Rozdział 68

864 110 37
                                    

Jimin zaczął myć dokładnie ręce i spoglądał za szybę, gdzie pacjent był właśnie szykowany do operacji. Czekał go pierwszy w życiu, samodzielny przeszczep nerki. Robił to już wiele razy, ale nigdy nie jako lekarz prowadzący. Chociaż miał ogromne doświadczenie i był bardzo zdolny, to dalej wywoływało w nim to stres. To był duży krok i bardzo poważny zabieg. Umiał panować już nad swoimi niepokojami, ale w pełni kontrolował je będąc już na sali operacyjnej. Myjąc ręce, te dalej lekko drżały, a jego oddech był niespokojny. Wiedział, że mogą wystąpić komplikacje, bo operacja jest trudna. Nie chciał zawieść pacjenta i jego rodziny. Jednak nie chciał też rozczarować swoich mężów. Wiedział, że Jungkook nic by nie powiedział, ale Taehyung jako ordynator być może musiałby zareagować. Wiedział, jak trudno mu to przychodziło, a nie chciał go stawiać w takiej sytuacji.

Jimin udał się na blok i tam już czekała Miya, która miała mu asystować. Czuł się z nią pewnie, sam wiele się od niej uczył. Dlatego sama jej obecność go uspokajała. Za to przyjaciółka doskonale widziała jego stres. Jimin wciąż był bardzo wrażliwym i empatycznym człowiekiem. Nie bał się, że on popełni błąd. Bał się, że jego błąd będzie kosztować czyjeś życie. Zawsze stawiał pacjentów na pierwszym miejscu i to był jego dar, a zarazem przekleństwo.

Jednak widziała, jak się zmienił, gdy wziął skalpel. Dłonie przestały drgać, a oddech mu się unormował. Sam wytwarzał wokół siebie bardzo spokojną i kojącą aurę, więc każdy na sali czuł się przy nim pewnie. Sama Miya miała takie poczucie i też dlatego lubiła operować z Jiminem.

Taehyung siedział na galerii i uważnie oglądał operację. Sam odczuwał lekki niepokój, bo zawsze stresował się, gdy operowali jego ukochani. Nie obawiał się o ich umiejętności, a raczej o wyrzuty sumienia, gdyby pacjent nie dał rady.

Jungkook nawet nie zdążył ściągnąć czepka, a i tak czekała go kolejna operacja. Jednak musiał dołączyć do ordynatora i chociaż przez moment obejrzeć operację ukochanego.

– Jak mu idzie? – zapytał.

– Na razie dobrze, ale to naprawdę ciężki przypadek. I tak przeszczep jest bardzo późno – wymieniał z niepokojem Taehyung.

– Da radę, jest zdolny – zapewnił Jungkook i w tym momencie stan pacjenta gwałtownie się pogorszył. Zaczął krwawić, a Jimin z Miyą nie mogli znaleźć źródła krwawienia.

– Ssanie – poprosił Park, ale dalej nic nie wiedział.

– Jest za dużo krwi – powiedziała niespokojnie Miya. Jimin to wiedział, ale nie mieli czasu. Dlatego zrobił to, czego nikt się nie spodziewał. Zamknął oczy i na oślep zaczął szukać, skąd krwawi pacjent.

– Co on robi... przecież on nic nie widzi – powiedział nerwowo Taehyung i chciał wstać, aby włączyć mikrofon, ale Jungkook go powstrzymał.

– Zaufaj mu – poprosił i obaj z niespokojnym sercem patrzyli na Jimina. Ten nagle otworzył oczy i Miya widziała, że się uśmiecha.

– Znalazłem – oznajmił i Miya odessała resztę krwi.

– Jesteś niesamowity – powiedziała, bo sama przeżyła chwile grozy. Wydało jej się wtedy tak oczywiste, co zrobił przyjaciel. Jak nie widzisz źródła krwawienia, po prostu je poczuj.

– Widzisz, mówiłem, zaufaj mu – oznajmił Jungkook, a Tae odetchnął z ulgą.

– Czasami zapominam o jego nieszablonowym myśleniu – wyznał.

– Naprawdę? A nie na to cię poderwał? – spytał z uśmiechem Kook. – Nie chcę chwalić dnia przed zachodem, ale może... Jakoś nagrodzimy naszego zdolnego lekarza, co ty na to, ordynatorze Kim? – zapytał wymownie Jungkook.

Park's Anatomy 4Where stories live. Discover now