-◇-
11.06.
,,After what I did, i feel horrible."
Taehyung
Minęły dwa tygodnie. Jung....Nie widziałem jej w snach od tamtego momentu. Całkowicie jakby zniknęła. Nie raz w śnie szukałem jej, lecz nic z tego. Jung zniknęła, a ja zostałem sam. Przez te dni czułem się, smutniej. Jungkook zaczął śpiewać, Jimin znalazł pracę. Jedynym plusem było to, że przez te dni zająłem się moją piosenką.
Wszystko miałem idealnie nagrane, zaśpiewane i skomponowane. Wystarczyło tylko, zadzwonić do tej osoby i opublikować.Była godzina 16. Wbiegłem szczęśliwy do pokoju, gdzie leżał mój laptop. Usiadłem na sofie i uspokoiłem się. Dzwoniłem od 5 minut do tego mężczyzny, który powiedział, że wypromuje moją piosenkę. Co moment słychać było pocztę głosową.
-No co jest?- odświeżyłem telefon i zadzwoniłem.
Nagle połączyłem się. Moje oczy rozszerzyły się I skoczyłem.
-Halo?- powiedziałem zestresowanym głosem.
Cisza.
-...Halo!- powtórzyłem głośniej.
Ponownie cisza. Rozłączyłem się.
Nie wiedziałem co zrobić. Wszystko przepadło w gruzach. Szansa na jakikolwiek sukces i spełnienie marzeń to wszystko znikło. Pierwszy raz od dawna...rozpłakałem się.Godzina 19. Wyszedłem przed mój dom. Od godziny pada deszcz z gradem. Siedziałem nosem w telefonie i nawet nie zauważyłem jak ktoś do mnie podbiega.
-Tae!! Cholera Taehyung!- poznałem go po głowie. Był to Jungkook. Od razu wstałem z lekkim poddernewowaniem.
-Co, znalazłeś tego człowieka!?- Jungkook od razu stanął w miejscu z szeroko otworzonymi oczami.
-C..co?
-Zgadnij co. ten typ, który mnie zaczepił z Wytwórni zignorował mnie całkowicie!. Nie mam ani jednej informacji, a wszystko zrobiłem. Nagrałem piosenkę, nawet teledysk, a tu całkowite NIC!.- przechodzący obok ludzie patrzyli się na nas ze zdziwieniem.
-Taehyung, to nie moja wina. Po pierwsze ja pierwszy raz widziałem go na oczy, po drugie. Nie wszystko jest jeszcze stracone.
Na te słowa podniosłem głowę.
-jak nie wszystko jest jeszcze stracone?
-Wydaj tą piosenkę, a ja udostępnie ją na relacji, moi fani na pewno przesłuchają ją.
Pomyślałem w ciszy.
-Tae, słuchaj jesteś uzdolniony. Nie każdy ma taki głos jak ty. Odkąd się znamy chciałeś śpiewać i być popularnym.
-No tak, ale to już przepadło.
Jungkook usiadł obok mnie i wymieniliśmy wzrok.
-Nie, wróć do domu i wydaj tą piosenkę. Spróbuj jeśli się uda, to może ty poprowadzisz Festiwal Świateł w tym roku?.
Jungkook mnie dobrze znał. Zawsze jak był Festiwal Świateł - festiwal, w którym nowe gwiazdy śpiewają, a wokół jest sporo Świateł. Chciałem w nim uczestniczyć jako gość wieczoru.
-Do Festiwalu Świateł jeszcze daleko.
-Ale, dużo czasu oznacza więcej czasu, żeby ludzie poznali twoją twórczość.
Przytulił mnie. Potrzebowałem tego od dwóch tygodni.
-Dzięki, Jungkook.
-Nie dziękuj, warto spełniać marzenia.
Uśmiechnąłem się I nabrałem siły.Godzina 22. Nabrałem sił na zjedzenie czegoś. Naszykowałem kolacje i usiadłem w pokoju. Włączyłem laptop. Wziąłem słowa Jungkooka do serca i wydam ją dzisiaj. Kliknąłem na plik ,,Slow Dancing" i opublikowałem. Od razu po tym zadzwoniłem do niego.
-Jungkook, możesz już udostępnić na relację.
-Już się robi.
-I jeszcze raz. Dzięki stary.
Wyłączyłem telefon, jak i laptop.Nie minęło 5 minut, a moja piosenka była na relacji. Wszystko zrobiłem, żeby piosenka przyciągnęła uwagę. Na miniaturce byłem ja. Może wyglądowo przyciągnę uwagę?.
CZYTASZ
Far From Stars - Taehyung FF
Fanfiction-×- Pewnego dnia, a może nocy JungHye Park - dziewczyna, która marzy o miłości jak z K-Dram poznaje chłopaka, którego nigdy wcześniej nie widziała na oczy, tak samo jak on jej. Dziewczyna stara się dowiedzieć, kim jest nieznajomy jej chłopak i spotk...