30

40 2 4
                                    

Perspektywa Tadeusza/ Zośka

- No powiesz coś w końcu?- zapytała podnosząc brew lecz ja dalej milczałem.
Nie wiedziałem jak zacznę tą rozmowę i czy w ogóle powinienem.
To Rudy powinien jej przekazać te informacje, a nie ja. Przeciętny to nie ze mną łączy go jakieś szczególne uczucie tylko z Anką. Było by to nie w porządku z jego strony jakby dowiedziała się ode mnie. To już bardziej Duśka była odpowiednia do przekazania takich informacji.
- Niby co mam ci powiedzieć?- mruknąłem zabierając kurtkę z wieszka i kładąca ją na barkach.
- Nie udawaj, że nie wiesz!- prychnęła rozzłoszczona.
- Ale ja serio nie wiem!- powiedziałem.
- Błagam cię jesteś jego najlepszym przyjacielem jest to wręcz nie możliwe żebyś czegoś nie wiedział - będę miał przez Rudego problemy.
- Nie prawda to Alek jest jego najlepszym przyjacielem.- powiedziałem dla sprostowania.
- Ty naprawdę uważasz mnie za taką głupią? - oj i co robić.
- No zadzwoń do Rudego to on ci powie kto jest - zaczyna mnie to irytować.
- Ja pierdole Zośka, ale ja wiem kto jest kurwa nie wytrzymam - Rudy zabiję cię jeśli Anka najpierw nie zabiję mnie.
- Anka ja naprawdę nie mam pojęcia i....- nie było dane mi skończyć zdania.
- Rudy!- krzyknęła omijając mnie i rzucając mu się w ramiona.
- Cześć stokrotko.- powiedział całując ją w usta.
- Wszystko w porządku?- zapytała bawiąc się jego koszulą.- martwiłam się - szkoda, że ja nie mam tego szczęścia.
- Tak tak w porządku.- powiedział patrząc mi w oczy...
Potem całą trójką ruszyliśmy do mojego mieszkania.
- Dziękuje za odprowadzenie - powiedziałem żegnając się z przyjaciółmi.
- Do usług Zosieńko!- zaśmiała się Anka czochrając mnie po włosach.
- Ania ja zaraz przyjdę dobra.- powiedział zwracając się do dziewczyny.
Kiedy odeszła spojrzał mi w oczy.
- Zośka co ja mam zrobić?- zapytał patrząc na mnie.
Serce mi się krajało widząc go w takim stanie.
- Wszystko się wali czuję że nie mam już nikogo....- niech nawet nie kończy.
- Przestań pitolić masz mnie Alka, Jagodę a przede wszystkim - mam nadzieję, że to do niego dotarło.
- Proszę cię ona jest tylko moja przyjaciółka- tak wmawiaj to sobie dalej.
- Ta jasne, a mi czołg tu jeździ nie prawda kochasz ją, a ona ciebie - tylko głupi by nie widział.
- Skąd to wiesz?- zapytał.
- Bo to widać i jakbyś chciał to byś sam zobaczył.- powiedziałem poczym zniknąłem mu z pola widzenia.

Jesteś jak Łapacz Snów 🦋Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz