5.

15 3 0
                                    

𝐗𝐢𝐧𝐠𝐪𝐢𝐮
-𝐜𝐳𝐚𝐬 𝐭𝐞𝐫𝐚𝐳́𝐧𝐢𝐞𝐣𝐬𝐳𝐲-
𝐖𝐢𝐞𝐤 𝐗𝐢𝐧𝐠𝐪𝐢𝐮: 𝟐𝟎
𝐖𝐢𝐞𝐤 𝐂𝐡𝐨𝐧𝐠𝐲𝐮𝐧𝐚: 𝟐𝟏

- Xingqiu, jeśli nie chcesz spóźnić się do pracy, radzę ci zejść na śniadanie! - krzyknęła moja ciotka z kuchni.

- nie jestem głodny...

- masz być w kuchni za minutę, bo jeśli nie, to nie wypuszczę cię z domu - odpowiedziała tylko, wiedząc co knuje.

Znów próbowałem uniknąć śniadania, co zdarzało się już regularnie. Moja ciotka obrała już na mnie taktykę pod tytułem „jeśli czegoś nie zjesz, nie wyjdziesz". Wiedziala, że to na mnie zadziała... wkońcu zdawała sobie sprawę z tego, jak ważna była dla mnie moja praca. Od 3 lat pracowałem w pobliskiej kawiarni, która cieszyła się sporą popularnością. Razem ze mną, pracowała tam Xiangling, która zresztą była tam między innymi z tego samego powodu co ja. A dlaczego ja tam pracowałem? Dlatego, że zależało mi na tym, aby uzbierać pieniądze na podróż do Seoul'u.

- idę.. - mruknąłem niechętnie, schodząc na dół.

- świetnie słońce. Mam nadzieję, że będzie ci smakować - podeszła do mnie, dając mi buziaka w czoło. - ja niestety sama muszę zmykać do pracy.

- miłego dnia i powodzenia - uśmiechnąłem się do niej lekko na pożegnanie, kiedy już wychodziła.

W domu nastała cisza, a ja wpatrywałem się w talerz. Minęły 3 lata, odkąd Chongyun wyjechał i zadebiutował w Korei jako członek grupy „Swirlen". Widziałem, jak doskonale im szło... wypuszczali nowe piosenki, oraz albumy. Ich debiutanckim utworem był „I wish you knew", który odrazu podbił serca masy słuchaczy, w tym oczywiście mnie. Chongyun i ja, jeszcze na początku pisaliśmy i dzwoniliśmy. Wysyłał mi tez sporo listów, ale jakoś rok temu, nasz kontakt się urwał. Wydawało mi się, że zmienił numer... ale czemu już nie wysyła listów? Sam nie wiedziałem, co mam o tym myśleć. Mój najgorszy scenariusz się spełnił ale... spodziewałem się go. Jednak dalej zastanawiałem się, czy to może być prawda, że Chongyun naprawdę o mnie zapomniał...

Zjadłem śniadanie, zostawiając trochę na talerzu. Już nie mogłem tego wepchnąć. Poszedłem się przebrać i ogarnąć do pracy.. jakoś 20 minut później wyszedłem z domu, kierujac się dokładnie na ulicę, na której była kawiarnia.

- no jesteś wkońcu.. już myślałam, że się spóźnisz - prychnęła Xiangling, patrząc na mnie. - ubieraj swój słodki fartuszek i pomożesz mi z zamówieniami.

- jasne - kiwnąłem głową, idąc na zaplecze.

Tam przebrałem się, będąc już gotowym na zmianę. Właściwie pracowaliśmy tam we czwórkę.. ja i Xiangling praktycznie zawsze byliśmy razem na zmianie, a na drugiej był Gaming razem z panem Zhonglim.

- coś Ty taki zamyślony już od rana? - spytała, nalewając kawę do kubka.

- ah, to nic... - zapewniłem ją tylko. - po prostu jeszcze do końca nie wstałem.

Xiangling obiecała mi, że nie zostawi mnie samego i jeśli już będę gotowy, to wyjedzie do Korei ze mną. Ona również chciała zobaczyć się z Chongyunem, z którym także nie miała kontaktu. Bilety na koncert były całkiem drogie, ponieważ Swirlen było teraz popularną grupą. Zresztą sam wyjazd do Korei dużo kosztował.. Ciotka Yelan zarabiała sporo, ale jednak nie na tyle, żeby tak o dać mi na tygodniowy wyjazd do Seoul'u.

- dobra, serio się pytam. Gapisz się w jeden punkt od kilku minut conajmniej - zmarszczyła brwi moja przyjaciółka.

- ...myślę o 𝐧𝐢𝐦 - przyznałem się, odwracajac wzrok.

- oh... rozumiem - kiwnęła tylko głową, co jakiś czas spoglądając na mnie. - hej... przecież wszystko będzie dobrze, wiesz o tym. Zobaczysz go.

- powoli zbliżam się do tej odpowiedniej kwoty - powiedziałem. - Ale szczerze, to boję się. Minely 3 lata, co jak mnie w ogóle nie pozna?

- jedyne co się zmieniło, to fakt, że trochę urosłeś.. chociaż napewno dalej jesteś niższy od niego. No i to, że masz bardziej wyraźne rysy twarzy.. tak jakby bardziej „wyładniałeś" - przyznala, myśląc dalej. - chociaż to nie tak, że wcześniej nie byłeś ładny. Prawie każdy na ciebie leciał..

- co? Serio? - prychnąłem, do końca nie wierząc.

- no tak. Zawsze byłeś uroczym, szczupłym chłopcem. Dziewczyny, a nawet nie jeden przystojny chłopak chcieli abyś był ich - prychnęła Xiangling.

- e tam... nie zadawałem się z takimi pustakami. Chcieli tylko mojego wyglądu.. mojego ciała, a nie mnie - wzruszyłem ramionami z obojętnością.

- to fakt... co nie zmienia tego, że Chongyun napewno cię rozpozna - kontynuowała poprzedni temat. - Ciebie nie da się nie zauważyć..

- nie wiem, zobaczymy. Nie chce sobie robić nadziei.. tam będzie mnóstwo fanów - westchnąłem, nalewając kawy z dystrybutora.

- więc to nie z byle przyczyny chcemy kupić bilety w pierwszym rzędzie - powiedziała do mnie z oczywistością w głosie.

- no tak. Ale wsumie to, nawet gdyby mnie zauważył.. czy spotkam go po koncercie? - powiedziałem, jednocześnie układając sobie odpowiedz w głowie. - wątpie.

—————————————————————————

Rozdział na dziś.. nie poprawiony!

Milego dnia/nocy misie

21.04.2024.

ꔘThe whisper of the 𝐖𝐀𝐓𝐄𝐑ꔘ - Chongyun x XingqiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz