucie, które się w niej pojawiło, nie było uczuciem rozpaczy.
Głupa, tępa i bezradna, ja... – mogłam już nie mieć dla niego żadnej wartości.
***
Weszli do ogrodu, który był zaskakująco duży jak na dom tej wielkości.
U ich stóp rozsypany był żwir, a roślin ogrodowych było niewiele. Było to ponure miejsce, jakby zostało stworzone do pojedynków.
Obok Miyo stał Yoshirou ze złożonymi rękami, wpatrując się uważnie w obu mężczyzn.
- Zarówno nadprzyrodzone zdolności, jak i broń są dozwolone. Nie chcemy jednak spalić domu, więc nie używajcie swoich najpotężniejszych zdolności na dużym obszarze.
- Brzmi dobrze.
Miyo mogła usłyszeć fragmenty ich rozmowy z miejsca, w którym stała.
W tej chwili Kiyoka nie miał przy sobie szabli, którą zwykle nosił. Zaraz potem jednak wyciągnął krótki miecz, który miał przy sobie.
Arata był zaskoczony.
- Zawsze chodzisz z taką niebezpieczną rzeczą?
- Dla samoobrony.
CZYTASZ
Moje szczęśliwe małżeństwo [tom 2 - TŁUMACZENIE PL]
RomanceKiedy Saimori Miyo, niechciana córka podupadającej rodziny szlacheckiej, zostaje wydana za mąż za zimnego dowódcę wojskowego Kudou Kiyokę, nikt nie spodziewa się, że ich zaręczyny przetrwają. Jednak wbrew wszelkim przeciwnościom, ta nieprawdopodobna...