II Nowy Sługa

147 11 4
                                    

W wielkim pałacu, należący do rodziny szlacheckiej kraju Luna'y, siedziało dwoje ciemnowłosych wampirów, o czerwonych oczach, na fioletowych fotelach przy rozpalonym kominku i rozmawiali. Jeden z nich, ojciec, rzekł do syna:

– Niedługo są twoje urodziny.

Szybko wykrzyczał młodszy:

– Za dwa tygodnie! – skrzyżował ręce i odwrócił się do kominka. – Nadal nie pamiętasz tej idiotycznej daty!

Starszy nie zwracając uwagi na słowa syna mówił dalej:

– Kilka lat temu podczas mojej małej podróży znalazłem go – wskazał na drzwi, z których wyszedł młody chłopak o czerwonych włosach, pustym wzroku i bladej cerze. – To mój prezent dla ciebie.

Syn wstał i podszedł do nieznajomego, po czym powiedział:

– Nie potrzebuję już więcej ludzi.

– To nie jest człowiek.

– Więc wytłumacz mi czym jest ten dzieciak.

Czerwonowłosy spojrzał wampirowi w oczy i powiedział:

– Nazywam się Charles Taylor. Należę do jednego z wielu gatunków demonów.

Ojciec uśmiechnął się i rzekł do syna:

– Charles znalazł się tutaj przed zakończeniem mojego eksperymentalnego projektu ze sierotami.

– Może on być nawet Einsteinem, a i tak mnie nie będzie interesował.

– Neil! Nie dyskutuj, bo jak dobrze pamiętam ostatnio zabiłeś swojego służącego, dlatego przymknij się i wysłuchaj co mam do powiedzenia.

– To mów.

-Agh... To jest Red Muerte.

– Sługa śmierci? – zaskoczony zapytał. -Tutaj? Nie wygląda na takiego.

– Jakie masz szczęście, że nasz demon nie lubi rozmawiać.

– Aha?

– Mam dla ciebie wyzwanie.

– Jakie?

– Spróbuj go zranić – odparł starszy wampir ze złowrogim uśmiechem.

Neil popatrzył się na ojca jak na kretyna, lecz po chwili wyjął ostry nóż. Demon ziewną po czym ostrze wampira pojawiło się w dłoni chłopaka. Neil patrzył ze zdziwieniem na swoją dłoń i na demona. Charles ukłonił się i powiedział:

– Przepraszam, że zgubiłem tym razem tyle piór.

Starszy wampir wstając uśmiechną się jeszcze bardziej i powiedział:

– Za godzinę rozpocznie się dzień, więc jeśli możesz to zaprowadź mojego syna do jego pokoju.

– Tak jak sobie życzysz, mój panie – demon odpowiedział szybko, ale spokojnym tonem.

– Tylko nie zapomnij, że jutro o północy musisz podpisać z nim umowę.

– Oczywiście.

Chłopak ukłonił się po czym otworzył drzwi. Neil wychodząc zauważył, że Charles posiadał masywne, kruczoczarne skrzydła. Idąc korytarzem wampir zaczął wypytywać demona:

– Ile masz lat?

– Za kilka miesięcy 22.

– Wyglądasz jak dzieciak.

Wampirzy SługaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz