Rozdział 3. Kto nasikał do twojego soku dyniowego?

1.6K 123 9
                                    

    Po poniedziałkowych zajęciach Hermiona postanowiła spędzić trochę czasu w bibliotece, przygotowując się do misji w Południowym Korytarzu.

    Przeszukiwała półki w poszukiwaniu książki o tynkowaniu i fugowaniu, kiedy przypomniała sobie o zadanym eseju z mugoloznawstwa na temat interakcji między czarodziejami i mugolami. Był to pierwszy esej na zajęcia, do którego będzie musiała przeprowadzić prawdziwe badania, więc niechętnie zdecydowała się porzucić swoje poszukiwania rekonstrukcji na rzecz odrobienia pracy domowej. Chwyciła z półki najbliższą książkę o magii budowlanej, schowała ją pod pachę na później i skierowała się do małej sekcji mugoloznawstwa w bibliotece, by przejrzeć znajdujące się tam półki.

    Właśnie zauważyła obiecująco brzmiący tytuł i już miała zacisnąć palce na grzbiecie, gdy usłyszała kroki.

     — Odsuń się Granger, zobaczyłem to pierwszy — odezwał się niepokojąco znajomy głos zza jej pleców, a jej serce gwałtownie zakołatało w piersi.

     Odwróciła się z grymasem, ściągając książkę z półki i tuląc ją do piersi.

    — Nie, jak mogłeś zobaczyć ją pierwszy, skoro stałeś za mną?

     — Po prostu zobaczyłem — powiedział Malfoy szorstko. Jego cienkie brwi były ściągnięte, a rysy jeszcze bardziej wykrzywione niż zwykle. Znowu zastanawiała się, czy może być chory.

    — Słuchaj, jestem pewien, że gdzieś jest jeszcze jedna kopia, dlaczego po prostu nie...?

     — Nie ma — powiedział Malfoy. Udał, że chwyta książkę, a kiedy była rozkojarzona, próbując zrobić unik, z łatwością wyrwał ją z jej uścisku. — A teraz jest moja.

    Jej gniew wzniecił się, Hermiona uderzyła go konwulsyjnym zaklęciem i chwyciła książkę, gdy wyślizgnęła się z jego drżących palców.

    — Możesz ją wziąć, kiedy skończę. Będę za godzinę — powiedziała krótko, całkiem z siebie zadowolona.

     — Muszę skończyć ten referat teraz — warknął, zaciskając pięści, by powstrzymać drgawki rąk.

     Spojrzała na niego szyderczo.

     — Nie tylko ty masz plany, Malfoy.

    Próbowała odebrać swoją nagrodę, ale zablokował jej drogę między półkami. Kiedy spojrzała mu w oczy (zdając sobie przy tym sprawę, że z bliska był znacznie wyższy, niż pamiętała), spodziewała się znaleźć w nich płonący gniew, ale zamiast tego spotkała się jedynie z łagodną irytacją.

     — Słuchaj — powiedział zrezygnowany. — Po prostu... podzielmy się tym. Oboje chcemy to zrobić teraz, więc... — mruknął.

    Pomimo jego oczywistego zakłopotania, Hermiona pomyślała, że była to chyba najrozsądniejsza rzecz, jaką powiedział przez całe siedem lat, kiedy go znała.

     Zastanowiła się nad tym.

    — W porządku. Jeśli pozwolisz mi przeczytać twój esej „Gdybym był Mugolem".

    Malfoy natychmiast wyglądał na przerażonego.

     — Oszalałaś? — wysyczał. — Absolutnie nie!

    Hermiona cofnęła się, jakby przekroczyła zarówno fizyczną, jak i werbalną granicę.

    — Przepraszam.

     Nastąpiła niesamowicie niezręczna cisza.

    — Nieważne — mruknęła w końcu i przeszła obok niego.

[T] The Fixer-Upper Club | DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz