-39-

9 1 0
                                    

-☆-
13.10

                          -Taehyung-

Dzisiaj były urodziny Jimina, z tego powodu on robi imprezę, na którą on mnie zaprosił.
Impreza miała miejsce w lokalu na najtłoczniejszej ulicy Seoulu w klubie nocnym, a zaczyna się o godzinie 20.
Napisałem wcześniej do Jimina, czy Jung może iść ze mną i naszczeście się zgodził.

Wyszykowałem cię i wsiadłem do auta. Musiałem podjechać pierw po Jung pod jej dom, a potem razem pojedziemy do klubu nocnego.

                                -Jung-

Właśnie zakładałam swoje buty.
Taehyung o 15 już mi spamił o imprezie urodzinowej u jego kolegi.
Moje ubranie składało się z eleganckiej koszuli i spodni.

Usłyszałam dzwonek do drzwi. Pewnie Taehyung już podjechał.
Miałam rację. Taehyung opierał się jedną ręką o drzwi i się uśmiechnął.
-Hej Jung- pocałował mnie w policzek.
Zobaczył mój strój i jego oczy się zaświeciły.
-Pięknie wyglądasz- pochwalił mnie.
-Dziękuję, ty też.
Taehyung miał czarny, błyszczący komplet składający się z marynarki i eleganckich spodni.
Wziął mnie za rękę.
-Powinniśmy już iść?
Przytaknełam. Wyszliśmy w stronę jego auta. Marką jego auta było: SUV Genesis GV80.
Otworzył mi drzwi i usiadł na miejscu kierowcy.

Jechaliśmy przez oświetloną ulicę, a w tle leciało radio. Taehyung siedział i nucił pod nosem każda piosenkę, która leciała. Miał głos, który można by było słuchać godzinami.
Taehyung wziął moją dłoń i zaczął ją machać razem ze swoją. Zaczęłam się śmiać.
-TaeTae uważaj na drodze!
-Spoko, umiem prowadzić.- powiedział śpiewająca.

Nagle wleciał kawałek, który uwielbiał -
Save your Tears - The Weeknd.
-uwielbiam to!- podglosnił radio i zaczął śpiewać głośniej.
-I Saw you Dancing in the crowned room YOU look so happy when i'm not with you!- śpiewał w niebo głosy, że nawet ludzie przyjeżdżający obok nas patrzyli się na nas.
Oparłam głową o szybę, Czeka mnie długa jazda.

Dojechaliśmy pod klub nocny. Na wejściu stał jego znajomy - Jimin. Od razu zaczął machać do nas.
-HEJ TAEHYUNG! - wykrzyczał i pomachał w naszą stronę.
Wyszliśmy z auta I poszliśmy w jego stronę.
-Hej - przytulili się. Jimin spojrzał się na mnie.
-Ty musisz być Jung, dziewczyna Tae?- zapytał I wyciągnął do mnie rękę.
Miał nawet słodki wyraz twarzy, a jego włosy były lekko dłuższe I blond.
-Tak, to ja. Ty jesteś Jimin?
-Tak Tak, cześć- uścisnelismy dłoń.
-Dobra, zapraszam Was do środka- otworzył drzwi.

W środku było bardzo głośno, przez co zakryłam uczy.
-Au.
Światła migotały, a ludzie wokół nas tańczyli.
-WYNAJĄŁEŚ JAKĄŚ SALE?- Tae wykrzyczał do Jimina. Było zbyt głośno, by mógł go usłyszeć mówiąc po cichu.
-TAK, PO SCHODACH I W PRAWO!- odkrzyczał.

Weszliśmy do sali, gdzie siedział mężczyzna z czarnymi włosami i tatuażami i grupka osób, których nie znałam. Było tam czterech mężczyzn w podobnym wieku do Taehyunga i dwie dziewczyny.
-Jest i Tae!- wykrzyczał ten, który miał tatuaże.
Zrozumiałam teraz, że to ten sam facet, co ze zdjęcia, które kiedyś Kui mi pokazała...Jak on miał Jungkook?.
-Hej JK- przytulili się.
Jungkook spojrzał się na mnie I zaczął chichotać.
-I jest też Jung, o której Tae nie mógł przestać mówić.- Tae zarumienił się.
-Jungkook, przestań- wymamrotał.
-Tak...cześć.
Reszta osób w grupie popijała drinki, a niektórzy palili papierosy.
-Przywitaliście się już z Jiminem, mam nadzieję?- zapytał I skrzyżował ręce.
-Tak, tylko nie wziął od nas prezentu.
-Prezent? A, to musicie położyć tutaj na sofie. Podobno dopiero pod koniec imprezy odpakowuje wszystkie.
Przytaknełam.
On spojrzał się na mnie.
-Hej, idziemy zatańczyć?- powiedział I zacisnął rękę.
-oczywiście.

Zeszliśmy na dół. DJ puszczał jakieś piosenki klubowe. Taehyung wparował na parkiet i zaciągnął mnie za rękę.
-Dawaj, rozerwij się trochę!
Zaczęliśmy tańczyć. Taehyung wyginał biodrami, co wyglądało śmiesznie. Wczuł się w muzykę.

Impreza mijała w dobre.
Teraz czas była złożyć Toast z Jiminem w pokoju.
Wszyscy podnieśliśmy szklanki z drinkiem i wznieśliśmy Toast.
Wszystko by było dobrze, gdyby nie jedna z dziewczyn, która ciągle patrzyła na Taehyunga i próbowała go zagadać.
Nerwy zaczęły napływać mi do żył, ale próbowałam udać, że jest Okej, mimo że chciałam jej wyrwać włosy z głowy.
Złapałam go za rękę, a ona od razu odsunęła się od niego I poprawiła swoje włosy.
Jungkook zauważył to i przeklnął pod nosem, wstał z krzesła. Chciał odwrócić sytuację z tą dziewczyną.
-Hej, Jung, Tae!
-Co?- wychiliłam głowę.
-Wyjdźmy na moment, dobra?
Przytaknełam i wstałam.
Spojrzałam na Taehyunga.
-Idziesz?- próbowałam powiedzieć dość miłym głosem, ale pewnie wyszło oschło.
-Okej.- zmarszczył brwi.

Jungkook oparł się o poręcz.
-Taehyung zamów mi drinka.- powiedział.
On poszedł.
-No więc?
-Widzisz Jung. Popełniłem błąd, że ją zaprosiłem. Od razu mówię, że było to dwa lata temu. Ta dziewczyna to HaeSo.
Moja znajoma, kiedy wyszliśmy z Haeso i zobaczyła Taehyunga to chciała go poderwać na siłę. Taehyung oczywiście tego nie chciał i bronił się, ale ona zawracała mu głowę. Dla nieznajomych udaje miłą dziewczynę z którą można pogadać na każdy temat, ale jeśli pozna kogoś, kto jej się podoba to to jest najgorsza szantażystka.
Wysłuchałam jego rozmowy. Nerwy na Taehyunga nagle przeszły mi, ponieważ zrobiło mi się go szkoda.
Odwróciłam wzrok I spojrzałam się jak biedny nie wie, który drink mu zamówić.
-Jezu, trzeba mi było powiedzieć, już chciałam się z nim pokłócić.- odetchnęłam z ulgą.
-Mówię ci o tym, bo Taehyung nic do niej nie czuje i nigdy nie czuł. Ona na siłę próbowała być z nim w związku.
Podszedł do nas z uśmiechem i podał drinka.
-Hej, Jungie, a ty coś chcesz?- powiedział z uśmiechem.
-Nie, już nie pije dzisiaj.
On zachichotał.
-Ja też już nic, wkońcu ja prowadzę.

Gdy wyszliśmy do pokoju zauważyliśmy, że Haeso zmieniła miejsce i  siedzi przy kimś innym.
Jimin był czerwony na policzkach, co wskazywało, że już dużo wypił drinków.
Usiedliśmy na swoich miejscach. Widziałam, że Jungkook uspokoił już się.

Po trzydziestu minutach siedzenia i gawędzenia Jimin zaczął otwierać prezenty.
Otworzył prezent od Taehyunga, gdzie znajdowały się dalsze tomy Mangi, która uwielbia. Uśmiechnął się pod nosem I otworzył resztę prezentów. Haeso dawno sobie już poszła, co było optymistyczne jak i zarazem super.

Impreza dobiegła końca. Była 3 w nocy. Wszyscy pożegnaliśmy się.
-Jeszcze raz dzięki wam za przyjście.- powiedział Jimin, który czekał na Taksówkę razem z Jungkookiem.
-Spoko, było super.- odpowiedziałam mu.
Zrozumieliśmy, że wyszliśmy tylnym wyjściem.
-Musimy iść na około.
Wziął mnie za rękę.
Na dworze było ciemno, a żadnego światła nie było, nawet jednego przejeżdżającego auta.
Szliśmy z Taehyungiem, aż nagle kątem oka zauważył, że ktoś nasz śledzi. Ścisnął moją rękę.
-Trzymaj się mnie.
Przyspieszyliśmy krok, a osoba za nami zrobiła to samo.
Naszczeście szybko doszliśmy do auta, a osoba zniknęła.
-Wracajmy już do domu.

Jechaliśmy do domu i nawet nie zauważyłam, kiedy zasnęłam na ramieniu Taehyunga.

                            -Taehyung-

Zauważyłem, jak Jung śpi.
Nie byłem pewny, czy mam zawieść ją do domu, czy nie.
Postanowiłem, że prześpi się u mnie.

Podjechaliśmy pod mój dom. Wziąłem ją na ręce i poszedłem w stronę windy. Ona ciągle spała i powoli zaczynała lekko chrapać.
-Jungie- szepnąłem śmiejąc się.

Otworzyłem drzwi od mieszkania i położyłem ją delikatnie na łóżku przykrywając kołdrą. Jung wyglądała tak słodko. Odgarnąłem jej włosy i pocałowałem w czoło.
-Śpij dobrze, Kochanie.
Ja ogarnąłem się i też poszedłem spać obok niej obejmując ją.

Far From Stars - Taehyung FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz