- Dobrze więc zrobię to szybko podzszedl do mnie pokazując ponownie swoje uzębienie. Coś wciąż tu nie grało.
On ma kły.
✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂
Przełknęłam głośno sline i mocno zacisęłam oczy. Co on chce zrobić?
- Castielu naprawdę nie mamy czasu.- powiedział zdenerwowany kompan mojego napastnika. Chłopak obnażający swoje kły warknął z niezadowolenia. Powoli otworzyłam oczy. Szczekanie psów było coraz bardziej wyraźne. Chłopak złapał mnie za nadgarstek i szarpnął. Reszyty jego towarzystwa już nie było. Jakby rozpłynęli się w powietrzu. Zaczęliśmy biec. Co ja jestem pies?
- POMOCY!- zaczęłam krzyczeć. -POMO..- zasłonił mi usta.
- Stul się jeżeli nie chcesz podzielić losu swojego chłopaka.- warknął. Skąd?- A teraz biegnij.- mówiąc to zaczął biec jeszcze szybciej. Moje płuca,aż błagał o przerwę. Nogi zaczęły mi się plątać.- Szybciej- syknął.
-Ni..e mo..g..e- zaczęłam zipieć.
Odgłosy strzelb i psów były coraz to głośniejsze. Spowolnij go Lea. Wtedy was dogonią. Zirytowany zaciągnął mnie w jakąś uliczkę. Nawet nie zauważyłam, że wyszliśmy z lasu. 10 punktów za spostrzegawczość panno DeGriee. Usłyszałam obcy głos w głowie. Chłopak do tego czasu prowadzący mnie w głąb uliczki popłynął mnie na ścianę i zablokował jakikolwiek ruch swoim ciałem. Spojrzałam na niego oburzona.
- Co Kurwa!?- warknęłam. Jednak on znowu zasłonił moje usta.
- Chcesz przeżyć Człowieku?- zapytał znowu kładąc nacisk na to słowo. Jego oczy zrobiły się czarne. Lekko pokiwałam głową.- Więc się zamknij i nic nie rób.- byłam całą idrętwiała i obolała. Chwycił moje nadgarstki i przełożył je sobie za głowę. Co?
Swoją głowę oparł o wgłębienie mojej szyi. Staliśmy tak chwilę dopóki nie przejechał radiowóz policyjny i nie przeszedł facet ze strzelbą i psem gończym, który nie chciał skończyć ujadac. Po jego odejściu? Chłopak odszedł ode mnie i zaczął iść w kierunku głownej drogi trzymając mój nadgarstek w żelaznym uścisku. Przed nami z piskiem zaparkowalo czarne alfa romero. Wsiadaj popłynął mię w stronę drzwiczek. Już chciał zamknąć drzwi, ale go zaatakowałam słownie.
- Czy ty kurwa wiesz kim jestem!?- warzasnelam pełna gniewu.- Jestem córką Gubernatora DeGriee!
- A ja jestem jebnietym Krolewiątkiem.- prychnął z rozbawieniem i zatrzasnął drzwi. Świetnie Lauren, właśnie dałaś się wyprowadzić. Usłyszałam kolejny raz głos w mojej głowie. Kurwa wyjdź stamtąd kimkolwiek jesteś! Warknęłam.
------------------------------------------------------
Tak wiem, taki troche na odwal. Następny powinien być lepszy(;
CZYTASZ
Porwana
Teen FictionLauren ma 17 lat. Jest wysoka szczupłą brunerką z czekoladowymi oczami. Pewnego dnia zostaje porwana przez członków jednego z najstarszych i najbardziej poważanych rodów wampirów. Jej życie stanie na głowie. Czy odkryje tajemnice i powód swojego por...