8//Hania mówi Wice swój sekret.

165 3 0
                                    

Pov:Wika

(17:04)

Patryk już poszedł do domu ja zadzwoniłam do Hani czy może przyjść powiedziała tak.Po okołu 15min Hania zapukała do drzwi. Otworzyłam je I odrazu poszłyśmy do mojego pokoju. Odrazu jak usiadłyśmy wyjęłam jakieś żelki i je wsypałam do miski. Potem odrazu zaczełam mówić Hani o tym ,że Patryk dał mi prezent i jej go pokazałam. Przez następne 10min gadałyśmy o różnych rzeczach. Wkońcu zapytałam jej ,bo ciągle mi to chodziło po głowie czemu nosi ciągle rękawiczki.
Ona odrazu chciała zmieniać temat ,ale ja nie odpuściłam. Hania powiedziała No dobra powiem Ci ale najpierw idę do toalety.

Pov:Hania

Zestresowało mnie to jak Wika zaczęła dopytywać o rękawiczki ,ale przecież ona na zawał spadnie jak się dowie. No ,ale nie chce jej też kłamać. Uznałam ,że dobra wkońcu musi znać prawdę ,bo ona kiedyś jak jej teraz nie powiem to i tak wróci do tego tematu. Wróciłam do pokoju i zaczęłam mówić.

H:Dobra ,ale nie przestrasz się.
W:Nie no dobra gadaj.
H:Kilka lat temu jak jeszcze chodziłam do podstawówki to pani zorganizowała obóz 2-u dniowy. Na ten obóz pojechała moja była koleżanka. Ona ogólnie była dla mnie toxic więc zerwałam przyjaźń. Przez to ona chciała się na mnie zemścić. Zaczęła gadać o mnie jakieś ploty. Mi to na początku nie przeszkadzało ,bo one były jeszcze jakieś słabe ,ale na tym obozie ona zaczęła gadać o mnie bardzo złe plotki.Wkońcu powiedziała mój sekret ,który jej powiedziałam.
W:Naprawdę? Mów Dalej ,bo Dalej nwm o co chodzi z rękawiczkami.
H:No mówię. Ten sekret to nie pamiętam o czym był ,ale nie był fajny. Ja jestem ogólnie wrażliwa i odrazu pobiegłam z płaczem do toalety. Siedziałam tam 5 min i znalazłam tam żyletkę. Wziełam tą żyletkę i zaczełam ciąć sobie żyły jak przecięłam jedną żyłę to przewróciłam się o prysznic i z niego wyleciały te jakby drzwi i rozległ się huk. Tamci to usłyszeli i przybiegli pod drzwi do łazienki. Stali tak 5 min ja byłam przytomna ,ale nie chciałam się odzywać ,jak usłyszałam ,że idą po panią to przecięłam sobie kolejne żyły No i straciłam przytomność. Obudziłam się w szpitalu obok mnie była ta koleżanka. Przepraszała mnie bardzo ,ale ja nie wybaczyłam.
W:... T-to oznacza ,że ty chciałaś popełnić samobójstwo.
H:Można tak powiedzieć.
W:A o co chodzi z rękawiczkami?
H:Tylko się nie przeraź.

Pov:Wika

Hania zdjęła rękawiczki załamałam się jedyne co zdołałam zobaczyć to blizny nie do końca zagojone  przy nadgarstkach. Rozpłakałam się. Czy ty to zrobiłaś kilka razy?

H:...
W:Hania odpowiedz mi na to pytanie!
H:...
W:Hania proszę!

Tego dnia już nie widziałam Hani nie powiedziała mi nic więcej tylko wybiegła z domu trzaskając drzwiami.
Świerzy poszedł do Qrego ,bo robili prezentacje więc nie wiedział co się dzieje.

Próbowałam się do niej dodzwonić ,ale nie odbierała. Pisałam też do dziewczyn czy jest u nich niestety jedynie widziałam odpowiedzi "nie a co?".
Bałam się ,że Hania coś sobie zrobiła czy coś.
Uznałam  dobra jak jej jutro nie będzie w szkole to wtedy mogę się bać.

--------------------
W tym tygodniu postaram się wstawić jeszcze 1 rozdział ,ale przez następny tydzień raczej nie będzie rozdziałów,bo będę na obozie a telefony raczej oddajemy a jak będziemy je np dostawać na jakieś 30 min ,żeby zadzwonić do rodziców to raczej nie będę mogła pisać rozdziałów ,bo one zajmują mi 1 godz a ja jak je będę pisała w inne dni to zapomnę co miałam pisać

Ta wiadomość była odemnie (raczej się domyśliliście) ale  poprostu zapomniałam użyć tej czcionki.

Rozdział pisany o 24🎀

Historyjka genzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz