Gdy się obudziłam miałam okropny ból głowy. Wyciągnęłam rękę i przycisnęłam przycisk wołający pielęgniarkę. Od razu przyleciała jakby się paliło.
-Coś się stało?-spytała z troską
-Rozsadza mi głowę. Proszę mi pomóc!-krzyczałam z bólu
-Już już..
I podała mi leki przeciwbólowe.
-Mam nadzieję, że pomogą.-powiedziałam
-Tak oczywiście. Może pani dzwonić po rodzinę, zaraz pani doktor wypisze wypis.
-Dobrze.
Postanowiłam, że na samym początku zadzwonię do mamy. Niestety po dłuższej rozmowie powiedziała, że nie może urwać się z pracy. Został mi tata, który nie przyjedzie bo jest w delegacji. Dobrze więc zadzwonię do Kamila. Po dwóch sygnałach oczekiwania odebrał.
-Cześć, słuchaj wiem, że może być to nie odpowiedni moment, ale mógłbyś przyjść po mnie do szpitala.. Ja powiem, że moi rodzice nie mogli i że wyrażają zgodę abyś ty mnie odebrał.. Sami mnie nie puszczą.
-Haha, wiesz...Hahha-śmiał się, w oddali słyszałam głos Kasi:"No Kamil dawaj! Pocałuj mnie!"-Przestań Kasiu. Co chciałaś Julka?-powiedział oprzytomniały
-Nie nic. Pomyłka.-powiedziałam i się rozłączyłam
A więc kto mnie odbierze ze szpitala.. Pewnie będę musiała czekać tu do wieczora aż mama wyjdzie z pracy. Masakra jakaś.. Został mi jedynie.. Nie on nie. Ale muszę wyjść wcześniej. Wybrałam numer do Olka i zadzwoniłam. Odebrał.
-Słucham.-powiedział oschle
-Hej. Tu Julka.
-O księżniczko! Przepraszam, że tak oschle. Myślałem o kimś innym. Nie ważne. Mów o co chodzi. Nie dzwoniłabyś do mnie z byle powodu.
-Ten powód jest ważny. -powiedziałam o co chodzi..
-Jasne, już idę.
Po 20 minutach przyszła do mnie pani doktor z wypisem. W tym samm czasie wszedł Olek. Po wszystkich formalnościach wreszcie mogłam iść do domu.
-A więc jesteś w domu sama?-spytał podczas drogi
-Tak. A co chcesz się wprosić?-zaśmiałam się
-No skoro proponujesz.
-Ja proponuję? Chyba śnisz!
-Nie śnię. To się dzieje naprawdę.
W tym momencie zawibrował mój telefon. Po spojrzeniu na wyświetlacz ujrzałam, że dzwoni Kamil. Postanowiłam nie odbierać. On miał mnie gdzieś to ja go także.
-Czemu posmutniałaś?-zapytał Olek z troską
-Nic ważnego. To co idziesz?
-A jednak chcesz mnie do swojego domu wpuścić. Wiedziałem, że nie unikniesz mojemu uroku.-zaśmiał się
-Chciałbyś złotko. Jesteś wredny i bezczelny.
-Powtarzaj tak sobie mała.
I tak mijały nam minuty w drodze do mnie.
KAMIL
Gdy ujrzałem, że dzwoni Jula od razu odebrałem.. Niestety w złym momencie. Właśnie była u mnie Kasia i wygłupialiśmy się. Po tym jak powiedziała pomyłka wiedziałem, że kłamała. Od razu powiedziałem Kasi, że muszę iść do Julki do szpitala. Nie była zadowolona, ale nie mam zamiaru kłamać. Szybko pobiegłem. Po paru minutach byłem na miejscu, gdyż nie było to daleko. Spytałem o Julkę, a odpowiedź jaką usłyszałem to:"Pani Julia dziś wyszła do domu. Odebrał ją jakiś chłopak za pozwoleniem rodziny." Jakiś chłopak?! Kto do cholery mógł ją odebrać oprócz mnie! Ona jest moja! Moje myśli buzowały. Tak właściwie...Nie jest moja.. Ale mogłaby być gdyby tylko chciała. Nie Kamil, nie. Ty masz Kasię, a sobie obiecałeś, że nie zbliżysz się do Julki już nigdy więcej. Byłem zły. Podziękowałem za odpowiedź i wybiegłem ze szpitala. Wystukałem numer do Julki i nie usłyszałem odpowiedzi. Unikała mnie. Tak poprostu mnie olała. To moja wina. Cholera! Byłem tak zły, że kopnęłem pobliski kosz.
JULIA
Dotarliśmy na miejsce. Olek nie był aż taki zły jak myślałam. Mogłabym się nawet z nim zaprzyjaźnić.
-Ładny dom księżniczko.-powiedział z uśmiechem.
-Dziękuję żabo!-odpysknęłam
-Nie zadzieraj ze mną mała!
-Bo co mi zrobisz!
-A chcesz się przekonać?!
-Nie!
-Za późno.-gdy to powiedział ruszył w moją stronę. Delikatnie wziął mnie na ręce, delikatnie ponieważ miałam bandaże na nadgarstkach. Położył mnie na kanapie i nachylił nade mną. Nie mogłam nic zrobić gdyż przytrzymywał mi nogi jak i ręce.
-I co teraz powiesz mała?-spytał zadziornie.
-Nic żabo.
-Nadal pogrywasz?!
-Będę, bo mogę!
-Dobrze w takim razie trzeba ci te usteczka zamknąć.-i zrobił to czego najmniej się w tym momencie spodziewałam. Pocałował mnie. Miał najdelikatniejsze usta na świecie. Jednak całując go nadal myślałam o innym...

CZYTASZ
Nieszczęśliwa miłość.
Teen Fiction13-letnia Julia właśnie zdała do 1 klasy gimnazjum. Od kąd pamięta była szarą myszką.. Jednak w podstawówce coś to zmieniło.. A tym czymś był Mateusz. Kochali się najmocniej jak tylko możliwe. Jednak ich miłość się rozpadła. Julia nie umiała się po...