Rozdział 41

659 31 0
                                    




Rozdział 41

Aleksiej

    Kiedy kogoś kochasz, musisz być gotowy by ponieść ryzyko.

    Stoję przed domem Callanów. Zamierzam spotkać się z ojcem Hazel.

    Minął miesiąc od ich kłótni, Hazel i Ryan większość czasu spędzili u mnie, w Miami. Chciałbym ich zatrzymać tam na zawsze, wiem jednak, że Hazel ma sporo własnych spraw w Nowym Jorku. Tu ma także rodzinę i przyjaciół wobec czego to ja muszę się dostosować. Zamierzam kupić dom na przedmieściach, ale najpierw chcę porozmawiać z Liamem Callanem.

    Pukam dwa razy do drzwi. Otwiera mi blondynka, starsza wersja Hazel. Równie piękna.

- Dzień dobry – mówi szczerze zdziwiona.

    Wiem, że doskonale wie kim jestem.

- Aleksiej Volkov – przedstawiam się mimo to. – Czy zastałem Pani męża? Chciałbym porozmawiać.

    Kobieta jest zaskoczona.

- Proszę chwilę poczekać – rzuca nieśmiało i znika we wnętrzu domu.

    Opieram się o filar i rozglądam dookoła. Trawnik jest równo przystrzyżony, podwórko jest zadbane. Hazel wychowała się w tym miejscu. Jej mama jest malarką, a ojciec – czego już doświadczyłem na własnej skórze – prokuratorem.

    Drzwi otwierają się a po drugiej stronie wyrasta Liam Callan. Zabija mnie wzrokiem.

- Czego tu, kurwa, szukasz?

    Prostuję się i spoglądam na niego z góry. Jest wysoki, ale prawie głowę niższy ode mnie.

- Przyszedłem porozmawiać.

- Nie rozmawiam z gangsterami – chce mi zamknąć drzwi przed nosem ale je blokuję ręką.

- Proszę – rzucam, co jest do mnie niepodobne. – Daj mi kilka minut.

    Marszczy brwi i wychodzi na podwórko, zamykając za sobą drzwi wejściowe.

- Masz dwie minuty i ani sekundy więcej.

    Wzdycham.

- Naprawdę ich kocham, nie chcę patrzeć na Hazel, która musi wybierać między nami.

- To ją zostaw – rzuca opryskliwie. – Odejdź, a zrobisz wszystkim przysługę.

- Naprawdę tego dla niej chcesz? Jest przy mnie szczęśliwa.

- Może być szczęśliwa z każdym innym, do chuja.

- Panie Callan, ja z niej nie zrezygnuję. Jest matką mojego dziecka i moim największym szczęściem. Wiem, daleko mi do świętości, ale wierz mi, że moje życie wygląda już inaczej. Hazel i Ryan są ze mną szczęśliwi. Chcę ją poślubić.

- Po moim kurwa trupie – rzuca nabuzowany.

- Serio stawiasz swoje życie na szali? – unoszę brew.

    Nie zwracam się już do niego na Pan. Nie chce mi się bawić w tego typu kurtuazję.

- Wiesz co? Spierdalaj i więcej mi się nie pokazuj na oczy.

- Ona cię kocha – rzucam cicho. – Bardzo za tobą tęskni – zerkam na niego – nie krzywdź jej.

- Ja?! – wybucha. – To ty ją skrzywdziłeś!

- Wiesz mi, niczego bardziej nie żałuję. Ale ona cię potrzebuje, Liam. Jest twoją córką.

    Mężczyzna wpatruje się posępnie przed siebie.

- Nie proszę cię żebyś mnie polubił, odwiedzał, dzwonił do mnie i umawiał się ze mną na wódkę, proszę cię tylko o to, byś zaakceptował jej wybory. Byś przy niej był.

    Rzuca mi zdziwione spojrzenie. Nie odzywa się.

- Pójdę już. Zdaje się, że dwie minuty minęły – zerkam na zegarek. – Proszę, przemyśl to. Córka i wnuk za tobą tęsknią a ja proszę cię jak ojciec ojca, byś z niej nie rezygnował.

- Nigdy z niej nie zrezygnowałem – zaciska szczękę.

- Może tak to widzisz, ale ona widzi to inaczej – zerkam na niego. – Do widzenia, Liam. Mam nadzieję, że przemyślisz to.

- Poczekaj.

- Staję jak wryty.

- Tak? – odwracam się.

- Nie podoba mi się to, że z nią jesteś.

- Wiem.

    Wpatruje się we mnie zdziwiony.

- Chcę o nią dbać. O nią i naszego syna. Chcę się jej oświadczyć za jakiś czas i z nią zestarzeć. Nie zmienię zdania – patrzę mu hardo w oczy. – Zrobiłem w życiu wiele głupot, ale największą byłoby zrezygnowanie z Hazel i Ryana.

- Zabiję cię jeśli ich skrzywdzisz.

    Unoszę kącik ust.

- W końcu mówisz do rzeczy.

    Salutuję mu i odchodzę. Nie wiem czy ta rozmowa coś zmieni, ale czuję, że przełamałem jakąś niewidzialną barierę.

    Wciskam ręce w kieszenie i biorę głęboki oddech. Czuję się jakby właśnie uleciały ze mnie kilogramy zmartwień. Widziałem w jego oczach, że mnie w pewien sposób zrozumiał.

All my life in hate for you (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz