April
Spoglądając na godzinę w telefonie, miałam ochotę się rozpłakać. Cholernie nieśmieszny żart widniejący na ekranie. Jest grubo po czwartej, gdzie powinnam słodko chrapać. Od incydentu w nocy, ciągle się przebudzałam i nie byłam w stanie spać spokojne.
W końcu zrezygnowana podnoszę się z łóżka, sięgam po ubranie i cicho wymykam się z pokoju. Jeśli nie mogę zasnąć, może bieg pomoże mi oczyścić umysł.
Chwilę później ubrana w strój do biegania, wychodzę na chłodną ulicę. Powietrze jest rześkie, a cisza miasta o tej porze ma w sobie coś kojącego. Zaczynam biec, najpierw powoli, by rozgrzać ciało, a potem coraz szybciej, jakbym chciała uciec przed tym, co dzieje się w mojej głowie.
Ulice Orlando są niemal puste, tylko gdzieniegdzie migają mi postacie. Przebiegam obok domów o charakterystycznej architekturze, mijam brukowane uliczki i wąskie zaułki, które znam na pamięć. Miasto ma w sobie coś magicznego.
Biegnąc, zbliżam się do parku, który o tej porze jest niemal całkowicie opustoszały. Czuję, jak moje myśli powoli zaczynają się uspokajać, jakby każdy krok odrywał mnie od wspomnień sprzed kilku godzin. Mimo to wciąż nie mogę pozbyć się tego dziwnego uczucia, że coś się zmieniło, że noc skrywa więcej tajemnic, niż mogłabym przypuszczać.
Nagle, zanim zdążam się zorientować, ktoś chwyta mnie mocno za ramię i wciąga w ciemny zaułek parku. Nie mam czasu na reakcję, nie mam szans nawet krzyknąć, gdy tracę równowagę i upadam na ziemię.
Uderzenie jest bolesne, czuję, jak twarda ziemia wbija się w moje plecy. Próbuję się podnieść, ale sprawca siada na mnie okrakiem, unieruchamiając mnie całkowicie.
Moje serce bije jak szalone, próbuję się wyrwać, ale jego uchwyt jest zbyt silny. Jedną ręką przytrzymuje moje nadgarstki nad głową, drugą zakrywa mi usta, tłumiąc jakikolwiek dźwięk, który próbuję z siebie wydobyć. Oczy mam szeroko otwarte, a w głowie kłębią się przerażone myśli. Czuję falę paniki rozlewającą się po moim ciele.
Po chwili pierwszy szok mija i instynktownie próbuję krzyczeć, wydobyć z siebie jakikolwiek dźwięk, ale jego dłoń tłumi wszystko. Szarpię się bezradnie, a mój oddech staje się szybki i płytki. To wszystko dzieje się tak szybko, że nie mogę pojąć, co właściwie się dzieje.
Słyszę jego głos, niski i stanowczy, tuż nad moim uchem:
— Bądź cicho, jeśli chcesz wyjść z tego cało.
Mike. Zamieram, gdy podnosi głowę i spogląda na mnie. Przerażenie, które teraz czuje, jest nie do opisania.
— Mówiłem, że ci nie odpuszczę — śmieję się z pogardą, patrząc w moje oczy. — Będzie. Tak. Jak. Wcześniej. Rozumiesz!? — cedzi przez zęby. — Nie kocham cię, ale jesteś moja. Jeśli nie chcesz, żeby twoja reputacja uległa zmianie to będziesz posłuszna.
Znowu jestem słaba. Moje łzy pieką mnie w twarz, a ciało pulsuje z bólu. Myśl April. Zrób coś.
Zabiera rękę i schyla się by mnie pocałować. Wykorzystuje moment i uderzam go głową prosto w nos. Mike puszcza moje nadgarstki, by złapać się za obolałe miejsce, przez co traci kontrole i spada ze mnie. Wstaję szybko na równe nogi i biegnę ile sił. Wylatując z parku wpadam na kogoś, kto amortyzuje mój upadek, mocno mnie trzymając.
— April?
Spoglądam na Dan'a w szoku, próbując uspokoić oddech i drżenie mojego ciała.
— Wszystko okej? — Pyta, lekko zaniepokojony moim stanem.
CZYTASZ
Zapisane w dniach przeszłości 18+ #1
RomansKażdego dnia czułam się, jakby wyrywano mi serce, którego nie dało się odratować. April Woods, dziewczyna, która z dnia na dzień, odkrywa coraz więcej elementów układanki, którą pozostawiła za sobą jej ukochana osoba, zmusza się do zadania pytania...