7

105 9 2
                                    

- Siemka, jestem Patryk. – powiedział do nas nieco wyższy ode mnie farbowany blondyn. Wyglądał na nawet miłego, ale ja i tak byłem trochę zrażony po tym jakie wrażenie sprawiała jego relacja z Faustyną po mimo jej zapewnień.
- Oliwier – przywitał się mój brat i podał mu rękę, która była skierowana w moim kierunku. – przywitaj się. – wycedził, szturchając mnie w ramię.
- Bartek – niechętnie podałem mu rękę i uważnie obserwowałem jak się zachowa. Standardowo zaczął się gapić, ale chyba poczuł jak wzrokiem wypalam mu dziurę w głowie i skupił się znowu na nas.
- No dobra Fausti mówiła, że chcecie poznać bardziej patologiczne miejsca tych okolic, więc zapraszam do naszej ulubionej meliny, co nie Fausti?
- Ja tam nie urzęduje, nie wrzucaj mnie do jednego wora z tobą!
- Nie posraj się – jęknął chowając twarz w dłonie – chodźcie, za nim nam się tu rozmyśli grzeczniutka córeczka rodziców – westchnął i gestem ręki pokazał nam żebyśmy szli za nim. On prowadził a ja z Olim i Faustyną szliśmy parę kroków za nim. – Ej a tak na poważnie to macie te pety, bo nie wiem czy Fausti mówiła prawdę? – zapytał.
- Mamy. – odpowiedziałem jednocześnie z bratem. Chłopak ewidentnie się podjarał a Faustyna popatrzyła na mnie z oburzeniem. – Czemu się dziwisz kobieto? Jesteśmy jedynie chłopakami z patologicznymi znajomymi, głupimi pomysłami i samotną matką, która nie potrafi nas wychować. – dziewczyna milczała a pomiędzy wszystkimi powstała nie zręczna cisza. Jedynie Kostek zachował swój typowy głupawy wyraz twarzy.
- Dacie jednego? – zapytał nie śmiało blondyn.
- Patryk! – skarciła go blondynka.
- Faustyna daj spokój, to że ty jesteś grzeczna nie oznacza, że ja muszę. – odpyskował jej i było widać, że jest już wyraźnie podirytowany jej zachowaniem, tymczasem ja otworzyłem paczkę i wystawiłem ją w jego kierunku. Chłopak wypiął jej język i wyjął jednego papierosa z opakowania, co ja również uczyniłem. Szliśmy dalej nie odzywając się do siebie nawzajem i powoli wypalając używkę. Subtelnie zamieniłem się miejscem z bratem także teraz ja szedłem obok blondynki.
- Odejdź ode mnie z tym – mruknęła
- A co ty byś nie chciała sobie zajarać?
- Co ty, ona? W życiu! Za grzeczna jest na energetyka a co dopiero na peta – wyśmiał ją Patryk, a ja widziałem jak w jej oczach budzi się wściekłość.
- Kpisz sobie ze mnie?! Ze mnie!? Dawaj te papierosy! – Dziewczyna zaczęła dosłownie obmacywać moje ciało co w sumie mi się podobało, ale gdy wyczuła pudełko szlugów w kieszeni moich spodni wyjęła je, a następnie z środka jednego z nich. W środku była też zapalniczka więc od razu go podpaliła i zaczęła nie umiejętnie się zaciągać. Patrzyliśmy na nią rozbawieni a papieros skrupulatnie zamieniał się w popiół.
- Daj to ci pokażę. – podszedłem krok bliżej, a one od razu odskoczyła
- Nie sama umiem!
- Nie umiesz
- Ta? To pokaż – oburzyła się i podała mi szluga. Powoli pokazałem jej cały poprawny proces zaciąganie się papierosem. – Dobra dawaj to! – Wyrwała mi używkę i tym razem jej się udało. Patrzyłem na nią i zastanawiałem się jak to musi być absurdalne, że trzech gości wpatruję się w dziewczynę, która pierwszy raz pali.
- Dobra idziemy dalej – westchnął Patryk i ruszyliśmy dalej. Nie trwało to długo aż doszliśmy do prowizorycznego domku, bo właściwie było kilka blach opartych o drzewo. W środku za podłogę robiło kilka starych dywanów, po bokach leżało kilka puf, na środku stał najtańszy stolik kawowy z Action. Przy ‘’suficie’’ wisiały lampeczki co dawało bardzo ładny efekt.
- W sumie to nie jest melina tylko taka nasza miejscówka, ale Faustyna tak na to mówi. Jak się polubimy to pokaże wam takie prawdziwe. – uśmiechnął się do nas, a już wiedziałem jak mojemu bratu zaświeciły się oczy po mimo, że nie wiedziałem jego twarzy. W sumie nie taki zły ten Patryk.
- No kurwa Wiktoria wrzucisz te kiełbasy do wody idiotko! – usłyszeliśmy krzyki jakiegoś chłopaka dochodzące zza domku.
- Jest reszta? – podekscytowała się blondynka
- No jest marudo – parsknął blondyn a ona pobiegła w miejsce, z którego dobiegł krzyk – chodźcie poznacie resztę takiej naszej ekipy. – poszliśmy za nim, a za konstrukcją ukazały nam kolejne dywany, na których tym razem ktoś siedział. Były to trzy osoby, jeden łysy chłopak i dwie dziewczyny, krótkowłosa blondynka i czerwono-włosa.  Przy rzece leżał jednorazowy grill, a i tak wszystkie oczy były zwrócone w naszą stronę.
- Mordo jedzenie Ci się pali – mruknąłem do łysego.
- O kurwa – krzyknął i zaczął ściągać kiełbaski z grilla.
- Dobra kochani ten wyższy to Oliwier, ten niższy Bartek. Palą papierosy, mają patologicznych znajomych, głupie pomysły i samotną matkę – przedstawiła nas – polubicie się. Chłopaki – zwróciła się do nas – ta mała to Hania, czerwona Wika i łysy to też Bartek, ale mówimy na niego Świeży, oni lubią palić papierosy, pić cytrynówkę, też mają głupie pomysły i tu jest nasza miejscówka. Polubicie się. – powiedziała jak regułkę i poklepała miejsce obok siebie na znak żebyśmy usiedli co też uczyniliśmy. Podałem wszystkim papierosa na rozluźnienie i powoli zaczęliśmy rozmawiać. Głównie gadaliśmy o jakiś głupotach, ale były też tematy o moim i Oliwiera życiu na co dzień. Opowiadaliśmy czemu to jesteśmy i o jakiś innych przypałach w Krakowie. Atmosfera była świetna i nawet nie zwracałem uwagi na to, że wszyscy co jakiś czas spoglądają na moje blizny. Po mimo tego, że znamy się parę godzin to nie przeszkadzało mi to. Niesamowicie ich polubiłem. Podczas tych wszystkich rozmów zdążyliśmy wypalić moją jak i Oliego paczkę petów. I tak zaczęliśmy krytykować grzeczne zachowania Faustyny. Było to naprawdę zabawne bo blondynka strasznie szybko się denerwowała.
- Ale czy to źle, że nie chce się stoczyć w wieku 16 lat?
- Nie no to dobrze, ale Fausti wakacje są, rozerwij się trochę – przekonywała ją Wiktoria
- Ej a wiecie, że Fausti już dzisiaj paliła? – zaśmiał się Kostek
- Coo? – odpowiedziała chórem cała trójka, która nie była świadkiem tej sytuacji
- Zamknij mordę Oliwier! – warknęła
-Nagrałem to – powiedział z bananem na twarzy, a ja patrzyłem ze współczuciem na blondynkę
- Pokaż! – krzyknęła Hania, Oli grzebał w telefonie i w końcu pokazał reszcie filmik – Nie no Kubicki profesjonalny nauczyciel – zaśmiała się. Wszyscy zaczęli się śmiać poza Faustyną. Przybliżyłem się do niej i objąłem ramieniem.
- Nie przejmuj się, ale wiesz ja też uważam, że każdy ma prawo się rozerwać
- Daj spokój oni oczekują, że od razu będę z nim pić i wszystko – westchnęła i wtuliła się w mój tors. Mógłbym trwać w tej pozycji na wieki. Oboje odłączyliśmy się od rozmowy i oglądaliśmy słońce chylące się ku zachodowi. Było naprawdę niesamowite. Pokusiłem się aż, żeby wyciągnąć telefon i wstawić zdjęcie na instastory. Blondynka parsknęła i wzięła telefon z moich rąk. Wpisała coś w wyszukiwarkę i weszła na jakiś profil. Domyślałem się, że będzie to jej konto i się nie myliłem. Dziewczyna wysyłała sobie prośbę o obserwację i oddała mi urządzenie. W tym miejscu spędziliśmy jeszcze dwie godziny, które z tymi ludźmi minęły nam jak dwie minuty. Wszyscy powoli zbierali się do domu i mieliśmy na jutro zgadać się na Messengerze. Do domu wracaliśmy z Fausti i Wiką bo miała po drodze, a Faustyna chciała nas odprowadzić. Do domu doszliśmy o równej 21. Kostek pożegnał się z dziewczyną, a ja jeszcze chwilę zostałem.
- Dzięki za dzisiaj Faustynka
- Cieszę się, że wam się podobało i mam nadzieję, że Oliwier się do mnie przekonał
- Jak poznałaś go ze swoimi przyjaciółmi to na pewno
- Dam Ci jeszcze mojego messa okej? – zapytała a ja pokiwałem głową podała mi swoją nazwę a ja dodałem ją do znajomych. – To ja będę już iść pa.
- Cześć – pod wpływem impulsu przyciągnąłem ją do siebie i przytuliłem. Naprawdę nie wiem co ona ze mną robi, ale chyba mi się to podoba. Trwaliśmy w uścisku kilka sekund po czym ją puściłem i powiedziałem – Do jutro Faustynka.
Dziewczyna uśmiechnęła się i opuściła posesje. Patrzyłem na nią dopóki nie zniknęła mi z pola widzenia i udałem się do domu.
~1261~
hejooooo!!! ale ja rekordy bije i szybko te rozdziały są jak na mnie XDD. szybka przypominajka że jest ig tego konta \\books_by_julsss\\ i no tyle XDD jakby były jakieś błedy to sorki ale jestem chora i mam katar w mózgu pozdro
miłego czytania i dnia/nocy <3333

fleeting romanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz