Obudziłam się rano z ogromnym byłem brzucha. Poszłam do kuchni wziąć coś na ból brzucha i zobaczyłam karteczkę było na niej napisane:8
Wyprowadzamy się mieszkamy z Wiką i Świeżym nawet nie myśl że do ciebie wrócimy.
Czułam jak moje serce poraz 2 pęka na tryliony kawałków zaczełam płakać brzuch zaczął mnie jeszcze bardziej boleć a ta wiadomość już zbiła mnie psychicznie. Straciłam wszystkich.
Wzięłam tabletki ale nic nie zadziałały. Z chęcią bym nie poszła dzisiaj do szkoły ale miałam dzisiaj sprawdzian który mogłam napisać tylko dzisiaj więc musiałam iść.Dzisiaj tylko nałożyłam podkład i pomalowałam rzęsy bo wiedziałam że mg w szkole wybuchnąć płaczem przez tą woadomość. Dalej się zastanawiałam co zrobiłam źle że tak się skończyło.
Pov:W szkole.
Weszłam do szkoły I odrazu zobaczyłam te fałszywe twarze patrzyli się wszyscy na mnie jak na diabła. Słyszałam te wszystkie szepty, hihy i nie mile komentarze. Starałam się ich mieć w dupie. Ale niektóre komentarzy mi na to nie pozwalały. Więc poszłam do toalety. Zamknęłam się w toalecie i usłyszałam otwieranie drzwi. Były to dziewczyny. Usłyszałam ich rozmowę.
W:Ej dziewczyny muszę wam coś powiedzieć.
Fag:No co?
J,Ki:Co?
F,Fu:Gadaj.
W:Wiecie że Hania chciała popełnić samobójstwo.
Fag:XD
J:F:Ki:Dobra ale to nie jest takie śmieszne.
Fu:No rell.
Fag:Jest.Jak usłyszałam że Wika powiedziała mój sekret to chciałam ją udusić. Odrazu wybiegłam z toalety i krzyknęłam.
H:KURWA NIENAWIDZĘ CIĘ! WIEDZIAŁAM ŻE NIE MOGĘ CI UFAĆ!
W:Hania ty tu byłaś?
H:Tak byłam!
W:H-Hania ja przepraszam.
H:ZAMKNIJ SIĘ NAWET NIE CHCE CIE SŁUCHAĆ!
Fag:No szkoda że ci się nie udało.
F,J,Ki,Fu:Fagata!
Fag:No co?
H:No szkoda.
W:Hania!Wybiegłam z toalety i pobiegłam na pomost żeby się zabić. Bo przecież nikt mnie tu nie chciał to może wtedy by im wrócił rozum jakbym to zrobiła. Stałam już na pomoście ale nagle ktoś do mnie krzyknął.
Nz:Kochana zejdź z tamtąd proszę.
H:Nikt mnie tu nie chce.
Nz:Proszę cię.
H:...
Nz:Proszę..Zeszłam z pomostu i odrazu zaczełam płakać. Nieznajoma odrazu rozszeżyła ręce i odrazu się w nią wtuliłam
Nz:Już spokojnie.
H:Nikt mnie tu nie chce.
Nz:Nie prawda mię mów tak.
H:J-Jak masz na imię?
Nz:Julka a ty?(tak Julka Żugaj)
H:Hania.
Ju:Piękne imię.
H:Twoje też.
Ju:idziemy do domu?
H:Tak.
Ju:To prowadź.Przechodziliśmy obok szkoły akurat była przerwa i na dworze byli wszyscy w tym oni.
Fag:O patrzcie ktoś znalazł sobie nową koleżankę.
Ju:*Pokazuje środkowy palec*
Fag:Grabisz sobie.
Ju:Nic mi nie zrobisz.
Fag:Hah.
Ju:Chodź idziemy.
Ju:To twoja klasa.
H:Ta.
Ju:Będę tu chodzić do szkoły więc będę cię bronić.
H: To fajnie a do której klasy?
Ju:3a.
H:Ja też.
Ju:No to dobrze.
H:O tu jest mój dom.
Ju:To daj klucz otworzę.
H:Masz. *podaję klucz*Pov:W domu
Ju:Mogę zrobić sobie herbatę.
H:Tak.
Ju:Też chcesz.
H:No możesz zrobić.
Ju:Okii.
*puk puk*
Ju:Ktoś puka pójdę otworzyć.
H:Oki.
*Julka otwiera dżwi*
Ju:Kim wy jesteście?
E:Bardziej kim ty jesteś?
Ju:Koleżanką Hani.
Fu:Z tą idiotką się przyjaźnić świetnie.
Ju:Przestań! Po co tu przyszliście?
Fu:Po resztę rzeczy.
Ju:To szybko i wynoście się z jej domu!
E:Nic nam nie zrobisz.
Ju:Tak to się przekonamy.
E:*Chciał ją uderzyć ale ta wygięła mu rękę*
Ju:Coś mówiłeś?
E:Dobra sory.
Ju:A teraz rusz dupę i się stąd wynoście!
E:Dobra dobra.*kilka minut później*
Fu:Już idziemy.
Ju:No mam nadzieję.
H:Nie wiedziałam że umiesz się bić.
Ju:Ćwiczyłam kartę około 7 lat.
H:Łał.
Ju:Dlatego mówiłam że będę cię bronić.
H:Dzięki.
Ju:Dobra ja będę się już zbierać.
H:Okii paa i dzięki bo jakby nie Ty mnie by tu już nie było.
Ju:Spoczko i proszę cię nie rób sobie nic.
H:Dobra obiecuję.---------------------------
To jest najdłuższy roździał jaki pisałam ma on około 700 słów więc długi.
CZYTASZ
Historyjka genzie
ActionW książce będą sceny 18 + ale też takie przyjemne ,będą przekleństwa i samokaleczenie i inne więcej dowiecie się w wprowadzeniu