Podróżniczka w czasie i rozpoznanie (Tom1)

3 1 1
                                    

"Kiedy patrzyliśmy na ciała poległych ułożone na metalowych stołach w prosektorium, pomyślałam o Balianie Traversie, "cudownym dziecku", które przeżyło jako łowca jedynie trzy lata. Jeśli ktoś z tak ogromnym talentem jak on umarł tak młodo, to jakie mieliśmy szanse jako ludzkość?

[...]

- Miłej imprezy! - zawołała jeszcze przez ramię, kierując się do wyjścia.  - Bawcie się dobrze, bo to będzie ostatnia noc waszej wolności!

[...]

Nawet Mia szła, miętoląc rąbek T-shirtu, na którym dostrzegałam podobiznę jakiegoś chłopaka. Nienaturalnie niebieskie oczy i mocno zarysowana szczęka już w wieku dwunastu lat stały się znakiem rozpoznawczym Baliana Traversa. I choć młody łowca od dobrych kilku lat nie żył, jego twarz zdobiła najróżniejsze produkty - kubki, koszulki, pościel, breloki do kluczy. Niektórzy łowcy, czy raczej łowczynie, mieli całą ścianę nad łóżkiem wytapetowaną plakatami z Balianem.

[...]

Pan Hawthorne spojrzał na mnie takim wzrokiem, jakby dopiero teraz podjął jakąś decyzję. 

-  Opowiem ci o czymś, Elaine. Nikt inny o tym nie wie, na wet twój wuj. Czy mogę liczyć na to, że ta rozmowa zostanie między nami?

 Nie będąc w stanie wykrztusić słowa, machinalnie skinęłam głową. 

 - Media nie podają całej prawdy. To, co ci się przydarzyło, już kiedyś miało miejsce, tylko że opinia publiczna nie ma o tym pojęcia. Krótko mówiąc, nie jesteś pierwszą osobą, która potrafi sterować vortexem. I nie mam tu na myśli jedynie przekierowywania konkretne miejsce na Ziemi, ale także przeskok w czasie. 

-  W czasie - powtórzyłam jak echo.

 Ten gość chyba żartował. 

- Właśnie tak. Wydaje mi się, że umiejętność przeskoczenia vortexem w czasie to wyjątkowy i rzadki talent. A po wczorajszym dniu mam pewność, że ten talent drzemie i w tobie. Potwierdza to zarejestrowana przez urządzenia anomalia. Zmierzyliśmy długość twojej podróży. Po uwzględnieniu różnicy między strefami czasowymi, przez które się przemieściłaś, okazało się, że jej początek w Anchorage był późniejszy o kwadrans od końca w Nowym Londynie. - Hawthorne położył mi dłoń na ramieniu. - Jesteśpodróżniczką w czasie.

  Miałam wrażenie, że ziemia usuwa mi się spod nóg. Czy to możliwe? Czy ja... naprawdę przeskoczyłam w czasie?

„No jasne", odezwał się cichutki głosik w mojej głowie. To było jedyne logiczne wyjaśnienie faktu, że usłyszałam powiadomienie o zwycięzcy wyścigu, zanim sama przekroczyłam linię mety. Mój detektor wcale nie pokazał, że zwyciężył ktoś inny. To byłam ja! 

 Jednak nie mieściło mi się to w głowie. 

-  Chce pan powiedzieć... - odchrząknęłam - że ktoś już to kiedyś zrobił? Inny łowca? 

 Hawthorne się uśmiechnął. 

- To teraz nieistotne

[...]

- Pan Hawthorne zajmuje apartament naprzeciwko - wyjaśniła Alcott nieco opryskliwie. — Proszę się teraz przygotować do uroczystości, panno Collins. Z całą pewnością zwyciężczyni będzie główną atrakcją wieczoru. 

Przełknęłam kluchę. 

Tak, miałam to jak w banku. To wszystko było jak dziwny sen.

 Miałam przeczucie, ze szybko się z niego nie obudzę.

[...]

P o d r ó ż n i c z k a  w c z a s i e. Karuzela myśli w mojej głowiee wirowała, analizując wersję rzeczywistości, w której Hawthorne miał rację. Gdybym za pomocą tunelu potrafiła pokonywać czasoprzestrzeń, jak mi i się żywnie podoba... to co mogłoby mnie odwieść od tego, żeby zmienić bieg historii?

Nie tylko w celu powstrzymania Czerwonej Burzy. Nie tylko po to, żeby udaremnić każdy zamach splitów. 

 Czy mogłabym wykorzystać swój talent do tego, żeby wrócić do domu o słonecznie żółtych drzwiach, zapobiec atakowi zarzewców i uratować mamę? 

 Miałam ochotę popukać się w czoło. Co za brednie! Złudne marzenia, myślenie życzeniowe, mrzonki i fantazje. Przecież ta się zdarzyło lata temu. 

 Bez energii wróciłam do analizy danych w detektorze. Wczoraj obok mojego profilu pojawiła się nowa zakładka zatytułowana REKORDZIŚCI. Okazało się, że po jej kliknięciu można było poznać najlepsze czasy pokonania wyścigu vortexami w historii. 

 Miejsce pierwsze nie stanowiło dla mnie żadnej niespodzianki. Odkąd o nim usłyszałam, setki razy zdążyłam przeanalizować jego dane.

IMIE/IMIONA I NAZWISKO: Balian Jason Travers 

 WIEK: 12 lat (nie żyje)

UDZIAŁ PROCENTOWY ZATRZYMANYCH ZMUTOWANYCH ISTOT: 91,82%

 WYNIK UZYSKANY W WYŚCIGU VORTEXAMI: 14 min 43 s

  Doskonale znałam też jego zdjęcie profilowe - ten sam Balian widoczny był na koszulkach i kubkach. Powiodłam opuszkiem palca po jego twarzy i nagle drgnęłam. Miałam poczucie, że przegapiłam coś bardzo ważnego. \

Niepewnie odszukałam dane z wyścigu Baliana z roku 2091. Po kliknięciu moim oczom ukazało się zdjęcie dziesięciorga szczęśliwców. Wśród wyrośniętych i wytrenowanych chłopców i dziewcząt znajdował się niewysoki chłopak, który nieśmiało spoglądał w obiektyw. Był co najmniej półtorej głowy niższy od konkurentów, ale to za nim stał znacznie młodszy niż dziś Varus Hawthorne i z wymalowaną na twarzy dumą opierał dłonie na ramionach zwycięzcy. 

 Powiększyłam zdjęcie, by dokładniej się przyjrzeć twarzy chłopca - burzy ciemnobrązowych włosów, dziecięcym policz kom, niebieskim... 

 Oczom. 

 Osłupiała opuściłam rękę. To były oczy łowcy z Alaski. Ale to przecież... to przecież absolutnie niemożliwe.

 Balian Travers nie żył. 

 Z niedowierzaniem ponownie popatrzyłam na zdjęcie najsławniejszego łowcy wszech czasów. Jego pogrzeb odbył się z wielką pompą, a na korytarzu naszego Instytutu, tam gdzie na tablicy wyryto imiona i nazwiska poległych, jego widniało na samym środku. Rodzice Baliana,  przedsiębiorcy ze śmietanki towarzyskiej Nowego Londynu, wyznaczyli szalona nagrodę za schwytanie mordercy ich syna. Na próżno. Morderstwa nigdy nie wyjaśniono. 

 Balian Travers nie żył. Był największym współczesnym męczennikiem. Znaleziono jego zwęglony mundur. Stopione resztki detektora. 

 Ale nigdy nie odnaleziono jego zwłok. 

 Im dłużej przyglądałam się niewyraźnemu zdjęciu, tym większej nabierałam pewności. Znałam te oczy. Wypaliły się w mojej pamięci po tym jednym spotkaniu. 

 Błękitne oczy, które sprawiały wrażenie śmiertelnie zmęczonych i zagubionych. 

 Ile mógł mieć lat? Policzyłam szybko i wyszło mi, że osiemnaście. To by pasowało. 

-  Balian - szepnęłam, czując rosnącą pewność, że mam rację. - Gdzie ty się podziewałeś przez te wszystkie lata?"

strona 92, 102-103, 110, 120-122, "Dzień, w którym rozpadł się świat. Vortex 1".


Moje ulubione fragmenty i cytaty: VortexOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz