Tak jeszcze przed rozdziałem wam ostrzegę - oczywiście, że wszystko co przeczytaliście już do tej pory w tej książce to spojlery.
Ale w tym rozdziale będą one naprawdę grube.
"SŁOWA GILBERTA BYŁY JAK CIOS PROSTO W ŻOŁĄDEK.
- Gdybym miał pewność, że nikt nie przechwyci wiadomości na twoim detektorze, napisałbym do ciebie - ciągnął, pocierając czoło. - Poradziłbym ci, żebyś nie przejmowała się Luką i została tam, gdzie jesteś.
- Ale... Zacisnęłam pięści. - Przecież musiałam was zobaczyć! Ciebie, Lis i Lukę! Poza tym mam tu zadanie do wykonania. I właśnie ty najlepiej powinieneś o tym wiedzieć! – Rozejrzałam się. - Powiedziałeś Lis, że tu jestem?
Popatrzył mi w oczy.
- To niemożliwe. Twoja ciotka dwa dni temu wyjechała do Kanady. Do ciebie. Przynajmniej taki był plan.
Do Kanady? Czy miał na myśli Sanktum?
- Elaine, musisz tam wrócić. Być może Lissie już tam na ciebie czeka - powiedział z naciskiem. Rzadko się zdarzało, żeby był aż tak spięty. - Chciałem wysłać z nią Lukę, ale ten uparciuch zaparł się, że beze mnie nigdzie się nie ruszy. Może tobie uda się go przekonać.
- Ale dlaczego? Musimy przecież...
- Elaine - przerwał mi, ale miałam dość ciągłego traktowania mnie jak dziecko. Zwłaszcza ze strony Gilberta.
- Masz pojęcie, jak bardzo się o was bałam?! -krzyknęłam. - Co robiłam, żeby do was wrócić? Kazałeś mnie uwięzić w mieście splitów. Bez uzgodnienia tego ze mną! Okłamywałeś nas wszystkich! - Nabrałam głęboko powietrza, usiłując się opanować. W gruncie rzeczy nie byłam już zła na wuja i rozumiałam, dlaczego postąpił tak, jak postąpił. Mimo to... - Natychmiast chcę wiedzieć, gdzie jest Luka - dodałam twardo.
Gilbert westchnął i przeciągnął dłonią po krótkich włosach.
- Luka jest na zewnątrz z pozostałymi łowcami - wyjaśnił. - On... zaraz będziesz mogła się z nim zobaczyć. Obszedł wielgaśne biurko. Kiedy zatrzymał się przy mnie, ujął mnie za ramiona. - Przykro mi z powodu tego wszystkiego, co się wydarzyło. Nie masz pojęcia, ile razy chciałem wam powiedzieć o Nathanielu. Musisz mi uwierzyć, że utrzymywanie tego w tajemnicy przed wami było najtrudniejszą rzeczą w moim życiu. Kiedy się dowiedziałem, co Kuratorium robi z istotami zmutowanymi... - Przełknął ślinę i odetchnął głęboko. - Nie mogłem udawać, że nic się nie dzieje. Zwłaszcza że Luka...
Głos mu się załamał, a ja zrozumiałam, co chciał przez to powiedzieć. Dobrze się domyśliłam - Lukę też zamierzano poddać eksperymentom.
Chciałam coś dodać, wyjaśnić Gilbertowi, jak bardzo i ja się zmieniłam od naszego ostatniego spotkania, ale on już się zwrócił do Bale'a.
- Musimy się pospieszyć - powiedział. - Balianie, chciałbym... chciałbym cię o coś zapytać. O coś, co ma ogromne znaczenie: co wiesz o mapie czasu?
Gdy spojrzałam na Bale'a, zobaczyłam, jak stoi przy wyjściu, gotów w każdej chwili wystrzelić z namiotu. Teraz jednak cała krew odpłynęła mu z twarzy, jakby ktoś wylał mu na głowę wiadro lodowatej wody.
- Mapie czasu? - zapytałam, przerywając ciszę.
- Od dziś Kuratorium rozpoczęło szeroko zakrojone testy dla podróżników w czasie - wyjaśnił Gilbert. - Wszyscy, którzy są spoza Nowego Jorku, poddają się im w swoich Instytutach.
Łypnęłam okiem na wejście do namiotu. Symulatory na zewnątrz... długie kolejki łowców...
- Czy właśnie to się tam teraz dzieje? - Przypomniałam sobie dzień po wyścigu vortexami, kiedy Hawthorne zatrzymał mnie przed wejściem do audytorium, by mi wyjaśnić moje przyszłe zadanie. - To miało być ściśle tajne. Hawthorne zakazał mi wam cokolwiek mówić.
CZYTASZ
Moje ulubione fragmenty i cytaty: Vortex
Cerita PendekCześć! W tej książce możecie znaleźć moje ulubione fragmenty i cytaty serii "Vortex" Anny Benning, która jest trylogią. Każdy rozdział to inny cytat lub moment, specjalnie przeze mnie zatytułowany. W nawiasie obok tego tytułu możecie zobaczyć skrót...