Rozdział 17 - Rozprawa

17 2 0
                                    

*kilka tygodni później*

Klara

Razem z Krystianem byliśmy pod budynkiem sądu wraz z Sebastianem, Pauliną, Michałem, Zuzą oraz Mateuszem. Wszyscy czekaliśmy na informacje odnośnie rozpoczęcia rozprawy. W zasięgu mojego wzroku zauważyłam mojego prawnika, który niósł ogromną teczkę. Natychmiast podeszłam do niego.

- Dzień dobry! Jakie prognozy na dziś?
- Dzień dobry Pani Klaro. Jestem pewien, że to wygramy.

Po kilkunastu minutach weszliśmy do środka i zajęliśmy miejsca na sali. Chwilę później pojawili się moi rodzice w kajdankach wraz z Borysem. Momentalnie przypomniałam sobie każdą sekundę tego co się wtedy działo.

- Proszę wstać, Sąd idzie.

Po usłyszenii tego komunikatu zrobiło mi się słabo. Owszem, byłam twarda, jednak wszystkie wydarzenia odcisnęły piętno na mojej psychice.

Spojrzałam na znajomych, a oni wysyłali mi ciepłe spojrzenia, które podnosiły mnie na duchu.

Sędzia przystąpił do sprawdzenia obecności oraz do pouczeń i kar związanych z nieprzestrzeganiem zasad rozprawy.

- Jako pierwszego świadka po stronie poszkodowanej zapraszam pana Sebastiana Czekaja.

Sebatian

- Panie Czekaj, chciałbym dowiedzieć się co działo się z Panem po porwaniu?

Zacząłem opowiadać wszystko ze szczegółami. Wspomniałem także o próbie ucieczki oraz moim późniejszym pobycie w szpitalu.

*cztery godziny później*

Klara

- Dziękuję. Zarządzam krótką przerwę, po której nastąpi ogłoszenie wyroku.

Wszyscy opuściliśmy salę. Wyglądało na to, że moi rodzice oraz Borys nie mieli kompletnie nic na swoją obronę.

- Panie mecenasie, jak poszło? - zapytałam mojego obrońcę.
- Pani Bogucka naprawdę wspaniale, o ile mogę użyć takich słów po tym, co Pani przeszła. Krótko mówiąc jesteśmy na wygranej pozycji.
- Dziękuję.

Minęło jakieś 10 minut i ponownie wezwano nas na salę.

*godzinę później*

Mateusz

Wyszliśmy z budynku mając uśmiechy na twarzy. Klara momentalnie wszystkich nas uściskała, po czym poszła jeszcze porozmawiać z prawnikiem.

- Zajebiście! - krzyknął Multi.
- To fakt, dostali za swoje. - wtrąciła Paulina.
- Jebać ten hajs, który dostaniemy, najważniejsze że rodzice Klary dostali dożywocie, a Borys 25 lat więzienia. - mruknął Chivas.
- No mnie na przykład te 200 tysięcy nie cieszy. - rzekł Sebastian - Ja mam traumę, a co dopiero Klara.

Każdy z nas miał otrzymać 50tys., natomiast ci, którzy zostali porwani 200tys. Szarowłosa dostanie milion odszkodowania od rodziców, a ponadto muszą oni zapłacić jeszcze za przestępstwa, jakie wyrządzili za czasów gdy Klara była dzieckiem. Czeka ich ogrom rozpraw i bardzo dobrze. Najważniejsze, że już po wszystkim.

- Jak się macie? - spytała dziewczyna wracając do naszego grona.
- Kochana, trzeba to uczcić! - Michał objął ją ramieniem mając ciągle banana na twarzy.
- Pomyślimy Mulciak, pomyślimy. - zaśmiała się.

Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, po czym każdy z nas wrócił do swojego miasta.

Krystian

Bogucka całą drogę do domu opowiadała mi o tym, jaką ulgę czuje i jakie ma plany na przyszłość.

- Chyba zaadoptuję pieska, żeby nie siedzieć ciągle sama w mieszkaniu.
- Powodzenia przy Twoim trybie życia Klarcia.

Po tych słowach uderzyła mnie w ramię śmiejąc się.

- Mam pewien pomysł. - dodałem.
- Jaki?
- Zamieszkajmy razem.

Dziewczyna wyglądała, jakby zlagował jej się system.

- No co?
- Nie wiem czy to dobry pomysł.
- Czemu nie?
- Przyjaźnimy się sześć lat kobieto. - walnąłem face palm, dzięki czemu na jej twarzy pojawił się ponownie uśmiech.
- Zostań u mnie na noc to pogadamy o tym. - stwierdziła.
- "Pogadamy". - puściłem jej oczko, przez to znowu podarowała mi solidnie pięścią w ramię.

The Lost - historia w świecie muzykiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz