Rozdział 11

27 3 3
                                    

𝐗𝐢𝐧𝐠𝐪𝐢𝐮

O około 11 wylądowaliśmy na lotnisku w Seoul'u. Wysiedliśmy z samolotu i udaliśmy się po nasze bagaże. Jakoś około godzinę zajęło nam, żeby je odebrać, a później wydostać się z lotniska... później kolejną godzinę próbowaliśmy dojechać do naszego hotelu, a kiedy wkońcu się nam udało, weszliśmy do recepcji, odbierając klucze. Było to średniej wielkości "mieszkanie" z dwoma pokojami, kuchnia i łazienką.

- Boże, jak dobrze że już jesteśmy.. - westchnęła Xiangling, probujac wtargać swoją wielką walizkę do jednego z pokoi. Ustaliliśmy, że ja śpię z Aetherem, a ona w drugiej sypialni.

- zgadzam się, padam - mruknal blondyn, odrazu kładąc się na wygodnym łóżku. - o mój boże.. koncert jest jutro, prawda?

- tak, zgadza się. Specjalnie wybrałam taki lot - uśmiechnęła się dumnie.

- nie wiem czy ja w ogóle dam radę tam wejść - złapałem się za głowę. - mamy miejsca w pierwszym rzędzie, czaicie? Umrę tam...

- a ty znowu się stresujesz? Weź, dzisiaj już sobie odpuść, jutro zaczniesz przeżywać - prychnęła Xiangling.

- idę zapalić, wiecie? - podniosłem się z łóżka, uciekając na balkon. Naszczescie posiadaliśmy coś takiego w naszym mieszkaniu.

- poskarżę się Chongyunowi, że dokarmiasz zwierzątko! - krzyknął Aether, ale ja już byłem na balkonie.

Wyciągnąłem jednego papierosa z paczki, biorąc go do ust i podpalając. Ostatnio jakoś częściej mi się zdarzało... ale cóż, taki okres życiowy, co nie? Dalej nie mogłem uwierzyć, że jutro go zobaczę. Zobaczę go na żywo i może nawet zauważy mnie pośród tego tłumu... nie bez powodu dopłaciliśmy do biletów, aby siedzieć w pierwszym rzędzie.

Odruchowo złapałem za swoj naszyjnik z kropelką wody. Patrzyłem na widok zatłoczonego Seoul'u, a gdzieś na wieżowcach nawet udało mi się zobaczyć reklamę z Swirlen w roli głównej. Miasto tętniło życiem... nie wiedziałem zbytnio, jakie mamy plany na później, ale biorąc pod uwagę to, że mieliśmy dość wyczerpującą podróż, podejrzewałem, że dzisiejszy dzień poświęcimy na odpoczynek, a zwiedzaniem zajmiemy się w te dni po koncercie.

***

Nastepnego dnia po prostu umierałem ze stresu. Chodziłem po całym mieszkaniu, biorąc głębokie wdechy i wydechy.
- -
- Xingqiu, chodź już! Wychodzimy - powiedziała Xiangling - tylko błagam, spróbuj nie zemdleć po drodze.

- postaram się... - mruknąłem, idąc do wyjścia.

Cala nasza trójka opuściła wielki budynek, kierujac się w stronę wielkiej areny koncertowej. Sprawdziliśmy, ze wsumie mamy do niej całkiem blisko, więc odpuściliśmy sobie taksówkę.

- koncert zaczyna się za dwie godziny, więc będziemy o wiele wcześniej. Może nawet gdzieś ich zobaczymy? - usmiechnal się blondyn.

- chyba zwymiotuje... - westchnąłem, przygryzając policzek od środka.

- tylko nie na ulicy, okay? Jak już to poczekaj do kibla - prychnęła Xiangling.

Po kilkunastu minutach stanęliśmy przed wielką areną koncertową. Prawie nikogo tu jeszcze nie było.. podeszliśmy do bramek, pokazując bilety. Ochrona odrazu nas dokładnie przeszukała, a po wszystkich procedurach weszliśmy do środka. Arena była gigantyczna... gdy zobaczyłem scenę, coś odebrało mi mowę. Jeszcze nikogo tam nie było, ale prawdopodobnie już niedługo zobaczę tam jakiegoś członka, biorąc pod uwagę to, że byliśmy bardzo wcześnie to mogli jeszcze testować mikrofony i inne sprzęty nagłośnienia.

Mijaliśmy kolejne miejsca, cały czas idąc naprzód, wprost pod scene, ponieważ tam znajdowały się nasze miejsca. Przez cały ten czas byłem cicho, podczas gdy tamta dwójka rozmawiała o czymś. Nawet nie byłem w stanie do końca zarejestrować o czym.. wkońcu po długim spacerze między sektorami, doszliśmy do sceny na nasze miejsca. Były idealne.. widzieliśmy całą scenę i wszystko co się na niej działo.

Usiedliśmy, a już po chwili zauważyłem jak ktoś wygląda zza murku na widownię. Miałem wrażenie, że był to Heizou, który pewnie chciał sprawdzić czy ktoś już przyszedł. Wszyscy zaczynali przychodzić zazwyczaj około godzinę przed koncertem, a my byliśmy dwie godziny przed, czyli wtedy kiedy już zazwyczaj otwierały się wejścia.

Heizou wychylił się nieco bardziej, uśmiechając do nas. Byłem lekko zaskoczony, bo jeszcze nie słyszałem, żeby idole wchodzili w interakcje z fanami przed koncertem i to jeszcze tak otwarcie.

- o mój boże, on na mnie patrzy... - mruknęła Xiangling, lekko zasłaniając usta.

- hm.. - Heizou rozejrzał się i nie widząc nikogo z pracowników po prostu wyszedł na scenę, robiąc dla nas typowy koreański ukłon, aby się przywitać. - dzień dobry! Właściwie nie powinienem tu być i tak po prostu rozmawiać z fanami aleee... stwierdziłem, że muszę się przywitać z pierwszymi gośćmi. Tylko błagam, nie piszczcie...

- nie będziemy - pokiwal glowa Aether z szerokim uśmiechem.

- wiesz co... ty - wskazał palcem na blondyna - kogoś mi przypominasz.

- j-ja? Ale jak to.. - zdziwił się mocno Aether.

- Xiao kiedyś opowiadał mi o brązowookim blondynie z długimi, lśniącymi włosami, uplecionymi w warkocz - przyznał z lekkim uśmiechem. - mam śmiałość podejrzewać, że chodzi o ciebie, dlatego tu przyszedłem.

- Xiao... - powtorzyl blondyn, uśmiechając się na samą myśl.

- czyli zgadłem? Wiedziałem! Mam dobre przeczucie - powiedział dumny z siebie. - dobra, wracam do studia. Za chwilę będą podpinali mi mikrofon.. teraz chyba męczą się z Chongyunem - prychnal. - zresztą, też nie chcę, żeby ktoś nakrył mnie na rozmowie z wami.. widzimy się później!

Heizou uciekł spowrotem za scenę, niosąc za sobą cichy śmiech. Wspomniał coś o Chongyunie.. byłem zdziwiony, jakbym naprawdę nie dowierzał, że on tam jest. Prawda była taka, że już zaniedlugo zobaczę go na scenie... z tak bliska.

Minęła ponad godzina. Przez ten czas na arenie zebrał się tłum ludzi.. dosłownie, całe tłumy, tysiące. Nagle, na ekranie rozpoczęło się odliczacie. Usłyszeliśmy głośne krzyki, kiedy numerki schodziły coraz niżej... aż wkońcu, na scenę wyszli oni.

—————————————————————————

Hiii, mamy rozdział! (Nie sprawdzony) Mam nadzieję że wam się podoba, chodź wiem że póki co moją pracę śledzi tylko niewielka ilość osób, to i tak cieszę się że tu jesteście ❤️🫵🏻

Miłego!

16.06.2024

ꔘThe whisper of the 𝐖𝐀𝐓𝐄𝐑ꔘ - Chongyun x XingqiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz