Stanęłam przed nową szkołą. Była ogromna. Jestem ciekawa jak się w niej odnajdę. Weszłam do środka. Na środku holu ukazał mi się pomnik patrona jakże tej szkoły. Gdy już zdąrzyłam się rozejrzeć po szkole postanowiłam, że powędruję do mojej szafki która była niedaleko. Idąc wpadł na mnie jakiś chłopak. Przypuszczając miał 175 wzrostu, wielkie niebieskie oczy oraz był brunetem. Poprostu był przystojny oraz dobrze zbudowany.. Zapatrzyłam się na niego, gdy to zauważył powiedział:
-Aż taki brzydki jestem ? :D A tak w ogóle to mam na imię Manuel..
-No coś ty .. Nie jest tak źle.-zaśmiałam się- A ja Julia jestem miło mi,
-Chyba właśnie przyszłaś do tej szkoły, bo wcześniej cię tu nie widziałem.
-Tak. Właśnie tu przyszłam. Mam nadzieję, że poznam jakiś przyzwoitych ludzi.
-Na pewno, zwłaszcza, że w tej szkole nie patrzą na to czy jesteś biedny czy bogaty.
Zadzwonił dzwonek.
-Ja muszę iść. Miło cię było poznać Julio. Do zobaczenia!- rzucił w pośpiechu
-Cz-cześć- powiedziałam, myśląc, że może jeszcze usłyszał.
Był naprawdę fajny. A zwłaszcza, że to narazie jedyna osoba w tej szkole, z którą się zapoznałam. Poszłam na lekcje. Pierwsza lekcja minęła spoko. Ale jedno mnie niepokoiło, że ciągle myślałam o Manuelu. Hmm.. Dziwne imię. Jakby nie był z Polski. Muszę go lepiej poznać.
Gdy tak sobie bujałam w obłokach, ktoś mnie szturchnął ramieniem. Od razu krzyknęłam:Ałććć..
-Hej jestem Kamil, zapewne jesteś tu nowa, wiem że odpowiesz tak więc przejdźmy do rzeczy. Mam zamiar się z tobą zapoznać, bo jakże to tak żeby być z kimś w klasie a go nie znać. Więc jak?
- Chacha. Zawsze jesteś taki gadatliwy?- spytałam
- Hmm.. Zazwyczaj- odpowiedział
- Dobrze, a więc mam na imię Julia.
-Dobrze Julio. Skąd jesteś?
-Z Krakowa a ty?
-Ooo.. Także. No to Krakowiaczek mi się trafił i do tego śliczny..
- Bajerant !
- Proszę cię bez takich.
-Nie!- pokazałam mu język.
-Zobaczymy po szkole!
- A co mi zrobisz?!
-Zamierzam cię porwać i wywieść daleko stąd!
-Juuż się boję.. ojeejj..
-Dobra, przepraszam. Mam nadzieję, że cię nie zniechęciłem do siebie?
-No coś ty! Coraz bardziej zaczyna mi się podobać ta jakże intersująca znajomość.
-Cieszę się. Dobra zmykam do swojej ławki, bo zaraz przyjdzie fizyk. Do później Krakowiaczku!- poszedł puszczając mi oczko.
-Nara bajerancie.- odpowiedziałam
Zaczęła się lekcja fizyka. Nie powiem, że była spoko, bo niestety ale nie miałam głowy do przedmiotów ścisłych, a zwłaszcza do fizyki. 45 minut męczarni, aż wreszcie zadzownił ten upragniony dzwonek! Wstałam z krzesła i zmierzałam do drzwi gdy ktoś pociągnął mnie za plecak. Ahh tak wiedziałam, że to Kamil, bo kto inny. Zaczął:
-To jak śliczna przejdziemy się gdzieś? Koniec lekcji, więc może udoskonalimy naszą jakże doskonałą znajomość.
-Oj..Bajeranciku! Oczywiście,że tak! Muszę wreszcie się z kimś zaprzyjaźnić. Nie chcę być odlutkiem.
-Julio!-zaśmiał się- nie będziesz, lubię stanowcze i nie wytapetowane dziewczyny.
-Tak tak to ja!-zaśmiałam się
-Wiem. Dobra chodźmy.
-Jak sobie pan życzy.
Wyszliśmy.
![](https://img.wattpad.com/cover/43649101-288-k173937.jpg)
CZYTASZ
Nieszczęśliwa miłość.
Teen Fiction13-letnia Julia właśnie zdała do 1 klasy gimnazjum. Od kąd pamięta była szarą myszką.. Jednak w podstawówce coś to zmieniło.. A tym czymś był Mateusz. Kochali się najmocniej jak tylko możliwe. Jednak ich miłość się rozpadła. Julia nie umiała się po...