Rozdział 12 - Cierpienie

24 2 0
                                    

Klara

Wtedy poczułam piekący ból na moim policzku, a następnie ucisk na szyi. Chłopak wyglądał jak w transie, nie wiedziałam do czego może być zdolny.

Próbował mnie dusić, jednak szybko kopnęłam go w krocze, po czym sięgnęłam po lampkę nocną. Nie miałam nic innego do obrony.

- Szmata..
- Odpuść, nie wygrasz ze mną.
- Ah tak?

Wtedy zza pleców wyłożył nóż. Od razu rzucił się na mnie, a ja sprawnie uniknęłam ataku.

- Dorwę Cię i zobaczysz jaki potrafię być.

Po tych słowach próbowałam otworzyć drzwi, jednak były zamknięte. Przez moją chwilę nieuwagi chłopak w moment był za mną i przyłożył mi nóż do szyi.

- Póki jeszcze się widzimy to muszę to wykorzystać.

Wtedy drugą rękę włożył pod moje dresy. Nóż trzymał praktycznie przy samej skórze, więc każdy ruch mógł skończyć się dla mnie śmiercią.

- A teraz grzecznie pójdziesz i się położysz.

Nie odstawiając noża powolnie popychał mnie w stronę łóżka. Spanikowałam. Brakowało mi pomysłu na ucieszkę, a strach przed śmiercią powodował paraliż.

Borys przywiązał moje wszystkie kończyny do łóżka, po czym tym samym narzędziem przejechał wzdłuż mojego ciała na tyle blisko, że niektóre ubrania się przedarły. Moje oczy zalały się łzami. Błagałam go, żeby przestał, jednak bez skutku. Chłopak robił ze mną co tylko chciał, nie wspominając o tym jak okropny ból przy tym sprawiał. W międzyczasie nacinał co jakiś czas moje ciało w różnych miejscach.

***

Mateusz

Byliśmy z Krystianem na lotnisku, wzięliśmy najszybszy możliwy lot do Włoszech. Policja już poinformowała tamtejsze służby o całej sytuacji. Mój towarzysz niecierpliwie chodził z jednego miejsca na drugie.

- Kurwa mać kiedy pójdziemy do tych jebanych bramek.
- Jeszcze trochę stary, uspokój się.
- Mam złe przeczucie. Ja pierdole.
- Chivas, spokojnie.

Chłopak dalej chodził w kółko, po czym wyszedł zapalić.

*4 godziny później*

Byliśmy już pod hotelem, gdzie znajdowało się kilka radiowozów włoskiej policji.

Krystian natychmiast próbował dostać się do budynku, jednak nie pozwolono mu.

Zobaczyłem kątem oka Bedoesa stojącego z kajdankami przy jednym z aut.

- Gdzie jest kurwa Klara?
- Ciesz się, że żyje.
- Co ty narobiłeś szmaciarzu?

Nic mi na to nie odpowiedział, bo policjanci zgarnęli go do środka i odjechali. Wróciłem więc do Gierakowskiego.

- Powiedzieli, że jest w szpitalu. - rzekł chłopak.
- Dostałeś adres?
- Ta, jedziemy.

W drodze wypytałem go o inne rzeczy.

- Coś ci jeszcze powiedzieli?
- Aresztowali jej rodziców i Borysa, zbierali dowody na nich w tym hotelu. Podobno większość ludzi od nich dobrowolnie oddała się w ręce policji. Nic wiecej nie wiem, kiepsko gadali po angielsku.
- Czaje, kurwa czyli ma już spokój?
- Nie wiemy w jakim Klara jest stanie.
- Trzeba być dobrej myśli stary.

Krystian

Od razu wbiegłem do budynku. Dowiedziałem się w rejestracji, gdzie leży Klara. Nie czekając za Mateuszem udałem się tam.

Wszedłem po cichu do sali, w której dziewczyna leżała sama. Nie wiem czy spała, czy była nieprzytomna. Usiadłem delikatnie obok na łóżku. Wyglądała tragicznie, jej oczy były sine, a skóra cała pocięta. Mimo wszystko jej twarz była tak spokojna, jakby wszystkie nerwy i złe rzeczy z niej uciekły.

Chwyciłem za jej dłoń i powoli głaskałem kciukiem.

Chwilę później za mną wszedł Mati.

The Lost - historia w świecie muzykiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz