A day like a day but...

214 8 2
                                    

         Faustyna:
    Ubudziły mnie promienie sierpniowego słońca, które wpadły przez okno do mojego pokoju. Niestety, ale wczoraj nie zasłoniłam rolet przez co nici z dalszego spania. Przetarłam lekko oczy po czym je otworzyłam. Powoli wstałam z łóżka i założyłam na stopy klapki. Skierowałam się do łazienki, która znajdowała się w moim pokoju, by wsiąść szybki prysznic oraz doprowadzić się do porządku. Pod prysznicem do mojej głowy jednak wpadł jeszcze pomysł umycia włosów, więc tak też zrobiłam. Z dołu usłyszałam krzyk mojej mamy, że zrobiła nam śniadanie. Szybkim krokiem wyszłam z toalety, by zarzucić na siebie krótkie dresowe spodnie i biały top na ramiączkach. Skierowałam się do kuchni gdzie czekała już na mnie mama z moim bratem.
- Hejka! - powiedziałam oraz lekko się uśmiechnęłam.
- Jakie plany na dzisiaj?  - zapytałam moja rodzicielka.
- Na razie żadne, a ty o której będziesz? - przełknęłam kawałek jajecznicy przygotowanej przez kobietę.
- Po siedemnastej - odpowiedziała nabierając porcje jedzenia na talerz -  a ty kochanie masz jakieś plany - zwróciła się do Mikołaja.
- Idę gdzieś ze znajomymi nad wodę - powiedział.
Skończyłam swoją porcję po czym wstałam, by odnieść talerz oraz nalać sobie wody do szklanki. Pożegnałam się z mamą, która właśnie wychodziła do pracy i ruszyłam do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku, przekręciłam się, być sięgnąć po telefon leżący na parapecie. Odblokowałam go, by sprawdzić powiadomienia przychodzące z grupy. Kliknęłam w konwersacje i zaczęłam czytać.
  
              Bąbelki🫧💕

Haniulka👺
Hejka! Macie ochotę na jakiegoś wspólnego spontanicznego tripa?
 
Wikusia🦖
Wsumie dawno się nie widzieliśmy dawajcie jedźmy gdzieś.

Kosteczka🧊
Dobra ja się pisze, ale bez stypy.

Patrysiunieczek🪨
Dobra dobra ja też jestem za.

Świeżulec🍄‍🟫
Okey. Ja też.

Faustysia🐙
Spoko, ale gdzie?

Bartusiek👻
Może pojedźmy nad morze powiedzmy „trzy dni" dwa prawie jedziemy jeden jesteśmy na miejscu XD.

Patrysiunieczek🪨
Spoko, spoko. ( Chciałbym tylko zaznaczyć, że stał się cud. Bartek odczytał grupę )

Faustysia🐙
Dobra idę ogarniać bilety. Niech ktoś inny ogarnie jakieś domki czy coś.

Julisia🤡
Też się pisze.

Wpisałam najbliższe połączenia nad morze. Wyskoczył mi pociąg, który był o czternastej. Planowo, na miejscu byliśmy o dziewiętnastej. Zrobiłam zrzut ekranu, by wysłać reszcie. Wika w tym czasie ogarnęłam domek letniskowy, który co najważniejsze było dla nas był tani. Wystarczyło tylko zapytać rodziców oraz zamówić wszystko co potrzebne. Kliknęłam, więc w połączenia i wybrałam kontakt do mojej mamy. Po trzech sygnałach w słuchawce usłyszałam znajomy mi głos.

- Co tam kochanie - zapytała.
- Słuchaj mamo, pojawił się spontaniczny pomysł wyjazdu nad morze z przyjaciółmi co ty na to dzisiaj wyjeżdżamy pociągiem śpimy w domku letniskowym i wracamy w niedziele ewentualnie poniedziałek mogę? - powiedziałam.
- Tak ile potrzebujesz pieniędzy? - uśmiechnęłam się.
- Nie wiem ile uważasz tyle mi przelej - odpowiedziałam.
- Dobrze zaraz ci przeleje tylko błagam napisz jak dojedziecie. - poprosiła mama na co przytaknęłam.

Wszyscy potwierdzili swoją obecność dlatego zabrałam się za kupowanie biletów. Do pociągu miałam jeszcze cztery godziny jednak nie miałam za bardzo jakiś fajnych ciuchów, więc postanowiłam zabrać swoje oszczędności i wybrać się z dziewczynami na zakupy, a, że dworzec w Krakowie akurat był połączony z galerią krakowską to cóż trzeba było skorzystać. Napisałam, więc na grupie z dziewczynami.

We never thought that weOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz