Rozdział 5 - Napad

24 3 0
                                    

Krystian

Nie dość, że dopiero co dowiedziałem się o przeszłości Klary to w dodatku widziałem ją teraz w akcji. Pojebane gówno.

***

Sebastian

Ponownie wybudziłem się i byłem w tym samym pokoju co poprzednio. Tym razem jednak zapalona była niewielka lampka w rogu. Jak się okazało nie tylko ja się obudziłem.

- White.. Ty też.. - powiedziała zmęczona Leosia.
- Ktoś wie co tu się wyrabia?
- Nie mamy pojęcia. Stary ja nie mam siły.. - rzekł Igi.
- Jak się czujecie? Coś wam zrobili?
- Nie. Nic nam nie jest, ale nie wiemy na jak długo.

Nagle przypominały mi się słowa tamtego faceta. Musiałem się dowiedzieć co wspólnego z tym wszystkim miała Klara.

***

Mateusz

Było już późno. Wszyscy zmęczeni powoli szykowali się do snu. Borys ogarnął każdemu miejsce do spania, za bardzo martwił się o nas, więc wpadł na pomysł z przenocowaniem.

Moje zajęcie przerwał dzwonek telefonu. Gdy zobaczyłem, że dzwoni Chivas od razu odebrałem.

- Mati, śpicie już z Bedim?
- Szykujemy się, a co z Wami?
- Kurwa, dobra będziemy za pół godziny.

Nie spodobał mi się jego ton głosu i płytki oddech. Postanowiłem zaczekać za nimi.

Klara

Dotarliśmy do domu Borysa, gdzie byli wszyscy. Nie spodziewałam się ich spotkać właśnie teraz.

- Co się stało? Czekaliśmy za wami! - mruknęła Zuza.

Gierakowski spojrzał na mnie, a ja na niego.

- Gonili nas, a Klara..
- Powiem im sama.

Godzinę zajęło mi opowiadanie znajomym o mojej przeszłości i o pościgu za nami. Wzrok wszystkich był zabijający, a jednocześnie miał w sobie trochę... współczucia?

- Masz to odkręcić do chuja! Teraz! - wykrzyczał Borys w moim kierunku.

Mimo wszystko rozumiałam to, ale zabolało okropnie. Wybiegłam z domu ile sił w nogach.

Michał

- Ciebie do reszty pojebało?!

Byłem wkurwiony na Bedoesa za jego panikę i robienia z siebie pępka świata. Każdy z nas przeżywał to, ale nie dawaliśmy się emocjom.

- Jesteś kurwa zadowolony?! Ty myślisz, że jej łatwo przychodziło to kryć? Weź idioto postaw się w jej sytuacji! - wykrzyczałem.

Długowłosy poszedł bez słowa do pokoju, w którym miał spać. Chciałem iść za Klarą, ale Mateusz mnie powstrzymał.

- Puść mnie, a jak jej się coś stanie?
- Nie stanie. - wtrącił Chivas - Nawet nie wiesz co ona potrafi.

Klara

Zapłakana usiadłam na ławce w pobliskim parku. Myśli sprowadzały mnie tylko do jednego. Chciałam zniknąć, naprawić wszystko. Myślałam, że w końcu znalazłam spokój i szczęście, może nawet miłość.

Z transu wyciągnęła mnie męska dłoń, która stanowczo chwyciła moją koszulkę i uniosła do góry.

- Rodzice kazali Cię przyprowadzić.
- Powiedz im, że mają się wypchać.

Wtedy kopnęłam faceta w kroczę i zaczęłam uciekać. Nie miałam wiele czasu na to, więc użyłam całej swojej siły by go zgubić.

Wybrałam numer na policję, kiedy znalazłam miejsce do ukrycia.

W połowie rozmowy telefon wyrwał mi ten sam gość.

- Albo pójdziesz ze mną, albo to się nie skończy.
- Skończy, skończy i to prędzej niż myślisz. Wypierdalaj stąd, bo stanie się z Tobą to samo co kierowcy waszego śmiesznego autka.

Nagle poczułam piekący ból na twarzy, a potem kolejny w brzuchu.

- Ty jebana suko, wstawaj albo sam Cię zabiorę do nich.

Naplułam mu na twarz, a on chwycił mnie za włosy i podniósł.

- Uwierz mi, mam pozwolenie na wszystko, więc lepiej bądź grzeczna.

W tamtym momencie mężczyzna chciał włożyć mi rękę pod bluzkę. Usiłowałam się wyrwać, ale ból ciągnących włosów był nie do zniesienia.

Po chwili zobaczyłam niebieskie światło. Była to policja.

- I co skurwielu? Dalej jesteś taki cwany?

Dostałam od niego ponownie w twarz, po czym zaczął uciekać, jednak nie udało mu się i policja go obezwładniła.

Zostałam zabrana na komisariat osobnym radiowozem, w celu złożenia zeznań. Moi rodzice muszą trafić za kraty, nienawidzę ich za to co zrobili mi kiedyś i za to, że pozwolili obcemu typowi mnie zgwałcić i przyprowadzić za wszelką cenę.

The Lost - historia w świecie muzykiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz