2|

69 5 0
                                    

Następnego dnia Amanda weszła do sali wykładowej, czując się pewniej niż kiedykolwiek. Profesor Collins okazał się nie tylko wybitnym specjalistą, ale także człowiekiem pełnym empatii. Jego wyrozumiałość i gotowość do pomocy sprawiły, że Amanda czuła się bardziej zmotywowana do nauki.

Tego dnia profesor Collins przygotował specjalne zajęcia praktyczne. Każdy student miał pracować w parach nad analizą przypadków klinicznych. Amanda została przydzielona do pracy z Michaelem, jednym z najlepszych studentów na roku. Michael był inteligentny, ale także niezwykle ambitny i często bywał niecierpliwy wobec mniej zaawansowanych kolegów.

- Dobrze, Martinez -powiedział Michael, przeglądając materiały. - Zajmiemy się przypadkiem pacjenta z zaburzeniami lękowymi. Znasz podstawy terapii poznawczo-behawioralnej?

Amanda skinęła głową, choć czuła się nieco zaniepokojona. Michael miał tendencję do dominowania w grupowych projektach, ale zielonooka postanowiła dać z siebie wszystko.

Podczas pracy nad przypadkiem, Michael szybko przejął inicjatywę.

- Musimy zidentyfikować irracjonalne myśli pacjenta i opracować plan interwencji. Jakie masz pomysły?

Amanda zastanowiła się przez chwilę.

- Myślę, że warto byłoby zacząć od identyfikacji sytuacji wywołujących lęk i zastanowienia się, jakie myśli towarzyszą tym sytuacjom. Możemy poprosić pacjenta o prowadzenie dziennika myśli.

Michael spojrzał na nią z uznaniem.

- Dobry pomysł. Dziennik myśli może pomóc w zrozumieniu wzorców myślowych pacjenta.

Praca nad projektem okazała się bardziej wymagająca, niż Amanda przewidywała, ale dzięki współpracy z Michaelem, zdołali opracować kompleksowy plan terapeutyczny. Kiedy przedstawili swoje wyniki profesorowi Collinsowi, ten pochwalił ich za wnikliwość i profesjonalne podejście.

- Świetna robota - powiedział profesor Collins z uśmiechem. - Wasze podejście do analizy przypadku jest bardzo obiecujące. Pani Martinez, widzę, że zrobiła pani duże postępy.

Amanda poczuła, jak serce bije jej szybciej z dumy.

- Dziękuję, panie profesorze. To dzięki panu i pańskim inspirującym wykładom.

Po zajęciach Michael podszedł do Amandy.

- Dobra robota, Amanda. Nie sądziłem, że masz taką wiedzę na temat terapii poznawczo-behawioralnej.

Amanda uśmiechnęła się.

- Dzięki, Michael. Współpraca z tobą była wyzwaniem, ale dużo się nauczyłam.

Tego wieczoru Amanda postanowiła przygotować się na kolejne zajęcia u profesora Collinsa. Przeglądając notatki, natknęła się na fragment dotyczący terapii rodzinnej, który wydał jej się szczególnie interesujący. Wiedziała, że profesor Collins prowadzi również badania w tej dziedzinie, więc postanowiła pogłębić swoją wiedzę na ten temat.

Podczas owego spotkania profesor Collins zwrócił uwagę na Amandzie.

- Pani Martinez, wygląda na to, że ma pani pytanie.

Amanda poczuła, jak wszyscy zwracają się w jej stronę.

- Tak, panie profesorze. Zastanawiam się, jak terapia rodzinna może wpływać na proces leczenia pacjentów z zaburzeniami lękowymi. Czy może pan to wyjaśnić?

Profesor Collins uśmiechnął się.

- To bardzo dobre pytanie. Terapia rodzinna może być niezwykle skuteczna, ponieważ lęki często mają swoje korzenie w relacjach rodzinnych. Praca z całą rodziną pozwala na identyfikację i zmianę wzorców interakcji, które mogą nasilać objawy lękowe u pacjenta.

Dyskusja na spotkaniu  była żywa i angażująca. Amanda czuła, że jej zainteresowanie psychologią rośnie z każdym dniem. Profesor Collins, swoim profesjonalizmem i pasją, stawał się dla niej coraz większą inspiracją.

Po zakończonych zajęciach profesor Collins zatrzymał Amandę na chwilę.

- Pani Martinez, widzę, że ma pani ogromny potencjał. Czy myślała pani o pracy badawczej?

Amanda była zaskoczona.

- Szczerze mówiąc, myślałam o tym, ale nie wiem, czy jestem wystarczająco dobra.

Profesor Collins spojrzał na nią z powagą.

- Ma pani talent i determinację. Jeśli chce pani spróbować, mogę pomóc pani w znalezieniu odpowiednich możliwości.

Amanda poczuła, jak jej serce bije mocniej.

- Byłabym bardzo wdzięczna, panie profesorze. Chciałabym spróbować swoich sił w badaniach.

Profesor Collins uśmiechnął się.

- W takim razie porozmawiamy o tym więcej na kolejnych zajęciach. Do zobaczenia, pani Martinez.

Amanda opuściła kampus z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony czuła ekscytację i nadzieję, z drugiej – obawy przed nowymi wyzwaniami. Wiedziała jednak, że dzięki wsparciu profesora Collinsa, może osiągnąć wiele.

Coffee IncidentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz