IV Przyjaciel i Krew 4/6

46 4 1
                                    

Godzinę później Charles zapukał do drzwi Neila. Kiedy wszedł tam, to się zdziwił, ponieważ zobaczył dwóch wampirów z zakrytymi twarzami i kapturami od długiej peleryny.

– Dlaczego kazałeś mi przyjść o tej godzinie i z jakiego powodu wyglądacie jak asasyni? – zapytał zdezorientowany demon.

Bez słowa wyjaśnień Neil zaczął zaciskać swoją dłoń a w tym samym momencie James założył na chłopaka podobny płaszcz.

– Nie zdejmuj tego, to nie umrzesz – rzekł stanowczym głosem ciemnowłosy, rozluźniając dłoń. – A i jeszcze zrób coś z tymi skrzydłami, bo je z kilometra widać.

– Oczywiście, mój panie – powiedział Charles, dotykając swojej szyi i po chwili zmniejszył skrzydła.

Cała trójka poszła na czwarte piętro, na którym była dziwna impreza. Przed wejściem do środka było trzeba ukazać wizytówkę a w wielkim pomieszczeniu niebyło żadnego źródła światła. Wszyscy zgromadzeni, wyglądający podobnie do Neila i Jamesa stali pod sceną, czekali za czymś. Według rozmów miał wejść jedyny wampir, który był w stanie pokonać demona w pojedynkę bez żadnych oszustw. Zaciekawiony Charles zapytał Neila:

– Jestem tutaj, aby sprawdzić czy naprawdę on jest zdolny pokonać demona?

– Nie, ale może to być ciekawe.

Światła zaczęły świecić na scenę ukazując zakapturzonego wampira. Ściągnął on kaptur i okazało się, że to Alicja, którą chłopak spotkał wcześniej. Kobieta zaczęła opowiadać, jak zabiła demona i na dowód tego pokazała zaginioną opaskę Charlesa. Neil skinął głową, aby jego służący coś z tym zrobił. Demon zdjąwszy płaszcz, podleciał do wampirzycy.

– Rozmowa nie doprowadza do śmierci, Alicjo – rzekł Charles.

Kobieta uśmiechnęła się i słysząc jak wampiry chcą ujrzeć walkę, wyjęła magiczną kosę, pochodzącą prawdopodobnie z jednej demonicznej świątyni. Charles widząc to, rozciął sobie żyłę jednej ręki, a drugą wygryzł. Ukazały się dwa różne kolory krwi. Ta która spotkała się z ostrzem była czerwona jak wiśnie, a druga biała. Różniły je nie tylko kolory, ale i właściwości, bo pierwsza była elastyczna, lecz druga sztywna i trudna w kontroli. A o co chodzi z tą kontrolą? Charles jest jednym z niewielu, który potrafi kontrolować obydwa rodzaje swojej krwi, sprawiając z ich swoją bronią. Uniósł jedną rękę powodując, że wampirzyca została owinięta płynem, którego nie dało się rozciąć. Próbowała wydostać się, ale to było na nic, a kiedy to zrozumiała poczuła, że coś przebiło jej ciało na wylot. Pluła krwią płacząc z bólu. Charles spojrzał na kobietę z brakiem współczucia. Poczuł zażenowanie, bo myślał, że skoro ta wampirzyca miała czelność mówić takie kłamstwa i kraść jego opaskę to będzie ona stanie go zranić. Podszedł do jej martwego ciała i wyciągnął z jej ręki magiczną kose, która potrafiła zmieniać swój rozmiar, i kształt. Zaczął ją wymachiwać, ale przestał to robić, gdy poczuł ostrze na swojej szyi. Neil, który zauważył zaniepokojenie u innych postanowił zainicjować scenę, w której zostanie bohaterem.

– Rusz się choć na milimetr, a nie będziesz już miał swojej główki – rzekł strasznym głosem wampir.

– Niech ci będzie – powiedział spokojnym głosem Charles.

Chłopak nagle wbił ostrze wampira w swoje serce po czym upadł na ziemię. Jego skrzydła zakryły ciało i kosę, która wypadła mu z ręki.

– Wracajcie do pokoi – rozkazał Neil wszystkim zgromadzonym.

Na szczęście wszyscy go posłuchali i został tylko on, jego przyjaciel, trup oraz demon, który wstał jakby nigdy nic. Wampiry zaczęły zastanawiać się nad tym kim była kobieta. Charles bawił się dalej kosą, a trup słyszał dziewczyński głos mówiący:

– To chyba już na ciebie pora.

Na Alicji siedziała Karma, ale była trochę inna. Miała spięte włosy i mundurek na sobie, dzięki czemu przypominała licealistkę. Wampirzyca chciała zapytać skąd się ona wzięła w tym pomieszczeniu, ale jedynie przez jej usta wychodziło bezdźwięczne powietrze. Zaciekawiony Charles spojrzał zza siebie, aby ujrzeć Karmę na Alicji. Podszedł do nich po czym wbił kosę w głowę kobiety. Zszokowana dziewczyna odskoczyła od ciała i zapytała:

– Chciałeś mnie zabić?!

– Martwego nie da się znowu zabić – odpowiedział Charles.

– Agh! Yin kazała mi zrobić wywiad z umierającym wampirem.

– Kim jest Yin?

– Mówiłam ci to już.

– Nie.

– Czemu zawsze zapominasz?

– Powiesz czy nie?

– No dobra. Yin to jedna z bogiń. Reprezentuje ona śmierć i wyglądem przypomina anioła tak samo jak Yang, który zajmuje się życiem. On tworzy, a ona zabija. Tworzą tym samym równowagę w przyrodzie.

– Dwóch bogów, którzy uczą herosa bycia ich zastępcom.

– Of course! -z radością potwierdziła tezę demona.

– Charles! – zawołał Neil. – Przestań gadać z trupem i chodź tu.

– Oczywiście, mój panie.

Chłopak wyjął z głowy kobiety kosę i czyszcząc ją podszedł do ciemnowłosego, mówiącego:

– Według ustaleń to była złodziejka z liczną ilością oszustw i zabójstw. Jej sposobem na szybką śmierć ofiary było rozkochiwanie w sobie celu albo jego służby, więc powiedz, kiedy ją spotkałeś i o czym rozmawialiście.

– Po zamówieniu krwi na nią wpadłem i wymieniliśmy się imionami – odpowiedział Charles dodając. – I nic więcej.

– Czyli mam szczęście Jamsie. Wracajmy do sypialń.

Wampirzy SługaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz