Pov:Wika
Wstałam rano umyłam zęby ubrałam się I zeszłam na dół zjeść śniadanie. Jedząc je cały czas myślałam czy dobrze zrobiłam mówiąc sekret Hani. Znaczy to wiadomo że źle ale należało się jej. Uznałam że przeproszę Hanię za to że powiedziałam jej sekret. Wyszłam z domu. I szłam w stronę szkoły po drodze zobaczyłam Hanię. Krzyknęłam do niej i się odwróciła i szła dalej. Skoro ona mnie ignoruje to ja podbiegnę do niej. Podbiegłam do niej i ona odrazu spytała się.
H:Jezu czego ty chcesz.
W:Chciałam cię przeprosić za wczoraj.
H:Wika myślałam że mogę Ci ufać.
W:No ja przepraszam.
H:Złamałaś mi serce jak usłyszałam że powiedziałaś to dziewczynom.
W:Ja wtedy nie myślałam.
H:A co robiłaś.
W:Noo.
H:No właśnie a teraz mnie zostaw wole iść z Julką do szkoły niż z osobą której już nie ufam.
W:A...Nie wiedziałam co powiedzieć moja przyjaciółka właśnie powiedziała że mi nie ufa i woli iść z inną osobą do szkoły.
Nie pozostało mi nic jak rozpłakanie się. Ale musiałam iść do szkoły bo dzisiaj sprawdzian. Po drodze spotkałam znowu Hanię ale tym razem przytulającą się z Julką chyba tak ma na imię. Starałam się o tym nie myśleć i się na nie nie patrzyłam. Doszłam do szkoły i przed nią była Julita i Kasia więc podeszłam do nich i zaczelam mówić co się stało wcześniej.J:To słabo.
Fu:No
W: A najgorsze jest tą że potem widziałam ją z chyba Julką i się przytulały.
J:E tam nie przejmuj się tymi idiotkami.
Fu:Julita ma rację.
W:Tak mówicie to okej.
Fu:Jeszcze będzie do ciebie na kolanach wracać.
H:Oj nie będę.
J:A ty nie podsłuchuj.
Ju:Hania dobra chodź bo z nimi się nie dogadamym
H:No idę.
Ju:Idiotki.
Fu:Pff.*dzwonek*
Pani Na: Dzień dobry.
Wszyscy:Dzień dobry.
Pani Na: Dzisiaj do nas dołączy nowa osobą.
Ju:Dzień dobry. Nazywam się Julia Żugaj.
Fag:~O to ta co wczoraj z Hanką chodziła~-*po lekcjach*
H:Chcesz iść do mnie.
Ju:No mogę
W:Hania mogę na chwilę na bok.
H:Jezu co znowu.
W:Ty mnie wogule jeszcze lubisz.
H:Co ty oczywiście że nie nie no tak ale mało. Ale nie jesteś już moją najlepszą przyjaciółką tylko Julką nią jest.
W:Czemu..
H:Jakby nie ona to by mnie tu nie było.
W:Jak to.
H:Wczoraj Fagata powiedziała żebym się zabiła no to jak uciekłam no to.
W:Naprawdę?...
H:Tak a wsumie co cię co.
*Hania odeszła*Załamałam się przezemnie Hani by mogło nie być. Poszłam do domu i odrazu się popłakałam. Nie mogłam sobie wybaczyć tego że przezemnie Hani by mogło nie być.
-------------------------
Przez najbliższy tydzień nie będzie filmów bo jadę nad morze może coś będę kawałkami pisała na plaży💋
CZYTASZ
Historyjka genzie
AçãoW książce będą sceny 18 + ale też takie przyjemne ,będą przekleństwa i samokaleczenie i inne więcej dowiecie się w wprowadzeniu