Pov. Santia
Kurde, chciałabym spędzać więcej czasu z Borysem, ale niestety mam szkołę. Nie mogę za bardzo jej opuszczać. Borysowi łatwo jest powiedzieć, bo skończył liceum i zdał maturę, ale on nigdy nie był w mojej sytuacji.
Może i wydaje się, że mam zajebistych rodziców, ale niestety to nie prawda. Odkąd zaczęłam chodzić do szkoły, chcieli abym miała najlepsze wyniki w szkole, abym brała udział w każdym konkursie. Za każdym razem, gdy dostawałam gorszą ocenę, zawsze rodzice na mnie krzyczeli, a czasami nawet bili. Z Natanem było trochę inaczej, bo on był ich pierwszy dzieckiem. Ja natomiast niestety byłam wpadką i przez to rodzice wytykali mnie palcami, obrażali i inne gorsze rzeczy.
To właśnie przez rodziców mam taki kompleks swojej figury. Ja zawsze uważałam, że mam idealne ciało, nigdy nie miałam nadwagi, bo zawsze miałam niedowagę. Oni za to kazali mi odchudzać się, chodzić na siłownię, a czasami nawet nie dawali nic mi jeść przez kilka dni. Ale niestety to przez nich nienawidzę swojej figury i w ogóle swojego ciała.
Każdy z moich znajomych opowiadał jak to ma najlepszych rodziców. Ja nigdy nie dostałam miłości od swoich rodziców. Zawsze byłam tą gorszą. Może gdybym była inna, lepsza, ładniejsza, chudsza, może wtedy by mnie kochali, ale teraz mam Borysa, który mnie kocha i nie ocenia.
Właśnie co do Borysa. Jest najlepszym chłopakiem na całym świecie. Jedynie nie zgadzamy się w jednej kwestii i jest nią nauka. Dla niego wydaje się, że to nic, ale to ja chcę być najlepszym lekarzem. Może i on na razie nie ma planu na życie, ale ja mam i wiem co chce robić, ale niestety on tego nie rozumie.