Matteo Caruso został zatrzymany pod zarzutem wielokrotnego gwałtu oraz zamordowania z niezwykłym okrucieństwem pięciu kobiet. W jego mieszkaniu śledczy natknęli się na dowody, które wskazywały na kolejne, skrupulatnie planowane zbrodnie. Podczas przesłuchania Caruso przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów, nie okazując przy tym ani cienia skruchy. Prokuratura niezwłocznie przygotowała akt oskarżenia, a sąd, po analizie zgromadzonego materiału dowodowego, uznał go za winnego i skazał na dożywotnie pozbawienie wolności.
Prawdziwym szokiem okazało się ujawnienie, że głównym celem Caruso była Isabella Grace. Przez lata obsesyjnie ją prześladował, żyjąc w cieniu jej codzienności, gotowy zaatakować w każdej chwili. Moja mała sarenka nie miała pojęcia, jak wielkim niebezpieczeństwem była otoczona. Z każdym kolejnym dniem jego chora fascynacja rosła, grożąc, że pewnego dnia przekroczy granicę między obsesją a morderczym szałem. Czuję, jak gniew rośnie we mnie, a żołądek skręca się w supeł na samą myśl o tym, co mogło się wydarzyć. Pozostaje mi jedynie dziękować Bogu, że nie dopuścił, by koszmar stał się rzeczywistością.
To Caruso lata temu założył Bractwo Salvatore – tajemniczą organizację, której istnienie było owiane mgłą sekretów. Marco i pozostali członkowie tej przerażającej grupy byli jedynie pionkami w jego misternie uknutej grze. Do dziś nie udało się w pełni wyjaśnić celu, jaki przyświecał temu stowarzyszeniu, ale według prokuratury za fasadą klubu nocnego kryła się prawdziwa przystań grozy – burdel, w którym przetrzymywano kobiety siłą, a ich wolność była jedynie złudzeniem.
Antonio De Luca, człowiek, który niegdyś był dla mnie wzorem do naśladowania, okazał się kimś zupełnie innym. Został skazany na trzy lata więzienia za zatajanie informacji i pomoc w ukrywaniu przestępstwa. Cios ten rozbił obraz człowieka, którego niegdyś podziwiałem, odkrywając prawdziwe oblicze, skryte za maską fałszu.
Zakończenie śledztwa przywróciło pozory normalności. No prawie. W rzeczywistości, moje serce wciąż pozostawało rozdarte pomiędzy dwa światy. Jeden z nich stanowiła Isabella – kobieta o najpiękniejszym spojrzeniu na ziemi, drugi – moje powołanie; zasady, które ślubowałem przestrzegać i wypełniać aż do śmierci.
Wiedziałem, że moja obsesja nie może zniszczyć naszej codzienności. W szczególności Isabelli. Ta kobieta zasługuje na szczęśliwy, pełen miłości i wsparcia związek, a ja nie mogę jej tego dać, jeśli moje serce wciąż jest podzielone.
Dlatego też, zdecydowałem, że muszę odejść.
Złożyłem wniosek o zmianę parafii i został on rozpatrzony pozytywnie. Kilka tygodni później miałem wyjechać do małego miasteczka u podnóży gór, nieopodal Turynu. Już niedługo miałem obrać nową drogę w moim życiu i obiecałem sobie, że już nigdy więcej nie ulegnę tak wielkiej pokusie.
💀💀💀
Doniosłe, agresywne pukanie do drzwi rozniosło się w pomieszczeniu. Stałem akurat na wpół przytomny w samych bokserkach, gotowy położyć się spać. Dom parafialny był zupełnie pusty. Odkąd Antonio De Luca został zatrzymany, poszukiwania nowego proboszcza trwały w najlepsze. Dostałem nawet propozycję, by zająć jego miejsce, ale stanowczo odmówiłem.
Wciągnąłem na siebie szare dresowe spodnie i przeczesałem dłonią zmierzwione kosmyki. Pukanie zamieniło się w młócenie. Ktoś bezustannie próbował wyważyć drzwi. Ruszyłem w kierunku nieznośnego dla ucha dźwięku, moje serce biło coraz szybciej.
Znajomy zapach rozniósł się w powietrzu, gdy tylko pociągnąłem za klamkę. Słodki, uzależniający aromat przedzierał się do moich nozdrzy z zabójczym skutkiem. Cofnąłem się o krok. Zamknąłem oczy, próbując opanować emocje, ale czułem, jak gniotące uczucie smutku i winy łączy się z jej obecnością. Szczęka mimowolnie zacisnęła się sztywno, a usta uformowały się w cienką linię. Isabella przekroczyła próg, zmniejszając dzielący nas dystans. Wyczuwałem drżenie jej ciała.
CZYTASZ
POISONED SOUL: Temption, Desire and Evil | 18+
RomanceUWAGA - czytasz na własną odpowiedzialność| tylko 18+ 💀💀💀 Ojcze, zgrzeszyłem. Dopuściłem się czynu karygodnego. Obdarzyłem kobietę miłością. Miłością grzeszą i nieczystą. Miłością cielesną. Boże, przebacz mi. Nie osądzaj mnie. Oczyść mnie z m...