2.

21 4 0
                                    

𝐗𝐢𝐧𝐠𝐪𝐢𝐮
-𝟓 𝐥𝐚𝐭 𝐭𝐞𝐦𝐮-
𝐖𝐢𝐞𝐤 𝐗𝐢𝐧𝐠𝐪𝐢𝐮: 𝟏𝟓
𝐖𝐢𝐞𝐤 𝐂𝐡𝐨𝐧𝐠𝐲𝐮𝐧𝐚: 𝟏𝟔

- Yunyun, myślisz, że te zdjęcie będzie pasować obok tego? - pokazałem chłopakowi zdjęcie sprzed roku.

Przedstawiało nas obu, jedzących lody w parku. Xiangling zrobiła nam to zdjęcie, bo stwierdziła, że wyglądamy tak „uroczo" i nie mogła się powstrzymać. Chcialem dokleić te zdjęcie, obok kolejnego, które przedstawia nas nad 𝐧𝐚𝐬𝐳𝐚̨ ulubioną rzeką. W 𝐧𝐚𝐬𝐳𝐲𝐦 ulubionym miejscu.

- myślę, że będzie pasować tu idealnie - uśmiechnął się do mnie. - czasami tak sobie myślę, że cieszę się ze zbierasz te wszystkie zdjęcia. Za kilka lat będzie co wspominać.

- dlatego je zbieram - prychnąłem mimowolnie.

Zauważyłem że za oknem zbierały się ciemne chmury. Przez chwile moje oczy zabłysnęły, ale potem zorientowałem się, że te chmury były zdecydowanie za ciemne, aby miały oznaczać tylko zwykły deszcz. A to z kolei oznaczało, że nadchodziła burza, której tak nie nawidziłem. na szczęście Chongyun tu był... on jedyny, kiedy w 2 klasie podstawówki rozpętała się ogromna burza podczas lekcji, nie śmiał się ze mnie. Inni myśleli, że żartuje, albo po prostu udaje, a on podszedł do mnie i mnie przytulił. To była najbardziej miła rzecz, jaką ktoś dla mnie zrobił kiedykolwiek. Wtedy pojąłem, że nie mógł mi się trafić lepszy przyjaciel niż 𝐨𝐧.

- Xin, spokojnie, jestem tu - zapewnił mnie o tym, kiedy zauważył, że spoglądam przez okno ze zmartwieniem.

- dziękuję... - powiedziałem, a po tym rozbrzmiał pierwszy trzask, na co podskoczyłem z zaskoczenia.

Chongyun widząc to, pierwsze co zrobił, to przytulił mnie ciasno. Wiedział, że jeśli poczuje bliskość jakiejś osoby, będę się mniej bał. Ja tylko wygodnie oparłem brodę o jego ramie, przymykając oczy. Po krótkiej chwili, również zatknąłem sobie uszy.

Wiedziałem, że Chongyun był niczym dar... przyjaźnie się z nim już od dziecka, ponieważ nasze mamy się znały. Kiedy moja mama zmarła gdy miałem 7 lat, a opiekę nade mną przejęła moja ciotka, 𝐨𝐧 był pierwszą osobą, która przyszła do mnie aby spytać się jak się czuje. Pomimo tego, że wyraźnie czułem się okropnie, nie mogłem go winić. Nie rozumiałem do końca dlaczego akurat spotkało to mnie. Dlaczego to moja mama umarła? Dlaczego to akurat moja mama musiała ciężko zachorować na nowotwór? Jednak Chongyun po części mnie rozumiał. Może nie stracił rodzica, ale od dziecka wychowywał się bez ojca. Gdy Chongyun miał jakieś 10 lat, jego mama wyjechała do Stanów, aby robić karierę jako modelka, a wtedy opiekę nad nim przejęła jego ciocia. Od tamtej pory mówi mi, że również chciałby być jak jego mama... może nie koniecznie chce być modelem, ale bardzo chciałby być sławnym piosenkarzem. Wiedziałem, że nie chodziło mu o pieniądze, ani inne materialne gówna. Chciał być wzorem i przykładem do naśladowania.

- Xingqiu... - zabrał moje dłonie, aby odsłonić mi uszy. - burza już przeszła, możesz otworzyć oczy.

- oh? Naprawdę, tak szybko? - zdziwiłem się, odsuwając się od niego i spoglądając za okno.

Faktycznie... chmury już w większości przeszły, a słońce mieszało się z deszczem, tworząc piękną tęczę.

- no, byłeś tak zamyślony, że nawet nie zauważyłeś - zasmial się do mnie, a jego lodowe oczy wbiły we mnie swój wzrok.

- ah, no tak - odpowiedziałem krótkim śmiechem. Faktycznie musiałem nieźle odlecieć..

- tak właściwe, to o czym tak myślałeś? - spytał mnie z ciekawości.

- Chongyun... dalej chcesz być piosenkarzem, prawda? - spytałem go szczerze.

- no tak... bardzo chciałbym wyjechać do Korei, tak jak ci mówiłem - pokiwał głową.

- a co... co będzie wtedy z nami?

—————————————————————————

No i jest 2 rozdział moje misie. Kolejny będzie również w tym samym timeline. Zreszta jak już będę przechodzić do innego, to wszystko będzie oznaczone. Mam nadzieje, ze póki co koncepcja wam się podoba!

Lece, miłego dzionka Misiaki :*

04.04.2024

ꔘThe whisper of the 𝐖𝐀𝐓𝐄𝐑ꔘ - Chongyun x XingqiuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz