10. Wycieczka.

15 4 0
                                    

Miłego!! Mam nadzieję, że się spodoba!

#dlwatt

sociale: chxeautorka

~~~

Nie mogę przestać myśleć o wczorajszym wieczorze. A dokładniej o zachowaniu Felixa, po rozmowie z Veronicą i Rose. Zachowywał się jak nie on. Żadnych zaczepek. Mówił kiedy musiał. To nie jest Felix jakiego znam.

Starałam się wypytać dziewczyn o co chodzi, ale one jedynie mówiły, że pytały o Maxa. Nie dopytywałam.

Na szczęście jestem w pracy, więc nie mam tyle czasu, aby myśleć o Felixie, ani o tym co zaszło. Gdybym jednak miała czas, zastanawiałabym się czy może ja zrobiłam coś źle. Czy może to po tej randce? Chęcią zakończenia układu? Może jednak coś poczuł do tej dziewczyny i chce z nią być?

Z jednej strony lepiej dla mnie, bo nie musiałabym się z nim użerać, ale z drugiej... Nie mam nikogo na jego miejsce. Poza tym wyglądałoby to też sztucznie, gdybym "zerwała" z Woodem i nagle zaczęła chodzić z kimś innym.

— Przepraszam? Proszę pani? — słyszę i wybudzam się z transu. No tak. Praca.

— Przepraszam najmocniej! Już przyjmuję zamówienie — mówię i zapisuję na kartce prośbę klientów.

Latte, Capuccino, Czarna, Herbata, Macha... A Felix jaką by chciał?

Zastygam. Dlaczego w ogóle o nim pomyślałam? Chyba wiem. Ostatnio za dużo siedzi w mojej głowie, co doprowadza do mnie do szału, ale po wczoraj to już w ogóle nie chce z niej wyjść. Myślę co zrobiłam, bo boję się o układ. O to, że Chris wróci i już nie będę mogła wmawiać mu, że jestem zajęta. Bo jeśli to faktycznie przeze mnie taki się stał? Coś zrobiłam, albo powiedziałam? Szczerze nie obchodziłoby mnie to, gdybyśmy nie byli "parą".

Słyszę jak ktoś woła moje imię, więc biorę tackę i po ułożeniu napojów na niej, zanoszę klientom ich zamówienia.

— Jest Pani bardzo śliczna. Nie chciałaby się Pani gdzieś umówić po pracy? — pyta się mężczyzna, któremu akurat kładę Latte na stole.

— Dziękuję bardzo, ale muszę odmówić — uśmiecham się pocieszająco.

— Oh, a dlaczego?

— Mam chłopaka — odpowiadam, z zamiarem odejścia, ale nieznajomy znowu zaczyna mówić.

— Przecież się nie dowie. Daję słowo, że Pani nie pożałuje — mruga okiem, a ja mam ochotę przywalić mu z tacy.

— Czego nie rozumiesz w zdaniu "Mam chłopaka"? Mam Ci to przeliterować pięścią, że jest zajęta, czy co? — zanim otwieram usta, słyszę jak ktoś mnie wyręcza. A dokładniej Felix.

Blondym nie odpowiada już. Zerkam na chłopaka i pokazuję mu wzrokiem stolik, do którego posłusznie idzie. Kładę resztę szklanek na wyznaczonych stolikach, a następnie podchodzę do Wooda.

— Po pierwsze — zaczynam — dziękuję. Po drugie, co ty tutaj robisz?

— Przyszedłem odwiedzić moją dziewczynę, i jak widać dobrze zrobiłem — unosi kącik ust zdecydowanie zadowolony z siebie. — Siadaj, chcę pogadać.

— Jakbyś nie zauważył jestem w pracy — zakładam ręce na piersi.

Widzę jak uśmiecha się w sposób, który pokazuje jego zwycięstwo. Dezorientuję się, ale nagle rozumiem, że przegrałam.

Deadly Love [16+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz