18//Obóz

92 3 0
                                        

H:Wstałam rano zrobiłam to co zawsze. Zjadłam śniadanie i wyszłam do szkoły.
Po drodze spotkałam Julkę wczoraj też się dowiedziałam że Julka się przeprowadziła na ulicę gdzie ja mieszkam i też inne osoby z klasy.
Po drodze do szkoły gadałyśmy z Julką o kilku tematach. Po drodze też spotkałyśmy Julita I Wikę. Julita patrzyła się na nas a Wika zakrywała się obok Julity.

J:Jesteś z siebie dumna.
H:Ale ja nic nie zrobiłam.
J:No każdy Ci wieży.
Ju:Ja wieżę.
J:Ty się nie odzywaj wzięłaś się nikt nie wie skąd i teraz ją bronisz.
Ju:Bo wiem jaka jest naprawdę.
J:Dobra wiesz co nie chce mi się z tobą gadać.Chodź Wika idziemy.
Ju:Debilki*szept*
H:Rell*szept*

W szkole mieliśmy pierwszą lekcję była to godzina wychowawcza. Minęło 5 min pani nie było po około 10 pani weszła do klasy. Wszyscy powiedzieliśmy dzień dobry a pani zaczęła mówić dlaczego się spóźniła.

Pani W(Weronika):Przepraszam dzieci że się spóźniłam ale załatwiałam waszą wycieczkę.
Q:Wycieczka ale fajnie.
Pani W: Znaczy bardziej obóz.
P:A na ile?
Pani W: Na 1 tydzień.
W:To długo.
J:No.
H:A kiedy wyjeżdżamy?
Ju:No właśnie.
Pani W: Za miesiąc bo w wakacje jedziemy wasi rodzice wyrazili zgody.
B:A czemu nie w trakcie szkoły.
Pani W: Bo wtedy się uczycie.
B:Ah.
Jakby co to Wersow jednak jest ich wychowawczynią a nie Natalka.
H:Siedzimy razem?
Ju:Takk.
J:My razem Wika?
W:Tak.
J:Coś nie tak?*szept*
W:Nie wszystko git.*szept*
J:Jak coś to mów.*szept*
W:Mhm*szept*

*Wszyscy wybrali z kim siedzą*
*po lekcji*

H:Ale fajnie że jedziemy na obóz.
Ju:Noo.
H:Już nie mogę się doczekać.
Ju:Ja też. Czekaj to Mona?!
H:Kto?
Ju:Moja przyjaciółka z szkoły.
Sorry Hania ale zaraz przyjdę.
*Julka pobiegła*
Fag:Ktoś cię tu zostawił.Haha
H:Zamknij się!
Fag:O jeju przepraszam.
Ju:Fagata odwal się od niej.
O Hania poznaj Monę.
H:Hej jestem Hania.
Mo(Mona):Monika.
H:Będziesz tu chodziła do szkoły?
Mo:Tak.Nawet chyba z wami.
Ju:Raczej z nami bo chodziłyśmy do szkoły razem do tej samej klasy.
Mo:No wsumie. Jaką teraz mamy lekcję.
H:Wf.
Mo:O to chodźcie.

*na wfie*

Pani W:Dobrze dzieci na godzinie wychowawczej wam tego nie powiedziałam ale doszła do was nową koleżanka.
Jakby co Wera uczy też Wf.
B:Kolejna baba.
Mo:Cześć jestem Monika ale wolę Mona lub Monia.
*Wszyscy oprócz Oliwiera się przedstawili *
O:Cześć jestem Oliwier.
~Ale ona ładna~-
Mo:~Ale on ładny~-
Pani W: No dobrze No to zaczynamy Wf. Dobierzcie się w pary.
H:Julka mogę z tobą proszę.
Ju:Sorki Mona ale ona z nikim innym się nie koleguje.
M:Nie no spoko.

*Wszyscy oprócz Mony i Oliwiera nie mieli pary*

O:Em No to chcesz być ze mną w parze.
Mo: Okej wsumie tylko Ty mi zostałeś.
Ś:Uuu nowa Para się szykuje.
O:Świeży!!
~Wsumie chciałbym~-
Ś:Dobra sory. hehe
O:Nie przejmuj się nim zawsze taki jest.
Mo:Okej hehe.

-----------------------------
Ciągle ktoś dochodzi do tej klasy. Ale co ja poradzę.
Może jutro się jeszcze pojawi się roździał.

Historyjka genzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz