9. Dwie twarze.

736 41 1
                                    


Trochę zaniepokojona sprawą jaką ma Kamil  usiadłam obok niego. 
-Słucham.-powiedziałam

-A więc.. Manuel rozpowiada wszystkim, że cię zdobędzie. Nie chce aby coś ci się stało. 

-Co?!

-No to co słyszysz.

Nie wierzę w to co słyszę. Jak to możliwe. Manuel jest kimś innym niż mówił wcześniej Kamil i ja o tym jestem pewna. A może nie.. 

-Nie mogę w to uwierzyć. On taki nie jest. 

-Pamiętasz co ci mówiłem. On nigdy nie szanował ani dziewczyn ani pieniędzy, więc nie ma się co dziwić. 

-Okej. Niech ci będzie. Sama to zbadam. Zgodziłam się iść jutro z nim na urodziny jego mamy. 

-Co ty zrobiłaś?!-krzyknął 

-Nie krzycz na mnie!

-Jak mogłaś?! Przecież on cię skrzywdzi przy pierwszej lepszej okazji! Odwołaj to!

-Nie!

-Masz to odwołać!

-Nie będziesz mi rozkazywał! Wynoś się!- mówiłam przez łzy

-Julka. Ja-ja-ja przepraszam. Nie chciałem. Poniosło mnie. 

-Powiedziałam wyjdź.- płakałam

-Ju...

-Nie! Wyjdź!-powiedziałam nie pozwalając mu dokończyć. 

Gdy tylko ostatnie słowo padło Kamil poderwał się z łóżka i wybiegł z mojego pokoju trzaskając drzwiami, a ja zostałam sama zalewając się łzami. Nawet nie myśląc zaczęłam pisać sms-a do Manuela. 

Do: Manuel 

Możesz przyjechać? 

Po minucie odpowiedział:

Od: Manuel

Oczywiście zaraz będę.

Za niecałe 15 minut już był. Gdy zobaczył, że płaczę usiadł koło mnie i mnie przytulił. 

-Proszę powiedz mi.-zaczęłam

-Co mam ci powiedzieć?

-Czemu wszyscy mają takie złe zdanie o tobie?

-Jak to?

-Mówią, że traktujesz dziewczyny jak...

-Jak?

-Jak szmaty.

Odsunął się ode mnie i zaczął patrzeć z szokiem w oczach.

-Nigdy jeszcze żadnej dziewczyny nie skrzywidziłem. Jula uwierz. Nigdy.

-Nie mogę w to uwierzyć. Przykro mi.-powiedziałam odwracając głowę.

Gdy tylko zauważył, że się peszę, odwrócił moją głowę tak aby nasze oczy się spotkały. Nie lubię patrzeć w oczy innym osobom. Moje za dużo zdradzają o mojej przeszłości. Nie chciałam aby poznał "co we mnie siedzi". Za wcześnie, a z resztą to dupek. Tak nadal tak sądzę, nie zmieniłam zdania co do niego ale także wiem, że i Kamil nie jest święty. Tylko muszę rozszyfrować to całą sytuację.

-Teraz patrząc w twoje oczy mogę powiedzieć to co naprawdę myślę oraz to co widzę w twoich oczach.

Ooo nie. Poderwałam się. Nie potrzebowałam wiedzieć co widzi w moich. Im więcej ludzie wiedzą o tobie tym bardziej mogą cię skrzywdzić, a ja już byłam wystarczająco skrzywodzona.

-Julka. Proszę daj mi powiedzieć co naprawdę czuję patrząc w twoje oczy. Tylko tak mi uwierzysz.

-Wolę lepiej nie. 

-Ahaa.. Ukrywasz coś. Nie chcesz abym spoglądał w twoje oczy. Widać to.

-Co widać?

-Widać to, że przeszłaś wiele. Nie ukryjesz tego nawet pod najlepszą maską. Ktoś cię skrzywidził. 

-Nie.-próbowałam się wykręcać.

-Ahh tak. To daj mi patrzeć w twoje oczy wtedy będę wiedział, że nic nie ukrywasz. 

-Dobra.- wiedziałam, że to zły pomysł, ale może on nie zgadnie. Bynajmniej miałam taką nadzieję. 

Usiadłam obok niego. Nasze twarze dzieliło parę metrów przez co czułam ciepło jego ciała. Patrzyliśmy sobie w oczy. 

- Nigdy jeszcze nie skrzywidziłem żadnej dziewczyny.  Zawsze dbałem o dziewczyny, są one kruche, niewinne. Nie liczy się wygląd, bo najpiękniejsze jest nie widoczne dla oczu, a najlepiej się widzi sercem. Dlatego moje serce kazało mi pomagać im, wspierać je. Uwierz mi. 

Zamurowało mnie. 

-W twoich oczach widzę smutek, żal i gorycz do życia. I...

-Wierzę.-powiedziałam aby nie kończył swojej przemowy na temat mojego życia. 

-Cieszę się.- powiedział dając mi buziaka w policzek. 

Poczułam rumieńce na policzkach. On dziwnie na mnie działał. Raz go nienawidziłam, a raz czułam, że mnie pociąga. Czemu to wszystko jest takie skomplikowane. Jedna rzecz mnie martwi, czemu gdy spotkaliśmy się w altance tak chamsko mnie potraktował, powinnam się o  to go zapytać.

-Słuchaj.. Wtedy co się spotkaliśmy w tej altance to o co ci w ogóle chodziło. Raz jesteś czuły, a raz poprostu chamski. Nie będę tolerować takiego zachowania. Wytłumaczysz mi to?

Widziałam po jego minie, że nie był zadowolony z tego pytania, nawet wręcz go to krępowało. Jedyne co mi pozostało to czekanie na jego odpowiedź.

Nieszczęśliwa miłość.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz