W wielkim pałacu, należący do rodziny szlacheckiej kraju Luna'y, siedziało dwoje ciemnowłosych wampirów, o czerwonych oczach, na fioletowych fotelach przy rozpalonym kominku i rozmawiali. Jeden z nich, ojciec, rzekł do syna:
– Niedługo są twoje urodziny.
Szybko wykrzyczał młodszy:
– Za dwa tygodnie! – skrzyżował ręce i odwrócił się do kominka. – Nadal nie pamiętasz tej idiotycznej daty!
Starszy nie zwracając uwagi na słowa syna mówił dalej:
– Kilka lat temu podczas mojej małej podróży znalazłem go – wskazał na drzwi, z których wyszedł młody chłopak o czerwonych włosach, pustym wzroku i bladej cerze. – To mój prezent dla ciebie.
Syn wstał i podszedł do nieznajomego, po czym powiedział:
– Nie potrzebuję już więcej ludzi.
– To nie jest człowiek.
– Więc wytłumacz mi czym jest ten dzieciak.
Czerwonowłosy spojrzał wampirowi w oczy i powiedział:
– Nazywam się Charles Taylor. Należę do jednego z wielu gatunków demonów.
Ojciec uśmiechnął się i rzekł do syna:
– Charles znalazł się tutaj przed zakończeniem mojego eksperymentalnego projektu ze sierotami.
– Może on być nawet Einsteinem, a i tak mnie nie będzie interesował.
– Neil! Nie dyskutuj, bo jak dobrze pamiętam ostatnio zabiłeś swojego służącego, dlatego przymknij się i wysłuchaj co mam do powiedzenia.
– To mów.
-Agh... To jest Red Muerte.
– Sługa śmierci? – zaskoczony zapytał. -Tutaj? Nie wygląda na takiego.
– Jakie masz szczęście, że nasz demon nie lubi rozmawiać.
– Aha?
– Mam dla ciebie wyzwanie.
– Jakie?
– Spróbuj go zranić – odparł starszy wampir ze złowrogim uśmiechem.
Neil popatrzył się na ojca jak na kretyna, lecz po chwili wyjął ostry nóż. Demon ziewną po czym ostrze wampira pojawiło się w dłoni chłopaka. Neil patrzył ze zdziwieniem na swoją dłoń i na demona. Charles ukłonił się i powiedział:
– Przepraszam, że zgubiłem tym razem tyle piór.
Starszy wampir wstając uśmiechną się jeszcze bardziej i powiedział:
– Za godzinę rozpocznie się dzień, więc jeśli możesz to zaprowadź mojego syna do jego pokoju.
– Tak jak sobie życzysz, mój panie – demon odpowiedział szybko, ale spokojnym tonem.
– Tylko nie zapomnij, że jutro o północy musisz podpisać z nim umowę.
– Oczywiście.
Chłopak ukłonił się po czym otworzył drzwi. Neil wychodząc zauważył, że Charles posiadał masywne, kruczoczarne skrzydła. Idąc korytarzem wampir zaczął wypytywać demona:
– Ile masz lat?
– Za kilka miesięcy 22.
– Wyglądasz jak dzieciak.
CZYTASZ
Wampirzy Sługa
VampireMłody Demon o imieniu Charles staje się sługą wampira, Neila. Uważa to za najgorszą rzecz, którą kiedykolwiek doświadczy. Młodzieniec nie ma bladego pojęcia jakie przygody przeżyje i jak blisko będzie swojej ukochanej wolności. Czy pomimo podpisaneg...