- Nero, ruszaj cztery litery! - krzyknęłam na cały głos i włożyłam telefon do lnianej torby. Poprawiłam koszulę hawajską, która była na moich ramionach i ruszyłam do drzwi. Nałożyłam moje ulubione trampki i spojrzałam w stronę schodów, z których schodził chłopak.
- Kobieto, przecież odjazd mam dopiero za trzy godziny, a znając koleje i tak będzie obsuwa. - prychnął pod nosem i oparł się o swoją walizkę.
- Jedziemy na tatuaż. Szukaj sobie wzoru. - poprawiłam okulary i założyłam pasmo włosów za ucho.
- Co. - wyszczerzył oczy i złapał mnie za ramiona. - Czy ty umówiłaś mnie na tatuaż?
- Może nie, że umówiłam, ale wiem kiedy Rune, na przerwie śniadaniową. - zaśmiałam się i otworzyłam drzwi.
Nero zrobił się cały czerwony ze śmiechu i zamknął dom na klucz. Otworzyłam auto i usiadłam na miejscu kierowcy. Chłopak cały czas pokazywał różne wzory, które chciałby mieć na ciele, ale w żadnym nie widział tego czegoś. Wiem, dziwne. Jak mi się jakiś wzór podoba, to po prostu go robię. Bez zbędnego pierdolenia.
- A jak się nie zgodzi? - zapytał się Nero, kiedy zaparkowałam przed budynkiem.
- Zgodzi się. - mruknęłam i się lekko uśmiechnęłam.
Pchnęłam drzwi wejściowe i oparłam się łokciem o ladę.
- Runeeeeee. - przeciągnęłam słowo i popatrzyłam się na niego dużymi oczami, kota ze Shreka.
- O boże. Znowu ona. - złapał się za głowę i potarł czoło. - I jeszcze z nim. - wybałuszył oczy i podrapał się po karku. - Mam dla was trzy godziny, bo później mam klienta. To kto pierwszy?
Szeroko się uśmiechnęłam i spojrzałam na Nero, który cały czas przeglądał wzory na swoim telefonie.
- To mogę ja. Mam już wzór i nawet kalki nie będziesz musiał używać. - mruknęłam i się uśmiechnęłam.
Pokazał mi ręką, żebym weszła do pokoju, w którym były dwa stanowiska do tatuażu. Położyłam się na jednej leżance i położyłam rękę na podkładkę. Chłopak spojrzał na nadgarstek i przejechał palcami po gwiazdkach, które zakrywały blizny.
- Wiesz, że będzie bolało. - pokiwałam głową i podrapałam się po nosie. Kurwa, jakby coś mnie użarło. - To zapełniamy wszystkie, czy tylko obrys?
- Pozostawiam ten wybór tobie. - powiedziałam pewnie i się poprawiłam. Rune popatrzył się na mnie, jakby zobaczył w moim domu skradzioną Mona Lisę.
Po chwili poczułam jak igła wbija się pod moją skórę, a po moim ciele rozprzestrzenił się ból, który na szczęście po chwili nie był już aż tak odczuwalny. Wzięłam do wolnej ręki książkę, którą chciałabym skończyć i zaczęłam czytać.
Po niecałej godzinie czytania, co było cholernie ciężkie z jedną ręką, miałam na nadgarstku wytatuowane gwiazdki. Niektóre z nich były wypełnione czarnym tuszem. Między nimi znajdowały małe gwiazdozbiory, które idealnie dopełniały tatuaż.
- Jestem pod wielki wrażeniem. - powiedziałam po chwili, dalej patrząc się na nadgarstek. Spojrzałam na niego, a jego twarz wyrażała szczęście. - Cholernie dziękuję.
- Oh już już, chodź tu do mnie młoda. - chłopak odłożył maszynkę na miejsce i pokazał, żebym się przytuliła.
Bez, żadnego słowa podeszłam do niego i wtuliłam się w jego klatkę piersiową. Po chwili odsunęłam się od niego i posłałam mu szczery uśmiech. Otworzyłam drzwi i wpuściłam do środka Nero, który już nie mógł ustać w miejscu.
CZYTASZ
Czwórka z Lincud
Dla nastolatkówJEDEN DZIEŃ, KTÓRY DAŁ NADZIEJĘ. JEDNA NOC, KTÓRA ZMIENIŁA WSZYSTKO. JEDNA CHWILA, KTÓRA WSKAZAŁA PRAWDĘ. JEDNA SEKUNDA, KTÓRA UKAZAŁA RZECZYWISTOŚĆ. Irette po latach wreszcie doznaje spokoju, ale czy na długo? Człowiek, który dwa lata temu doszczęt...