Tratatata.
[Możecie potraktować to jako bonus do pytanek. Po prostu zrobił się tu taki shitpost, że sam nie wiem. I tak tu raczej nie było pytań a raczej "odwiedziny"]
Kai: wydawało mi się, że... Nie ważne...
Aira: coś cię trapi? Jesteś jakiś inny.
Kai: jak chcesz o tym zaśpiewać to skoczę po gitarę... Jakbyś nie zauważyła to ja zbytnio stabilny nie jestem...Aira: 🎶co trapi tak duszę twą?🎶
Kai: serio... Przestań...
Odsuwam się od niej i ukrywam twarz w dłoniach...
Aira: 🎶 sobą dzisiaj nie jesteś dość 🎶
Kai: możesz przestać?
Rzucam jej wściekłe spojrzenie.
Aira: 🎶 rozumiem, że... Samotność czujesz. Lecz czy jest tu jeszcze coś...?🎶
Biorę głęboki wdech. Od czego zacząć? Tak wiele słów, a tak krótka piosenka... Może nie to czego obawiam się najbardziej, ale od tego mogę zacząć...
Kai: 🎶gdy trafiłem tam... Czułem się trochę bezsilny. mimo mocy - sam.
- *wspiąłem się na latarnie a raczej po prostu utrzymałem się jej na pewnej wysokości* - Lecz gdy nadszedł czas pokazałem twarz. A mrok przejmuje mnie i kończę się.🎶Wspiąłem się na czubek latarni a Aira szła za mną sama łapiąc się jej jak ja wcześniej.
Kai: 🎶lecz gdy ktoś dowie się. To tracę tą małą pewność, że zostawi mnie🎶
Wskoczyłem na ścianę i zacząłem biec wzdłuż niej.
Kai: 🎶lecz ja tylko chronić cię pragnę przed zagrożeniem którym tutaj jestem ja!🎶
Ustałem na krawędzi dachu wpinając pierś w udawanej dumie.
Kai: 🎶 więc ja... Chcę być twym mieczem...🎶
Aira: zaczynam mieć przekonanie, że to nie o mnie...
Kai: 🎶 cokolwiek zdarzy się, popełniam błędy wiem. Lecz tylko twojego szczęścia chcę... I bezpieczeństwa 🎶
# ! gdzieś w "głównym uniwersum Helluva" ! #
Octavia przeglądała po raz kolejny notatki szukając tak długo poszukiwanego zaklęcia.
Niestety po raz kolejny go nie znalazła. Nawet w notesie który otrzymała.Octavia: czemu...?
Octavia: 🎶bo z tobą po kres... 🎶
Dziewczyna zamknęła notatnik i ruszyła korytarzem.
🎶Ty dałeś mi tyle siły ile chciałam mieć.🎶
Zatrzymała się przy jednej z doniczek głaszcząc mięsożerce.
🎶i już dobrze wiem. Ty nie jesteś snem. Lecz jak sen mój umykasz w cieniu wciąż.🎶
Via wybiegła na balkon z hukiem otwierając drzwi.
Octavia: 🎶 więc ja... Chcę być twą tarczą!🎶
Chwyta się barierki by nie wypaść lecz móc sięgnąć jak najdalej.
🎶Cokolwiek zdarzy się. Popiełniam błędy, wiem. Lecz tylko chcę byś znów był silny.🎶
Złapałem za linę zwisającą z sam nie wiem skąd. Pewnie zerwała się z czyjegoś prania.
Kai: 🎶teraz ja... Sensu tu chcę szukać wciąż, bo mimo wszystko tu jesteś i mimo wszystko nie uciekasz!🎶
Octavia: 🎶 i ja... Chcę byś znów odnalazł się🎶
K&O: 🎶 cokolwiek zdarzy się!🎶
Kai: 🎶więc ja... Chcę być twym mieczem 🎶
Octavia: 🎶chcę być twoją tarczą🎶
K&O: 🎶cokolwiek zdarzy się!🎶
Kai: 🎶popełniam błędy, ja wiem🎶
Octavia: 🎶popełniam błędy, ja wiem...🎶
K&O: 🎶cokolwiek zdarzy się...🎶
Powoli opadam trzymając się liny.
Śmierć obserwował mnie z ukrycia...Aira: okay?
Kai: powiedzmy... Może skoczymy po coś?
CZYTASZ
||Dzieje z multiversum i inne||
CasualeShitpost został usunięty więc mam nadzieję, że teraz będzie to bardziej zachęcające (pomijając, że to badziewie pokazujące jak bardzo porąbany psychicznie jestem... Różne historie z wieloświatu te ciekawsze i te mniej. bo niby czemu chłopak który po...