Chwilę później, parę minut przed rozpoczęciem imprezy przyszło pięć dziewczyn i nawet nie witając się ze mną czy Susan pobiegły na górę. Powoli członkowie klubu zaczęli się schodzić. Pierwsi musieli należeć do niego dość długo, bo rozmawiali swobodnie z Susy i pomagali jej w przygotowaniu ostatnich rzeczy. Z resztą wobec mnie też byli bardzo otwarci. Po paru minutach Molly zeszła w towarzystwie wianuszka dziewczyn, tych samych, które przyszły przed czasem. Mogłabym przysiąc, że przynajmniej dwie z nich miały inne sukienki niż te w których je wcześniej widziałam. Susan ogarniała muzykę, a ja tańczyłam i poznawała nowe osoby. Puszczano moim zdaniem naprawdę fajne kawałki, w tym jeden o który sama poprosiłam. Miał tytuł ,, poison’’ i zatańczyłam do niego choreografię sprzed paru lat. Zaprezentowałam się wtedy właśnie z tą piosenką na występach promującym dom kultury w którym chodziłam na zajęcia śpiewu i tańca. Świetnie się przy tym bawiłam, a gdy skończyłam poczułam to przyjemne zmęczenie całego ciała po tańcu, więc na chwilę udałam się na piętro do VIP roomu. Była to tylko nazwa, bo każdy mógł tam wejść, ale na pewno było to efektowne. Siedziała tam jakaś parka i dziewczyna z wianuszka Molly dyskutująca zawzięcie z chłopakiem, który, gdy zauważył jak weszłam przerwał rozmowę i podszedł do mnie
- Cześć Olivia, spodziewałem się, że tu będziesz.
- Cześć, a ty to kto? – spytałam dla żartu. Może i nie przyjrzałam mu się przy pierwszym spotkaniu zbyt dobrze, ale jego wysoki wzrost i dredy były dość charakterystyczne, po prostu chciała mu trochę utrzeć nosa. Z początku wyglądało na to, że wziął te słowa na serio, ale potem gdy się uśmiechnęłam zorientował się, że nie mówię serio
- Widzę, że w lepszym nastroju niż w szkole.
- Nie jestem wredna. Wtedy chciałam ci tylko pokazać, że nie każdy będzie na twój rozkaz. Ale kwestię ,,pomocy” podtrzymuję.
- Myślałem, że przyszłaś tu właśnie dlatego, że zmieniłaś zdanie.
- Nie, przyszłam tu z Susan. Czemu tak pomyślałeś?
- W końcu to impreza Molly. Myślałem, że to ona cię tu zaprosiła.
- Okej, rozumiem. Czyli to w jej imieniu złożyłeś mi tą ,,propozycję biznesową”. Laska jest zdesperowana, czy jak?
- Słuchaj, całkiem szczerze radzę ci współpracować z Molly. Ona dzieli ludzi tylko na dwie grupy – przyjaciół i wrogów. Polecam dołączenie do tej pierwszej.
- To nie monarchia totalitarna. Nie dam się komuś podporządkować. Idę na parkiet, a ty przekaż to co powiedziałam Molly.
- Czekaj, też idę.
- Spoko. – rozchmurzyłam się. Poszliśmy razem i trochę porozmawialiśmy. Dowiedziała się od niego kto dokładnie chodzi do mojej klasy, zaczynając od tego, że on sam. Pewnie bym o tym wiedziała, gdybym trochę lepiej rozejrzała się po ludziach na spotkaniu w klasie, ale pamiętałam dosłownie kilka twarzy. Poplotkowaliśmy też trochę o nauczycielach, powiedział mi, którzy są w porządku, a na których lepiej uważać i obok tańca tak spędziliśmy resztę imprezy. Skończyła się koło północy, może nie jest to szczególnie późno, ale nic dziwnego, w końcu następnego dnia była szkoła. Zostałam odwieziona tym samym autem, którym przyjechałam prosto pod blok. Była tak zmęczona, że od razu poszła spać.
![](https://img.wattpad.com/cover/312065422-288-k463760.jpg)
CZYTASZ
Podwójna gwiazda
Teen FictionPopularna piosenkarka - Olivia Harris rozpoczyna naukę w prestiżowej szkole wokalnej. Z początku jej życie wydaje się doskonałe, lecz gdy po wypadku odwiedza ją nieoczekiwana osoba powoli uświadamia sobie czego tak naprawdę chce. Jednak przez presję...