- Vox? Czemu do cholery prowadzisz auto? I gdzie Pepermint? - Spytałam, automatycznie otwierając okienko. Teraz to było potwierdzone. Vox siedział na miejscu kierowcy.
- Chciałem cię odebrać; zrobić niespodziankę - odparł, kątem oka zerkając na mnie w lusterku. - Widzę jednak, że z naszej dwójki to ja zostałem bardziej zaskoczony.
- Vox, to nie tak - zaczęłam się tłumaczyć. - Zaczepił mnie w windzie. Nie palnęłam mu ani słowa, przysięgam.
Mój ton zaczął przypominać błagalny, jednak po przypomnieniu sobie jednej rzeczy, szybko zmieniłam go na wkurwiony.
- Zaraz. Wiedziałeś, że Vel mnie wystawi, prawda!? - Zmieniłam temat. Teraz to on stał się nieco bardziej skulony.
- Vivi, to tylko durne spotkanie. Zbędne było, byście szły tam we dwie. Vel w tym czasie zajęła się kreacjami - mówił.
- Ty zdrajco! - Krzyknęłam, ręką klepiąc go w bok ekranu.
*****
Jak można się spodziewać, sytuacja na sam koniec zakończyła się w dość przyjaznej, jak i zarówno zabawnej atmosferze. Wyjaśniłam sobie z demonem to i owo, przy okazji opowiadając mu bardzo dokładnie o wszelakich sytuacjach w hotelu.
- Idź na górę do studia Vel się przebrać. Tylko proszę cię, nie zajeb jej. Jeszcze ci się przyda - powiedział.
- Ta, ta. - Machnęłam ręką.
Posłuchałam się go i skierowałam wprost do studia. Przez drzwi przeszłam w dość gwałtowny sposób, na który z kilometra dało się wyczuć minimalny stresik dziewczyny, która ta ukrywała wręcz perfekcyjnie.
- Jesteś. W końcu. Chodź cię ubierzemy, bo jełopy zaraz zaczną coś podejrzewać - powiedziała, wyraźnie unikając tematu.
- A co z naszym "pogadaniem se", hm? Zapomniałaś, czy jak? - Wypomniałam.
- Viv, ja.. - gdy miała już tłumaczyć, przerwałam jej subtelnie z małą dawką śmiechu.
- Masz szczęście, że w drodze powrotnej Vox zabrał mnie na lody - powiedziałam.
Zaśmiała się cicho, po czym bez ostrzeżenia powaliła mnie na krzesło.
- To, że odpuszczam ci temat, nie znaczy że możesz se mną miotać - rzuciłam.
- Nie przesadzaj. Teraz gadaj jak poszło - odparła szybko.
CZYTASZ
Alastor x Reader l Hazbin Hotel
RomanceA co gdyby członków Vees była czwórka? Vivienne (ty), czyli jedna z potężniejszych overlordów pewnego dnia postanawia zemścić się na odwiecznym wrogu swojej kampanii, Alastorze. Plan jednak nie do końca idzie tak jak powinien, a dziewczyna zaczyna m...