Rozdział 31

678 27 0
                                    




Rozdział 31

Hazel

    Dopijamy szampana i wychodzimy z wanny. Aleksiej wyciera mnie puchatym ręcznikiem. Próbujemy dojść do sypialni, ale ciężko tak iść i całować się jednocześnie. Nie możemy się jednak od siebie oderwać, porywa nas wir pożądania.

    Aleksiej napiera na mnie coraz mocniej, a kiedy wreszcie znajdujemy się w sypialni, rzuca na stolik elektroniczną nianię i składa na mojej szyi namiętne pocałunki, przygniatając mnie do ściany.

    Pocieram ręką jego wielkiego kutasa, wyrywając z jego ust ciche westchnienie. Jestem wilgotna, chcę go poczuć w sobie.

- Weź mnie – szepczę do niego. – Weź mnie całą.

    Pocałunki stają się gorączkowe, a Aleksiej popycha mnie na łóżko. Kiedy zawisa nade mną, spoglądając mi w oczy z elektronicznej niani zaczyna docierać do nas płacz Ryana. Otwieram szeroko oczy a po chwili przykrywam twarz dłońmi.

- Nie – jęczę.

    Aleksiej śmieje się i opada na mnie bezradnie. Wtula się we mnie a jego ciało drży od cichego śmiechu. Płacz robi się coraz głośniejszy.

- Pójdę do niego – uśmiecha się do mnie czule.

- Może się wystraszyć, jest w nowym miejscu, pójdziemy razem.

    Wstajemy i narzucamy na siebie szlafroki. Po chwili jesteśmy już w pokoju Ryana.

    Ku mojemu zaskoczeniu Aleksiej bierze go na ręce i zaczyna kołysać, śpiewając cicho pod nosem jakąś kołysankę. Przysiadam na wielkiej kanapie i wpatruję się, jak ten potężny mężczyzna kołysze naszego syna, chodząc powoli po całym pokoju.

    Ryan zaczyna odpływać.

- Kocham cię synku – Aleksiej całuje go w główkę.

    Serce zaczyna mi bić nieznośnie szybko. O rany...

    Po chwili odkłada chłopca do łóżeczka uśmiechając się do mnie przebiegle. Mały zasnął dość spokojnie w jego ramionach, co nieco mnie zaskakuje. Aleksiej wzbudza jego zaufanie.

- Na czym skończyliśmy? – mruczy wprost do mojego ucha, wysyłając falę pożądania między uda.

    Ciągnę go za rękę z powrotem do sypialni. Popycham go na łóżko i siadam na nim okrakiem, zdzierając z niego okrycie. Mój szlafrok po chwili także ląduje na ziemi. Całujemy się przez chwilę, aż w końcu zaczynam wyznaczać drogę pocałunkami wprost do jego penisa. Obsypuję czułymi muśnięciami jego tors, a po chwili językiem przebiegam po idealnym sześciopaku. Jest tak doskonale twardy. Jego szeroki tors i barki są dla mnie niesamowicie podniecające.

    Nie znam bardziej seksownego mężczyzny niż blondyn leżący pode mną.

    Kiedy docieram do jego kutasa, jest już w pełnym wzwodzie. Wsuwam go do ust, a Aleksiej przymyka oczy i cicho jęczy. Językiem zaczynam wędrówkę po całym jego pięknym sprzęcie. Jest gruby, długi, na całej jego długości znajdują się widoczne żyły. Masuję go ręką, cały czas drażniąc czubek językiem. Skupiam się na wrażliwym wędzidełku, a kiedy napieram na nie coraz mocniej językiem, oczy mężczyzny wędrują w głąb czaszki.

- Kurwa, Hazel – syczy. – Jeśli nie chcesz bym doszedł w minutę natychmiast przestań.

    Uśmiecham się bezczelnie i biorę go głęboko do ust, cały czas pracując językiem po wędzidełku. Przestaję na chwilę, by pokryć śliną jądra i zaczynam masować je dłonią, cały czas pracując ustami na czubku jego kutasa. Chwilę później gorąca sperma tryska prosto do mojego gardła. Z uśmiechem na ustach przyjmuję każdą kroplę i połykam. Nigdy nie rozumiałam kobiet, które łykają spermę bez zahamowań. Teraz jednak miałam na to ochotę. Poczułam, że to intymny gest, którego chcę spróbować.

- Ja pierdolę – szepcze Aleksiej, przewracając mnie na plecy i wpijając się w moje usta z taką mocą, jakiej jeszcze z jego strony nie zaznałam.

    Mężczyzna napiera na mnie, przygniatając mnie do materaca. Dłonią zaczyna głaskać mnie między udami, by po chwili ułożyć się między nimi i zacząć dawać mi rozkosz własnym językiem.

    Wyginam plecy w łuk czując, że jestem bardzo blisko.

- O tak, nie przestawaj – udaje mi się wydusić między jęknięciami.

    Chwilę później Aleksiej kciukiem zaczyna napierać na mój odbyt, a ja rozpadam się na milion drobnych kawałków od razu po tym, jak wsuwa we mnie czubek kciuka. Mięśnie zaciskają się na nim. Jego język pracuje do samego końca, do ostatniego skurczu, przedłużając falę przyjemności.

    Chwilę później napiera swoimi ustami na moje. Czuję na jego języku smak swojego podniecenia. Całujemy się namiętnie. Aleksiej rozszerza mi nogi i wypełnia mnie jednym płynnym ruchem.

    Oczy uciekają mi w głąb czaszki, kiedy zaczyna mnie mocno posuwać. Łóżko zaczyna uderzać o ścianę. Mam wrażenie, że zaraz je rozwalimy. Widzę, że ogarnęła go niesamowita żądza, a ja czuję to samo. Moja cipka pulsuje wokół niego, domagając się kolejnego orgazmu. Nasze ciężkie oddechy mieszają się ze sobą.

- Na brzuch – rozkazuje po chwili, wychodząc ze mnie.

    Posłusznie się odwracam, wypinając tyłek w stronę mężczyzny. Aleksiej wchodzi we mnie po same jądra, wyduszając z mojego gardła głośny krzyk. Zaczyna pracować we mnie mocno i szybko, a jego palec wślizguje się w moją drugą dziurkę. Rozszerzam zdumiona oczy. Zrobił to już wcześniej, ale teraz, kiedy mnie pieprzy to zupełnie inne uczucie. Nie spodziewałam się, że może być tak przyjemnie. Zaciskam mocno dłonie na prześcieradle, a mój umysł zaczyna dryfować. To takie relaksujące. Czuję się jakby z każdym jego pchnięciem z mojej głowy ulatywały wszystkie negatywne myśli.

    Dochodzę, a mężczyzna chwilę po mnie. Opada na mnie, przyciskając mnie swoim ciałem do materaca. Czuję jak jego męskość pulsuje na moich pośladkach.

- Jezu – mamroczę – to było zajebiste.

    Aleksiej cicho się śmieje i przygryza płatek mojego ucha.

    Noc mija nam na wzajemnym dawaniu sobie rozkoszy. Cieszymy się swoimi ciałami i bliskością. Chwilami jest romantycznie, spokojnie i powoli, a sekundę później pieprzymy się jak napalone nastolatki. Jestem doszczętnie zrujnowana, wykończona, ale też bardzo usatysfakcjonowana.

    Kiedy zasypiam, gładzona czule przez Aleksa, zaczynam się zastanawiać jak może potoczyć się nasze życie. Chcę go w nim. Chcę być z Aleksiejem. Chcę dać mu szansę. Chcę, żeby Ryan miał ojca, wychowywał się w normalnej rodzinie. Tylko czy moje otoczenie to zaakceptuje? To chyba obecnie moja największa obawa.

All my life in hate for you (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz