Żona Seta

Część 17

Znaleziony kamień podzielili na pół, jedną połowę wiezie koń Bogini, a drugi wierzchowiec Boga. Mogłoby się wydawać, że jadą w zupełnej ciszy, choć Set przyznał się do tego, że sypiał z innymi kobietami po wyjeździe Adrianny, wiedziała że nie kłamał choć czuła ciągle na sobie wzrok Seta, ona nie miała jakieś większej reakcji na jego wyznanie. Wprowadził ją w zaskoczenie kiedy powiedział ze nie chce tego brać jako powrót do siebie, tylko i wyłącznie jako małą tęsknotę i oczywiście ten czar który był w jaskini, jednak zapewnił Panią Nocy, że chce to naprawić i zawalczyć o nią jednak teraz mają inne sprawy na głowie niż uganianie się za sobą, kobieta tylko przytakiwała głową. Powrót zajął im dłużej niż sądzili, z dwóch dni zmieniły się w 4 dni podróży, przez piach w gorącym słońcu i spanie pod gołym niebiem w nocy gdzie Bogini opowiadała o gwiazdach i nowych konstelacjach, oczywiście Bóg wiedział o gwiazdach dużo więcej niż ona ale i tak słuchał bacznie co mówi, zawsze kończyli dzień wtuleni w siebie jak za starych czasów. Set pomógł zrobić prezent dla Horusa i Hator, Adrianna patrzyła i słuchała go bardzo uważnie, jednak miał więcej obycia z tymi kamieniami niż sama Bogini. Wjeżdżając na plac nie mogło się obyć bez złych spojrzeń od Ozyrysa i Thotha, choć było też widać w nich lekkie zaciekawienie, chcieli od razu wiedzieć gdzie byli i po co im reszta kamieni, Bogini podczas podróży do pałacu wyjaśniła Setowi jak ma działać czarna zbroja, i uwzględnili też inną opcję dla zbroi, taką że pomoże uwięzić duszę Anera, co fakt przetrzymała by ją na parę miesięcy tylko więc trzeba było obmyślić plan zabicia duszy czarnoksiężnika.

- Czy to ma prawo, zadziałać jak mówicie ? - odezwał się Ozyrys patrząc badawczym wzrokiem na bogów. Thoth wpatrywał się w zbroję zapisując na papirusie jakieś wytyczne.

- Tak - odpowiedziała bogini głośno. - Ręczę za to swoim życie, w końcu to mój wynalazek. - spojrzała na Seta ten tylko się lekko uśmiechnął.

- Cóż moja droga skoro tak uważasz to myślę, że damy radę - uśmiechnął się serdecznie Ozyrys i objął ramieniem Adriannę i Seta, mówił że gdy tak nagle wyjechali Neftyda i Bastet musieli robić ich pracę więc, stwierdził że warto by było im podziękować. Jednak każdy tu pracował bardzo ciężko, powiedział również że Elis nie mogła powstrzymać Anera, wykorzystał resztę mocy z ciała Anubisa i Seta przez to jakoś udało mu się uciec. Jednak po chwili stwierdził że opowie o tym jutro.  Set i Adrianna szyli w ramie w ramię przez korytarz Bogini chciała od razu załatwić sprawę z Bastet i Neftydą, Set jednak zmienił swoje plany i uda się do pokoi które są obok Bogiń. Będąc przy drzwiach od sypialni Bastet, Bogini się zatrzymała nadal nie umiała spojrzeć przyjaciółce w oczy.. Set pochwycił jej nadgarstek, zmuszając by spojrzała na niego, w jego oczach znalazła tylko spokój.. Który powili ją wypełniał, Bóg złożył pocałunek na ustach Bogini która na początku się wystraszyła, ale potem się oddała mu, Set chwycił w talii i przyciągnął do siebie całując jeszcze mocnej. Dziwny to był stan dla Adrianny, nie to że był nie miły wręcz przeciwnie bardzo jej się podobało, ale czuła gorycz która uderzała ją pod czas pocałunku, położyła dłoń na policzku, gdzie lekko pogłaskała Boga ten ujął dłoń i ją pocałował. Zostawiając tak boginię wszedł do swoich komnat. 

~ Muszę tam iść, wdech, wydech~ 

Zapukała raz, cisza nie próbowała kolejny raz tylko zrezygnowana odwróciła się w stronę korytarza. Nagle ktoś ją pochwycił za rękę, bardzo dobrze znana miękka dłoń dla Pani Nocy, odwróciła się z łzami w konikach oczu, Bastet już płynęły łzy po policzkach, nie stały tak długo, ponieważ po chwili wplątały się w objęcia, zaczęły płakać łzy płynęły z oczu plamiąc ubrania. Pani Nocy uśmiechnęła się choć nadal miała oczy pełne łez, i tak pochwyciła przyjaciółki twarz w ręce wycierając jej łzy. Zaczęły się z tego lekko śmiać żartując na okrągło z tego, Bastet zaprosiła Adriannę do środka, usiadły przy stoliku gdzie piły wino.  Bastet przerwała ciszę i spojrzała poważnym wzrokiem.