Faustyna:
Za trzy dni wracamy do szkoły. Nie miałam najmniejszej ochoty tam wracać i patrzeć na wszystkich tych ludzi. Tak byłam pewna siebie czasami aż za bardzo, ale nie przepadałam za tłumami. Cały czas czegoś mi brakowało. Czułam, że nie wykorzystałam tych wakacji w stu procentach. Mimo, że moja fabuła kręciła się dosyć mocno nadal czułam spełnienia. Chciałam coś zmienić. Miałam trzy dni, które postanowiłam sobie rozplanować. Dzisiaj zmiana, czyli umówiona wizyta u fryzjera, na następny chciałam coś odwalić, a ostatni wakacyjny dzień miałam zamiar odpocząć. Szybko zebrałam się z łóżka i zaczęłam się szykować. Chwyciłam za torebkę oraz spakowałam potrzebne rzeczy. Zamówiłam ubera, by dojechać nim do salonu fryzjerskiego. Postanowiłam, że napiszę na grupie czy moi przyjaciele również nie potrzebują jakiegoś „odpału".
Bąbelki🫧💕Faustysia🐙
Hejka misiaczki! Co wy na to żeby przed końcem wakacji jeszcze coś odwalić?Kosteczka🧊
Faustynka... Ty chyba nie wiesz kogo pytasz mów odrazu gdzie i kiedy.Haniulka👺
Swag. Mam mega ochotę na jakiś melanż. ( oczywiście zero alko )
Wikusia🦖
Takkk. To co kiedy?Kosteczka🧊
Ja myślę, że jutro.Świeżulec🍄🟫
Mogę załatwić wejściówki do jakiegoś klubu na jutro.Faustysia🐙
Wiedziałam, że na was zawsze mogę liczyć kochani. To wy się dogadajcie z resztą, bo ja muszę lecieć do fryzjera. Papa😘.Użytkownik „Faustysia🐙" wysłał zdjęcie.
Bartusiek👻
No, no, no tylko mi tam nie szalej u tego fryzjera. A co do melanżu spoko pomysł.Patrysiunieczek🪨
Też tak uważam Fausti ma łeb.Julisia🤡
Dobra, dobra to co kiedy i jak?
Wysiadłam z ubera i skierowałam się do salonu w którym za raz miałam zmienić fryzurę. Nadal nie wiedziałam co zrobię. Kochałam swoje blond włosy jednak kusiło mnie, żeby coś zmienić. Moja fryzjerka gdy usłyszała jeden z moich pomysł prawie wyrzuciła mnie z salonu. Od zawsze powtarzała mi, że mam jedne z najbardziej zadbanych włosów, którymi się zajmuje. A gdy tylko usłyszała mój pomysł załamała się. Jednak zawsze dochodziłyśmy do kompromisu. Usiadłam na fotel fryzjerski, a Sylwia zaczęłam zajmować się moimi włosami. Wiedziałam, że czeka mnie parę godzin siedzenia na fotelu. Mama mnie zabije. To właśnie uświadomiłam sobie gdy fryzjerka nakładała mi toner na włosy. Przecież nie robię jakieś diametralnej zmiany. Moja mama nawet przed tym jak wyszłam z domu powiedziała żebym bardzo nie szalała. Nie miała zamiaru tego robić jednak jakaś nuta szaleństwa musiała w tym być. Po nałożeniu produktu na włosy miałam czekać pół godziny. Siedziałam na fotelu przeglądając Ig. Nagle po salonie rozbiegł się dźwięk mojego dzwonka, a na ekranie zobaczyłam przychodzące połączenie od Bartka. Szybkim ruchem kliknęłam zielony przycisk odbierając telefon.- Hejka - przeciągnęłam witając się z chłopakiem.
- Hej, mam nadzieję, że nie przeszkadzam. - odpowiedział chłopak.
- Nie no co ty. Aktualnie czekam aż moje włosy będą gotowe na dalsze zmiany. - lekko się zaśmiałam.
- Masz może ochotę, żebym po ciebie przyjechał, a później spędzilibyśmy jakoś fajnie czas - zaproponował.
- Oczywiście, wyślę ci zaraz adres, ale teraz muszę już kończyć, bo zaraz będę ściągać toner. Paaa - powiedziałam i nie czekając na odpowiedź bruneta kliknęłam w czerwony przycisk.Przeszłam na drugi fotel, by fryzjerka mogła zmyć toner. Zrobiła to szybko po czym zaczęła nakładać farbę. Na początku nie powiem lekko się przeraziłam gdy zobaczyłam jak intensywny jest kolor jednak Sylwia szybko uspokoiła mnie, że kolor nie będzie taki jak farba. Razem z drugą fryzjerką, która akurat czekała na fryzjerkę zaczęły nakładać produkt na włosy, a ja zwijałam folię aluminiową. Po pół godzinnym farbowaniu czekało mnie kolejne czterdzieści pięć minut czekania. Jednak nie dłużyło mi się to jakoś specjalnie. Zaczęłyśmy zmywać farbę, a następnie słyszeć włosy. Postanowiłam, że również delikatnie podetnę końcówki, by włosy były świeższe. Spojrzałam w lustro i nie zobaczyłam w nim tej samej dziewczyny, która trzy godziny temu weszła do salonu. Mimo, że zmiana nie była diametralna to nadal nie wyglądałam tak samo. Włosy były delikatnie różowe. Dodawały dużo świeżości. Zakochałam się w nich. Udałam się do lady, którą dziewczyny miały w salonie, by zapłacić. Pożegnałam się z nimi chwyciłam za torebkę i ruszyłam w stronę drzwi. Przeszłam kawałek, by dotrzeć na przystanek autobusowy na którym miał czekać już chłopak. Po chwili doszłam, a chłopak już tam był.
- I jak? - zapytałam uśmiechnięta - nie podoba ci się? - dodałam po chwili, bo nie uzyskałam odpowiedzi zwrotnej na poprzednie pytanie.
- Wręcz przeciwnie wyglądasz... wyglądasz przepięknie - powiedział, a na jego twarzy pojawił się uśmiech. Objął mnie lekko, a już po chwili jego usta wylądowały na moich. Chłopak postanowił, że pojedziemy do galerii. Wymyśliłam, że zrobimy sobie wieczór z maseczkami i niezdrowym jedzeniem. Wsiedliśmy do odpowiedniego autobusu, a po kilkunastu minutach byliśmy już na miejscu. Gdy wysiedliśmy skierowaliśmy się odrazu w stronę Rossmanna. Wybrałam dla nas maseczki oraz płatki pod oczy. Korzystając z okazji wzięłam również nowe spinki i gumki do włosów. Po zapłaceniu wyszliśmy, by ruszyć w stronę biedronki, a następnie McDonald's. Po skończonych zakupach pojechaliśmy do mojego domu. Poszliśmy się szybko ogarnąć tak żeby później nie było potrzeby ogarniać się przed snem. Nałożyliśmy sobie płatki i maseczki. Włączyliśmy film oraz zaczęliśmy jeść przekąski. W między czasie postanowiłam zrobić nam zdjęcie. Wstawiłam je na relację z podpisem „z moim najlepszym bestii🎀🍒". Oczywiście po paru minutach zaczęły przychodzić powiadomienie jednak postanowiłam je zignorować. Delikatnie wtuliłam się w Bartka aby zacząć składać na jego szyi pocałunki.
- Faustyna - mruknął zadowolony odłożył miskę popcornu oraz laptop na bok by wtulić się we mnie. Poprawiłam się w jego objęciach. Zamknęłam delikatnie oczy. Było mi tak dobrze. Chyba zaczęło się dziać to na co prawdopodobnie oboje czekaliśmy. Postanowiłam powiedzieć to odrazu jednak Bartek mnie wyprzedził.
- Chyba się w tobie zakochuje - powiedział mi w ramię.
- Ja... ja w tobie też - odpowiedziałam niepewnie i poczułam jak chłopak delikatnie się uśmiech. Otworzyłam na chwilę oczy, by zgasić lampkę nocną oraz wyłączyć komputer. Znowu zamknęłam oczy, a mój oddech zaczął powoli zwalniać...
