część 1

2.1K 51 6
                                    

Hej! 

Na imię mam Adrianna, a oto moja historia jak zostałam uprowadzona. 


Była 10:55 był dzwonek na lekcje wf uwielbiałam ten przedmiot jak i historię, polski itd. oprócz matematyki może dlatego że nic z tego nie rozumiałam? Weszłyśmy na salę miałyśmy grać w siatkówkę a tak w ogóle to należę do drużyny dziewcząt w siatkówce w końcu jestem ich kapitanem. Moja najlepsza przyjaciółka Klaudia jak i ja marzyłyśmy tylko o wakacjach jutro jest koniec roku szkolnego.

-Dobra dziewczyny chciałbym wam dać wolne bo jutro są wakacje ale wiecie jaki jestem więc bierzemy piłki i odbijamy !

- Mógł nam odpuści - popatrzyłam się na nią rozbawiona z taka nienawiścią to mówiła.

-Oj tam nie przesadzaj i tak jest już cud nie kończymy o 16:00, a jutro wakacje !

- No faktycznie pocieszyłaś mnie Ada.- kąciki ust brązowo włosej lekko się podniosły.

Po skończeniu wf poszłyśmy do Macdonalda, w końcu wolne jak dobrze się z tym czuję .

- Żeby te jedzenie poszło w cycki - zaczęła zajadać 

- Nie rozumiem ciebie przecież dobrze wyglądasz nic ci nie potrzeba.- taka była prawda wyglądał świetnie nic nie potrzebowała.

- Wiesz że ja tylko tak żartuję .. - posępniała

- A ja ci mówię serio to, że  Robert tego nie zauważył to jego strata, może znajdź kogoś innego?

- Wiedziałam że tak powiesz ale takiego to szukać ze świecą - uśmiechnęłam się tajemniczo, nie lubiłam kiedy była smutna.

- Dlatego wzięłam to w swoje ręce - zrobiłam z palców piramidę i wtedy ktoś się dosiadł to był Kacper mój były - No to ja was zostawiam miłej zabawy życzę! - Wiem to może być dziwne, ale pogodziliśmy się i jesteśmy przyjaciółmi, poszłam do domu aby odpocząć.

Skip time

Będąc już w szkole ubrana w czarna do kolan sukienkę poszłam do Klaudii i Kacpra.

- Hej co tam u was ?

- Wiesz co kiedyś cię zabije za to, ale raczej ci podziękuję znalazłaś dla mnie wspaniałego chłopaka powinnaś zostać swatką ! - za śmialiśmy się wszyscy .

- Dokładnie dzięki - przytulił mnie. 

- Nie ma za co -machnęłam ręką - Chodźcie  już na sale bo trybuny zajmą !

Po ceremonii i daniu mojej drużynie jak innym medali i pucharów poszliśmy do klasy pogadaliśmy potem na pizze, siedzieliśmy tak do 20 poszliśmy wszyscy do domów, a dlatego że ja miałam najdalej to było mi nudno i dosyć chłodno postanowiłam pójść przez park.

Nagle usłyszałam za sobą szelest odwróciłam się gwałtownie zaczęłam się rozglądać ale nikogo nie było więc poszłam dalej nagle zauważyłam w krzakach małe rubinowym odcieniu  oczy.

~Tylko spokój pewnie głupiejesz, albo wyobraźnia działa za szybko ... tylko kilka kroków do domu na raz, dwa, trzy ~ Pobiegłam ile sił w nogach sukienka plątała mi się a wiatr podnosił ją do góry, byłam przy klatce szybko ją otworzyłam i zamknęłam pobiegłam na górę weszłam do mieszkania zamknęłam drzwi na klucz. Otarłam pot z czoła śmiejąc się lekko.

-No nie złą mam wyobraźnie. Mamo, tato jestem !

- O dobrze że jesteś choć pokażę ci co i jak bo jutro wyjeżdżamy.

- Tak mamo wiem o tym nie martw się, a jakby co to zadzwonię jakby coś było nie tak. Adam jest w pracy ?

- Tak twój brat przyjdzie jutro rano więc,  proszę nie przeszkadzaj mu. 

- Dobrze przysięgam z ręką na sercu . - zrobiła znak krzyżyka na klatce.

Wieczorem zrobiłam jeszcze rutynowe rzeczy, wzięłam kąpiel, umyłam włosy, wysuszyła je, wyszczotkowałam zęby, ubrałam świeżą piżamę i poszłam spać .W nocy miałam dziwne sny tak niezrozumiałe, że musiałam się obudzić widziałam jak rodzice się zbierają do podróży była 3 nad ranem, a mieli wyjechać o 5 ale mój tata zbyt dobrze zna mamę zawsze czegoś zapomnij albo coś dopakuje. Wyszli o 4 więc pożegnałam się i poszłam dalej spać.

 Poczułam czyjś dotyk wystraszyłam się w myślach, otworzyłam jednak oczy i zauważyłam te same rubinowe małe oczy nie wyglądało to dobrze więc sięgnęłam po  lampkę którą miałam przyczepioną o ramę łóżka zapaliłam je, kierując szybko w to coś. Postać upadła i się szamotała to było coś obrzydliwego miało szpiczaste uszy było wychudzone wyglądem przypominało wilkołaka ale było bardziej chude niż przypakowane, miało też na sobie jakieś złote runy.

~Boże co mam robić !! To jest jakiś stwór albo śnie ale nie to jawa cholera co teraz!?~

Potwór wstał widział dokładnie jego ciało było tak jakby ... zgniłe popatrzył się na mnie i uklęknął .

 - Wybacz, że cię przestraszyłem.

- Nic się nie stało .Przepraszam że cię oślepiłam światłem - nie wiem co ja gadam osobnik wstał i się przedstawił. 

-Na imię mi Anubis pani.

- Miło mi Cię poznać Anubisie, ja mam na imię Adrianna.

 - Musimy już iść - wyciągnął do mnie dłoń, popatrzyłam się na nią ze zdziwieniem, nie chciałam tego robić ale coś mnie zmuszało, wzięłam  jego dłoń.

- Gdzie idziemy ? - nagle zapadliśmy się pod ziemię, leciałam jakimś tunelem w dół straciłam przytomność, obudziłam się na jakimś piasku i przy wodzie, miałam na sobie jakąś długą czerwoną sukienkę wyciętą na linii talii, miałam na nogach  gladiatorki na wysokość łydek, włosy spięte w luźnego koka z tyłu głowy.Oślepiało mnie światło, słyszałam szum wody, kiedy wstałam i nie mogłam uwierzyć że byłam w starożytnym  Egipcie był jak żywy.

- O mój boże, jestem w Egipcie, a to jest Nil  nie do wiary Anubisie czy to jest prawdziwe?

- Oczywiście że tak, tak samo jak ten krokodyl za tobą.

- Że, co ?! -podskoczyłam do przodu byłam przy Anubisie, on tylko się odwrócił i poszedł .

- Umiesz jeździć konno?-stał obok dwóch koni jeden biały, a drugi czarny. 

- Oczywiście,  to moje hobby -podeszłam do czarnego rumaka .   

- Załóż pelerynę będzie Ci chłodniej- zrobiłam jak powiedział i wsiadłam na konia pognaliśmy w stronę miasta, było przepięknie nigdy czegoś takiego nie widziałam, chyba było jakieś święto bo szli i rzucali kwiatami po drodze, poruszali się w stronę pałacu wjechaliśmy z tyłu pałacu pewnie, dlatego żeby ludzie nas nie widzieli.  

Zsiadłam z konia słyszałam krzyk ludzi którzy mówili ,,Chwała Ra ! ", weszłam po pięknych schodach, ozdoby na ścianie były z marmuru i złota, szłam za Anubisem mając na dal pelerynę na sobie, zobaczyłam parę królewską i ich syna była tam Izyda, Ozyrys i Horus ich syn. Poszliśmy do wielkiej sali chyba tronowej nagle Anubis zniknął został tylko piach.

- No nie i co teraz ?!

Cześć wszystkim! Poprawiłam miej więcej ten rozdział, ale i tak trochę jeszcze pracy zostało. Jak na razie zatraciłam się w szkole. W końcu klasa druga technikum wymaga...
Ale sądzę że jak będą najbliższe dni świąteczne to na pewno napiszę nowy rozdział i poprawki w reszcie.

Jeżeli jesteś nowy! To jestem Ci wdzięczna tak jak innym że zechciałeś przeczytać tę opowieść zaczęłam do komentowania i zostawiania gwiazdek! ⭐

Żona SetaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz