Część 3

1K 34 1
                                    

Obudziłam się jakoś wcześnie, może była 6:54 ? Usiadłam na łóżku przeciągając się o dziwo wygodnie spałam na wyplecionym materacu z jakieś trawy, ale dziwne było to, że czemu mam na sobie kordłę, skoro przykrywałam się kocem ? Przetarłam porządnie oczy i skojarzyłam gdzie ja jestem byłam przy ,,jego" łożu, a nie na drugim końcu pomieszczenia.

- Dziwne ... i to bardzo - powiedziałam sama do siebie, nie wiedząc że on tu jest.

 - Widać że księżniczka, wstała - spojrzałam na niego wzrokiem zabicia, jednak szybko odwróciłam głowę w bok przykrywając sobie ją ręką, dlaczego ? Bo stał w samym ręczniku tuż przymnie, odwrócił się zdjął ręcznik i w skoczył do basenu.

~Boże, nie wymarzę tego z pamięci, ale muszę przyznać że jest przypakowany..... Ada ! ogar totalny !~

Wstałam i podeszłam, do stolika nalać sobie wody, ale jej nie był więc nie miałam wyboru nalałam sobie wina, tego trzeba mi było. Uznałam że nie będę wredna i dam jemu, też wzięłam kielich nalałam wina i dałam trochę śliny, spróbowałam smakowało tak jak zawsze więc się nie skapnie niosłam napoje, uklękłam i podałam mu puchar, rozmyślał nad czymś więc musiałam coś powiedzieć.

- Secie .... Secie przyniosłam, Ci wino.-mówiłam to tak cicho, otworzył oczy miał piękne błękitne tęczówki dałam mu kielich, przyjął go trzymając na chwile moją rękę, wstałam i się obróciłam się w stronę balkonu popijając wino.

- Piękny widok, nie do wiary ... - rozmarzyłam się oddychałam spokojnie, usłyszałam chlupanie wody wiedziałam że mój ,,mąż" wyszedł z wody, ale co tam mam to gdzieś.

- Pięknie, prawda? Sam tyle lat tu mieszkam, ale kiedy ty to mówisz nabiera to innego koloru.- spojrzałam na niego - Dziękuję Ci, że mi przyniosłaś wino - uśmiechnął się lekko.

- Nie ma za co - wróciłam do środka, nagle poczułam rękę na talii Set mnie podniósł, niósł mnie do wody.-Secie, nie rób tego....

Za późno byłam już w wodzie, wynurzyłam się spoglądając gdzie on jest  nigdzie go nie było poczułam rękę na talii która przyciąga mnie do niego.

- Wiesz ,nie potrzebowałam kąpieli, a teraz jestem cała mokra- spojrzałam na niego z oburzeniem.

 - Wiesz, tak śmiesznie wyglądasz kiedy się denerwujesz, dzisiaj zobaczysz jak pracuję i spędzimy jeden dzień w moim domu. -Burknęłam,  coś pod nosem i popłynęłam na drugi koniec basenu zdjęłam sukienkę i się znowu wykąpałam, czułam na sobie jego wzrok zrobiłam się cała czerwona więc odwróciłam się od niego tyłem, wzięłam ręcznik zawinęłam się w niego i wzięłam mokrą sukienkę, poszłam na balkon gdzie ,,rozwiesiłam"ją.- Kupiłem ci nową sukienkę leży na łóżku.

- Chyba żartujesz ! - sukienka była bardzo wycięta, kiedy odwróciłam się w jego stronę miał wzrok takiego absolutnego zabicia, więc założyłam ją. Nie wyglądała źle, ale nie czułam się w niej dobrze. - I jak ?

- Dobrze w niej wyglądasz, jak moja żona. - spojrzał na mnie oceniającym wzrokiem. Kiedy, to usłyszałam pobladłam, jeżeli tak na co dzień mamy wglądać to podziękuję.

Poszłam za nim, pożegnał się z królewską parą, jak  z Zaya i Bek'em  jej narzeczonym.

- Nie wiedziałem, że masz taki styl ubierania.- Horus, zmierzył mnie wzrokiem.

- Bo takiego, nie mam ale też nie miałam wyboru ...- spojrzałam na Seta.

- Życzę ci powodzenia, jest to miły człowiek... na swój sposób. Żegnaj Adrianno. - schylił się i obiło, oddałam uścisk, myśląc że przydadzą się mi.

 - Gotowa?- Set, pomógł mi wsiąść na konia przez tą sukienkę która zabierała mi swobodę ruchu,  on również wsiadł i pognaliśmy w stronę pustyni był niemiłosierny upał, więc założyłam pelerynę, pod wieczór byliśmy już pod pałacem boga. Był to olbrzymi budynek przywitał nas jego architekt. Był, on oczywiście ubrany w czerni i złoto, Set zaprowadził mnie do sypialni i wyszedł, rozpakowałam rzeczy które dostałam od Zaya i królowej.

- Gdzie jest ten słomiany materac? Dobra, nie będę tego szukać jestem zbyt zmęczona. Ta, cholerna kiecka zrobiła mi cholerne pręgi na udach. -Przebrałam się w koszulę i poszłam spać.

                                                          Perspektywa Seta

Wróciłem z narady, nie spodziewałem się takiego widoku, leżała w naszym łożu szczerze, jest dla mnie zagadką, nie chcę się do nie przywiązywać jak w każdy związku jeśli chodzi o bogów, ale coś mnie do niej ciągnęło. Podszedłem więc do niej po cichu, złożyłem jej lekki pocałunek,  przebrałem się i poszedłem spać, przyciągając ją do mnie.

Żona SetaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz